– Neurologia zostanie w szpitalu “Dziekanka”, w Gnieźnie nic się nie zmienia – potwierdził na konferencji prasowej w poniedziałek marszałek województwa wielkopolskiego. Dodał, że podjął tę decyzję z żalem.
Niespodziewana zamiana na oddziały
Pod koniec roku urząd marszałkowski ogłosił, że chce przejąć zakład opiekuńczo-leczniczy przy Orzeszkowej w Gnieźnie, a w zamian przekazać starostwu – a dokładnie podlegającemu mu powiatowemu szpitalowi w Gnieźnie – oddział neurologii i leczenia udarów.
“Udarówka” działa w “Dziekance” – w szpitalu wojewódzkim, który podlega marszałkowi. Rewolucyjny pomysł wywołał falę protestów, awantur i insynuacji.
Autorka pomysłu, wicemarszałkini Paulina Stochniałek (Koalicja Obywatelska), twierdziła, że “Dziekanka” “nie jest dobrym miejscem dla oddziału neurologii i leczenia udarów”, bo ośrodek leczy przede wszystkim chorych psychiatrycznie i nie ma m.in. oddziału ratunkowego ani lądowiska. Jej zdaniem przeniesienie neurologii do szpitala powiatowego, w którym znajduje się duża pracownia radiologiczna, “jest sensowne i merytorycznie uzasadnione”.
Dlaczego przy tej okazji adres i właściciela musi zmienić też ośrodek przy Orzeszkowej? Bo tracąc “udarówkę”, “Dziekanka” straci też część kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Cesja ma być rekompensatą.
“Urząd szykuje mieszkańcom ośrodka piekło”
Zakład opiekuńczo-leczniczy w Gnieźnie działa przy ul. Orzeszkowej od 40 lat. Opiekuje się 180 pensjonariuszami, m.in. z depresjami, zespołem Downa. Zatrudnia zgrany zespół. Nie ma długów. – Pomysł, by umieścić mieszkańców naszego domu w szpitalu psychiatrycznym, jest wstrząsający. Ci ludzie mieszkają w ośrodku od wielu lat. Podejrzewamy, że chodzi o kasę – sprzedaż ośrodka wraz z ziemią deweloperowi – mówili w lutym pracownicy gnieźnieńskiego zakładu opiekuńczego, którzy protestowali przed urzędem marszałkowskim w Poznaniu.
– To zagadkowa, dziwna i nieludzka historia. Przy tym bardzo bulwersująca – twierdziła Katarzyna Ueberhan, działaczka społeczna i posłanka Lewicy.
Starosta Piotr Gruszczyński (PO) nie zgodził się ostatecznie na rewolucję. I w odpowiedzi w marcu “Dziekanka” wypowiedziała NFZ umowę na neurologię.
W mieście wybuchła kolejna wielka awantura. Znów zaprotestowali lekarze, politycy i rodziny pacjentów. Radni powiatowi kilku klubów, w tym Lewicy i PO, wystosowali tydzień temu apel do marszałka Marka Woźniaka o odwołanie Marka Czaplickiego, dyrektora “Dziekanki”.
W poniedziałek Marek Woźniak uspokajał: – Nie chodziło o żadne interesy prócz interesów pacjentów. Ale resetujemy ten pomysł z uwagi na pandemię, bo ona nie sprzyja tego rodzaju uzgodnieniom. Narodowy Fundusz Zdrowia przyjął z zadowoleniem decyzję o wycofaniu wypowiedzenia umowy przez “Dziekankę”. Mieliśmy naprawdę dobre zamiary. Ale nie udało się.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS