A A+ A++

Daniel Ricciardo nie wystartował w trzech ostatnich grand prix po wypadku drugim treningu na torze w Zandvoort. Nie uczestniczy także w Grand Prix Japonii w tym tygodniu. W tym okresie za kierownicą samochodu AlphaTauri zastępuje go Liam Lawson.

Sugerowano, że Australijczyk mógłby powrócić do rywalizacji od rundy w Katarze, ale przedłuża się jego rehabilitacja po złamaniu kości śródręcza lewej ręki.

Jonathan Eddolls, szef inżynierii torowej w zespole AlphaTauri, poinformował, że w planach jest najpierw sesja testowa w symulatorze, aby ocenić ruchomość ręki i dyspozycję zawodnika.

Wyjaśniono także, że stajnia z Faenzy nie będzie popędzała Ricciardo z powrotem do kokpitu AT04.

– Wciąż przechodzi rehabilitację. Nadal jesteśmy daleko od jego powrotu, więc nie chcielibyśmy wyznaczać na to konkretnego terminu. Rekonwalescencja przebiega dobrze, mamy zaplanowane kilka sesji w symulatorze przed jego powrotem – wyjaśnił Eddolls.

– Myślę, że zarówno z naszej strony, jak i z jego strony, nie ma pośpiechu. Najgorszą rzeczą byłby powrót przed pełnym wyzdrowieniem i spowodowanie jakichkolwiek innych problemów. Tak więc obserwujmy sytuację – dodał inżynier zespołu wspieranego przez Grupę ORLEN.

– Symulator bardzo dobrze odzwierciedla wszystkie przeciążenia, do jakich dochodzi w samochodzie. W każdym razie ostateczna decyzja będzie bardziej zależała od niego niż od nas – przekazał.

– On będzie najlepiej wiedział, jakie są dolegliwości bólowe i jak przebiega rehabilitacja. Nie naciskamy na niego – zaznaczył.

Czytaj również:

Eddolls dodał, że Lawson zaimponował zespołowi swoimi dotychczasowymi startami w F1, gdy został powołany do wspomnianego zastępstwa. Ostatnio, w GP Singapuru, zdobył pierwsze punkty, zajmując dziewiąte miejsce za Sergio Perezem z Red Bulla.

– Bardzo szybko złapał właściwy rytm. Yuki ma nad nim przewagę, co jest zupełnie zrozumiałe ze względu na doświadczenie. W każdym razie fakt, że zakwalifikował się ostatnio do Q3 i zdobył punkty w samochodzie, który nie jest najbardziej konkurencyjny i czasem trudny w prowadzeniu, jest imponujący – podkreślił.

– Myślę, że w porównaniu do niektórych naszych poprzednich kierowców, jest na wysokim poziomie i ma duży potencjał. Jesteśmy wszyscy podekscytowani możliwością współpracy z nim w kolejnych wyścigach, podczas gdy czekamy na powrót Daniela do zdrowia – podsumował.

Czytaj również:

Video: Ferrari zapowiada GP Japonii 2023

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ armaty do aniołka
Następny artykuł„Raków? – pierwsze słyszę”. Przejęty plac, frustracje Kittela i lekcja od Atalanty