A A+ A++
Wiadomość sprzęt i soft wczoraj, 13:19

Testy przeprowadzone przez internautów i branżowych dziennikarzy pokazują, że wbrew oczekiwaniom Xbox Series X radzi sobie z wczytywaniem gier lepiej od PlayStation 5 – pomimo teoretycznie wolniejszego dysku SSD zastosowanego w konsoli Microsoftu.

W SKRÓCIE:

  1. Xbox Series X wczytuje gry szybciej od PlayStation 5;
  2. w niektórych sytuacjach różnica sięga kilkunastu sekund;
  3. przyczyną może być szybszy procesor;
  4. przed premierą Sony kładło nacisk na bardzo szybki dysk swojej konsoli – osiągi tego nośnika miały być nawet dwukrotnie lepsze od tego, który zastosowano w nowym Xboksie;
  5. testy przeprowadzono wyłącznie w grach ósmej generacji.

Jak wiadomo, jedną z funkcji PlayStation 5, o której Sony mówiło najczęściej po zapowiedzi konsoli (a nawet przed nią), był dysk SSD. Przed premierą wiele osób zastanawiało się, o ile szybszy w praktyce będzie nośnik PS5 od tego, który zamontowano w Xboksie Series X (w teorii jego osiągi są nawet dwukrotnie lepsze). Okazuje się, że… wcale. Jeśli już, to właśnie sprzęt Microsoftu ma przewagę przy wczytywaniu niektórych gier. Podsumowuje to dobrze krótki film opublikowany na Twitterze przez Grega Millera.

Inne testy potwierdzają – dysk Xboksa jest szybszy

Wyniki tego testu są zbieżne z rezultatami osiągniętymi przez redaktorów portalu GameSpot. W poniższej tabeli znajdziecie porównanie czasów wczytywania kilku gier na Xboksie Series X i PS5.

Możliwe przyczyny i kwestia nowych gier

Jak widać, w niektórych tytułach Xbox Series X ma naprawdę dużą przewagę, sięgającą nawet kilkunastu sekund. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być szybszy procesor konsoli Microsoftu (taktowanie 3,8 GHz kontra 3,5 GHz w przypadku PS5), dzięki któremu radzi sobie ona lepiej z wczytywaniem danych, pomimo teoretycznie wolniejszego dysku.

Rewolucji SSD w PS5 na razie nie widać; Xbox Series X wczytuje gry szybciej - ilustracja #1

Pierwsza runda dla Xboksa, ale Miles Morales dowodzi, że PS5 nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.

Jednak możliwe też, że prawdziwy powód kryje się w implementacji wstecznej kompatybilności zastosowanej przez obydwie firmy – warto bowiem pamiętać, że w powyższych testach sprawdzono wyłącznie gry ósmej generacji (z oczywistych względów). Przykład Spider-Man: Miles Morales pokazuje, że nowe produkcje potrafią korzystać z potencjału drzemiącego w dysku PS5 – gra Insomniac Studios wczytuje się wręcz rewelacyjnie szybko.

Przeprowadziłem więc drobny test, podczas którego nagrałem, ile zajmuje uruchomienie gry – od momentu kliknięcia w odpowiednie okienko w menu konsoli do momentu, kiedy już faktycznie możemy grać. Marvel’s Spider-Man na PS4 Pro ładuje się 1 minutę i 40 sekund, podczas gdy Miles Morales na PS5 jest gotowy w… 17 sekund. Pamiętacie szybką podróż z oryginału? Średnio 12–15 sekund ładowania i fajna cutscenka z Pająkiem jadącym metrem. Morales przenosi nas w zupełnie inną część mapy w niewiele ponad 2 sekundy – napisał w recenzji Michał Mańka.

Dlatego też, choć teraz wyniki testów są nieco rozczarowujące dla fanów PlayStation, to niewykluczone, że aktualizacje planowane przez niektórych deweloperów poprawią sytuację.

  1. Recenzja Xbox Series X – Microsoft odrobił lekcje
  2. Recenzja PS5 – obietnica lepszego jutra
  3. Xbox Series X – strona oficjalna
  4. PlayStation 5 – strona oficjalna

Ostatnia aktualizacja: 2020-11-10

GOL Newsroom

Zapraszamy Was do polubienia profilu Newsroomu na Facebooku. Znajdziecie tam nie tylko najciekawsze wiadomości, ale i szereg miłych dodatków.

Wiemy, kiedy obejrzymy najnowszy horror twórcy To my i Uciekaj

Spider-Man – opcja przeniesienia zapisów z PS4 na PS5 pojawi się wkrótce

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRosatom rozmawia z Białorusią o budowie drugiej elektrowni jądrowej
Następny artykułMarsz lewicy i pasywność katolicyzmu. Lisicki w galerii Delfiny o książce “Dogmat i tiara”