Robert Lewandowski opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski i pojechał do Paryża, aby dopingować Igę Świątek w finale Rolanda Garrosa. Polka zwyciężyła z Coco Gauff 6:1, 6:3 i sięgnęła po drugi wielkoszlemowy tytuł w karierze. Po ostatniej akcji pobiegła do swojego boksu, aby cieszyć się razem ze swoją ekipą. Nieopodal niej swoje miejsce miał właśnie kapitan reprezentacji Polski. Media na całym świecie obiegły zdjęcia ze spotkania tenisistki i piłkarza, który pogratulował jej sukcesu.
– Nie wiedziałam, że Robert będzie na meczu. Jestem szczęśliwa, że przyjechał i szczerze mam nadzieję, że mu się podobało i kiedyś jeszcze wróci. Byłam tak bardzo zestresowana. Nie wiem, czy jest wielkim fanem tenisa, ale… wow. Lewandowski od lat znajduje się na szczycie i trudno mi uwierzyć w to, że on przyjechał mnie oglądać – mówiła tenisistka na konferencji prasowej.
– Dzisiejszy sukces jest potwierdzeniem, że Iga jest najlepsza na świecie. Cieszę się, że mogłem zobaczyć to na żywo, bo nie mam w swojej karierze zbyt wielu takich okazji – powiedział Robert Lewandowski po meczu.
Lewandowski obecny na finale mężczyzn
Napastnik Bayernu Monachium nie wyjechał ze stolicy Francji. W niedzielę udał się na finał w singlu mężczyzn, w którym Rafael Nadal zmierzył się z Casperem Ruudem. Kamery pokazały Roberta Lewandowskiego na trybunach w towarzystwie innej gwiazdy futbolu. Obok Polaka siedział bowiem pomocnik PSG i reprezentant Włoch Marco Veratti.
Po finale mężczyzn Lewandowski wróci na zgrupowanie reprezentacji. W poniedziałek rozpoczną się obowiązkowe treningi przed kolejnym meczem w Lidze Narodów. Polacy w środę zagrają z Belgią.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS