A A+ A++

Rosja wyczerpuje już strategiczne rezerwy pocisków balistycznych krótkiego zasięgu typu Iskander i pocisków manewrujących Kalibr; wrogowi pozostało tylko około 11-13 proc. zapasów Iskanderów i niewiele więcej Kalibrów – poinformował w piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

CZYTAJ TAKŻE:

— RELACJA. 310. dzień wojny. Ukraina odparła nocny atak dronami na Kijów. „Rosja wzięła na celownik obiekty naszej infrastruktury”

— To trzeba zobaczyć! Ambasada USA szydzi z Putina. „Skazał własny naród na kryzys gospodarczy i izolację”. WIDEO

Według klasycznych sowieckich norm (Rosjanie) powinni utrzymywać strategiczne rezerwy pocisków na poziomie 25-30 proc. Wykorzystują już te zapasy, a zatem, ze swojego punktu widzenia, wykazują się brakiem odpowiedzialności

— oznajmił Reznikow w rozmowie z portalem lb.ua. Wypowiedź ministra zacytowała również agencja Ukrinform.

W ocenie szefa resortu obrony Rosja, cierpiąca na niedobór pocisków, jest zmuszona, by w coraz większym stopniu wykorzystywać do ataków na Ukrainę systemy rakietowe S-300, zasadniczo używane w celach defensywnych jako arsenał sił obrony powietrznej.

(Wróg) na pewno posiada ponad 7 tys. rakiet do systemów S-300. To bardzo dużo. (…) Zasięg tego uzbrojenia to 200-220 km, dlatego terroryzują tymi pociskami obwody charkowski, mikołajowski, chersoński, zaporoski

— wyjaśnił przedstawiciel rządu.

Iskandery nie są już używane”

Żeby jednak uderzyć w nasze obiekty infrastruktury krytycznej na Lwowszczyźnie, Tarnopolszczyźnie, w okolicach Kijowa czy Odessy (wróg) wykorzystuje np. rakiety Ch-101 lub Ch-555 albo Kalibry wystrzeliwane z okrętów. Wcześniej używali też Iskanderów, startujących zarówno z morza, jak też z lądu, w tym z terytorium Białorusi. Gdy jednak teraz obserwujemy, co i skąd przylatuje, to dostrzegamy, że Iskandery nie są już używane, ponieważ (Rosjanie) nie mogą ich produkować

— dodał rozmówca lb.ua.

Według Reznikowa Kreml będzie potrzebował 5-10 lat, by odbudować swój potencjał militarny, rozumiany jako siły lądowe i arsenał rakietowy.

Służby wywiadowcze państw NATO są zdania, że straty Rosji pod względem liczby żołnierzy, czołgów, pojazdów opancerzonych i broni artyleryjskiej są bardzo znaczące. (…) To wojna na zasoby, a w krajach NATO potrafią obliczać wielkość zasobów

— powiedział minister.

Szef resortu obrony poinformował, że wspierające Ukrainę rządy zawarły porozumienia z koncernami zbrojeniowymi, co ma umożliwić systematyczne, planowe przekazywanie Kijowowi pomocy militarnej.

W czwartek w godzinach porannych rosyjskie wojska przeprowadziły kolejny zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Jak powiadomiły ukraińskie siły powietrzne, zneutralizowano 58 z 70 pocisków manewrujących wroga.

tkwl/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrodacze ze Sławatycz opanowali wiejskie ulice. Straszą dzieci, biorą panny na chocki i żegnają stary rok
Następny artykułPolacy coraz chętniej kupują nieruchomości w Hiszpanii. Tamtejszy rynek premium jest bardzo odporny na kryzysy