Dzisiaj, 18 listopada (07:54)
Nie milkną echa afery wokół Roberta Lewandowskiego i jego absencji w meczu Polska – Węgry. Podopieczni Paula Sousy przegrali to spotkanie i tym samym zaprzepaścili szansę na rozstawienie w barażach na mundial w Katarze. Po wszystkim ujawniono, że “Lewy” nie wystąpił w tym pojedynku na własne życzenie. Piłkarz wydał oświadczenie i tylko dolał oliwy do ognia. W komentarzach w sieci burza.
Tak gwałtownej burzy wokół Roberta Lewandowskiego chyba jeszcze nie było. A wszystko zaczęło się, gdy tuż przed meczem z Węgrami w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze Pualo Sousa ogłosił, że kapitan reprezentacji Polski nie zagra na Stadionie Narodowym. Tłumaczono, że piłkarz potrzebuje odpoczynku.
Szybko okazało się, że decyzja o absencji “Lewego” w ważnym pojedynku, rozstrzygającym o rozstawieniu w barażach, była niekoniecznie słuszna. Choć na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner “Biało-Czerwonych” jej bronił i deklarował, że gdyby miał decydować znowu, postąpiłby tak samo i dał Robertowi wolne.
Lewandowski czas na regenerację wykorzystał na chwile z rodziną i ze znajomymi. Wybrał się na imprezę urodzinową miliardera, Rafała Brzoski. A podczas pojedynku Polska – Węgry zasiadł na ławce rezerwowych. Sądzono, że to pewnie dlatego, by być blisko kolegów i w razie czego dodać im otuchy.
Nieco światła na sprawę rzucił rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jakub Kwiatkowski tłumaczył, dlaczego “Lewy” nie oglądał meczu z trybun. “Robert tak chciał. Na trybunach pewnie kibice cały czas by go zaczepiali” – mówił w rozmowie ze sport.pl.
Według informacji Sebastiana Staszewskiego z Interii to kapitan reprezentacji Polski wyszedł z prośbą, by nie uwzględniać go w kadrze meczowej na Węgry. Taki ruch miał nie spodobać się pozostałym piłkarzom, a Sousa próbował ratować sytuację i wziął całą winę na siebie.
Po publikacji tych ustaleń Lewandowski miał zadzwonić do prezesa PZPN-u, Cezarego Kuleszy, i wyjaśnić, dlaczego poprosił selekcjonera, by zwolnił go z meczu.
Po tym telefonie “Lewy” wydał oświadczenie.
“O moich występach z trenerem Paulo Sousą rozmawialiśmy jeszcze przed zgrupowaniem. Sygnalizowałem, że grając tak dużo spotkań i znając swój organizm, mogę nie być w optymalnej dyspozycji w obu meczach. Trener słusznie nie chciał zlekceważyć meczu z Andorą. Wspólnie ustaliliśmy, że zagram w tym spotkaniu i w przypadku wygranej, w meczu z Węgrami szansę dostaną inni zawodnicy. Decyzja na końcu zawsze należy do trenera, ale potwierdzam, że była ona ze mną uzgodniona. Po wygranej z Andorą wiedziałem już, że nie zagram z Węgrami.
Spotkanie z Węgrami niestety nie ułożyło się po naszej myśli, ale nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń do zaangażowania i ambicji całego zespołu. Żałuję, że nie mogłem pomóc drużynie na boisku, ale dzisiaj musimy skupić się na przyszłości, bo jeszcze niczego nie przegraliśmy. Stać nas na to, aby wygrać w barażach. Mamy pełne wsparcie i doskonałe warunki zapewniane podczas zgrupowań przez PZPN. Mamy motywację i ambicję. Rozumiem złość i rozgoryczenie kibiców i jako kapitan mogę ich tylko przeprosić oraz zapewnić, że zrobimy wszystko, aby awansować.
Jestem realistą i wiem, że dla mnie osobiście to może być walka o ostatnie mistrzostwa świata z orłem na piersi. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc naszej drużynie w awansie. Nigdy nie odmówiłem gry w reprezentacji i tak długo jak zdrowie na to pozwoli, nigdy tego nie zrobię. Gra na Stadionie Narodowym przed naszą publicznością zawsze będzie dla mnie wielkim świętem i powodem do dumy” – napisał.
Oświadczenie nie zakończyło sprawy. Można odnieść wrażenie, że wręcz przeciwnie, tylko roznieciło pożar. Na kapitana reprezentacji Polski spadła lawina krytyki. Część osób – dziennikarzy, ekspertów oraz kibiców – podkreśla, że dolał oliwy do ognia.
“PR-owy bełkot dla naiwnych”, “Brak logicznych powodów”, “Lanie wody”, “Oj, nie poszło to oświadczenie”, “Lewandowski stracił dobrą okazję, by siedzieć cicho”, “Gaszenie pożaru benzyną”, “Kompletnie niepotrzebne oświadczenie” – czytamy w sieci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS