A A+ A++

Od piątku mówią o nim całe Pyskowice. Robert Jeł, pilot, który w piątek w Gdyni rozbił się samolotem “Bielik”, pochodził z tego miasta.

Do tragedii doszło w czasie treningów do pokazów, które miały uświetnić obchody 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Samolot wykonywał różnego rodzaju akrobacje na niewielkim pułapie, nagle zaczął pikować. Pilot nie zdołał uniknąć zderzenia z ziemią. Rozbił się na płycie lotniska.

Generał dywizji Ireneusz Nowak podczas konferencji prasowej przypomniał, że major Robert „Killer” Jeł zostawił w żałobie żonę, córkę i rodziców. Był nie tylko świetnym pilotem, ale także wspaniałym człowiekiem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomnik „Rzeź Wołyńska”. Jutro w Domostawie odsłonięcie!
Następny artykułEksplozja radości w sieci po porażce zwolenników aborcji!