Finał Tajnej inwazji przyniósł kilka zaskakujących rozstrzygnięć, które niekoniecznie mogły się spodobać widzom. Twórca serialu obawia się nawet gróźb śmierci ze strony największych fanatyków MCU. Uwaga, spoilery.
Źródło fot. Tajna inwazja, Ali Selim, Marvel Studios, 2023
i
Uwaga, poniższy tekst zawiera spoilery z serialu Tajna inwazja.
Życie filmowca nie należy do najłatwiejszych. Szczególnie przechlapane mają twórcy, którzy muszą przenieść na ekran uwielbianą przez miliony markę. W ten sposób narażają się oni na stronniczą ocenę społeczności fanów a ci – jak nie raz mogliśmy zauważyć – potrafią być naprawdę okrutni. Powoli zaczyna się o tym przekonywać reżyser Tajnej inwazji, Ali Selim.
Twórca serialu MCU ujawnił niedawno w wywiadzie dla The Hollywood Reporter, iż obawia się gróźb śmierci po tym, jak w finale produkcji okazało się, że pułkownik James Rhodes aka War Machine był Skrullem już od dłuższego czasu.
Jakby tego było mało, na samym początku Tajnej inwazji ginie agentka Maria Hill, która od wielu lat była obecna w uniwersum Marvela.
Martwię się, że z tego powodu otrzymam groźby śmierci, a także dlatego, że jestem facetem, który zlikwidował Marię Hill. Więc teraz się ukrywam – wyznał Selim.
Pomijając fakt zakończenia wątku postaci granej przez Cobie Smulders, najbardziej skrytykowany został właśnie plot twist z Rhodesem. Fani MCU czują rozgoryczenie na myśl, że w momencie śmierci Tony’ego Starka w Avengers: Koniec gry nie czuwał przy nim jego najlepszy przyjaciel, a bliżej nieznany szpieg Skrulli.
To według nich odebrało wagę poświęceniu bohatera i magię ostatnich chwil jego życia u boku najbliższych.
Avengers: Koniec gry, Anthony i Joe Russo, Marvel Studios, 2019.
Frustracja tymi i kilkoma innymi wyborami twórców sprawiła, że Tajna inwazja zyskała na Rotten Tomatoes zaledwie 53% pozytywnych ocen widowni. Niewiele łaskawsi byli branżowi recenzenci, z których tylko 55% chwali serial.
Przypomnijmy na koniec, że Tajną inwazję możecie obejrzeć na platformie Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS