A A+ A++

Plotki o możliwym zakończeniu kariery Daniela Ricciardo już w trakcie sezonu 2024 nasiliły się w trakcie singapurskiego weekendu wyścigowego. Już w czwartek Australijczyk nie wykluczył, że mogą to być ostatnie dla niego dni w F1, zważywszy na doniesienia o tym, że Liam Lawson wskoczy do kokpitu VCARB01 od zawodów w Austin.

Pewne nadzieje miało dać mu wsparcie Christiana Hornera i Visy, którzy chcieliby jego dalszych startów, ale wiele wskazuje, że to się nie zmaterializuje. W powyścigowych rozmowach po prostu rozkleił się przed kamerami, doceniając nawet wybranie go Kierowcą Dnia singapurskiej rywalizacji:

“Mam świadomość, dlaczego tutaj wróciłem po epizodzie w McLarenie i zawsze mówiłem, że nie chcę wracać po to, by być po prostu w stawce. Chciałem spróbować powrócić do rywalizacji na czele stawki, czyli wrócić do Red Bulla”, powiedział Ricciardo w rozmowie z Sky Sports.

“To mi się jednak nie udało, więc musiałem się zastanowić nad tym, co jeszcze mogę osiągnąć i do czego mogę jeszcze dążyć. Pokazałem się z najlepszej możliwej strony. Chociaż do bajkowego zakończenia nie doszło, patrząc na to wstecz, co wydarzyło się w ciągu tych 13 lat, jestem z tego dumny.”

“Zazwyczaj przyznanie tytułu Kierowcy Dnia nie jest czymś, czym my jako zawodnicy za bardzo się przejmujemy. Dziś mogę natomiast powiedzieć, że doceniam to, więc musi to coś znaczyć.”

W wywiadzie dla F1TV Honey Badger zdradził natomiast, dlaczego tak długo nie opuszczał kokpitu po zakończeniu zmagań:

“Po prostu wiele emocji. To po prostu mieszanka emocji oraz uczuć z wyczerpaniem, a kokpit to coś, do czego naprawdę przyzwyczaiłem się przez te wszystkie lata. Chciałem zwyczajnie delektować się tą chwilą.”

Mimo odległego miejsca Daniel odegrał też swoją rolę w singapurskim wyścigu, ponieważ w samej końcówce wykręcił najszybsze okrążenie, odbierając punkt Lando Norrisowi. To finalnie może wpłynąć na losy mistrzowskiego tytułu, za co przez radio nie omieszkał mu podziękować sam Max Verstappen. 35-latek nie omieszkał poruszyć tego wątku:

“Po wczorajszych słabych kwalifikacjach mieliśmy świadomość, że musimy spróbować czegoś i liczyć na wyjazd samochodu bezpieczeństwa w odpowiednim momencie. To był trudny wyścig pod względem samego wyprzedzania.”

“Niewiele osób było w stanie się przebijać. Na samym początku byliśmy za agresywni na miękkiej mieszance i liczyliśmy na odrobinę szczęścia w pewnym momencie, ale tak się nie stało. Jeżeli jednak Max wygra mistrzostwa jednym punktem, zagwarantowałem sobie przyjemny prezent świąteczny.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpotkanie dotyczące spółdzielni energetycznej
Następny artykułLetnia GP w skokach. Druga wygrana Pawła Wąska w Rasnovie