W obliczu ostatniego słabego raporty NFP, najbliższa roczna rewizja danych z amerykańskiego rynku pracy, którą dokona BLS, wydaje się być szczególnie interesująca. Być może okaże się, że jest on jeszcze słabszy co może budzić obawy, że Fed zbyt długo utrzymuje poziom stóp procentowych na wysokim poziomie i może doprowadzić przez to do zbyt dużego ochłodzenia lub nawet załamania. Wczoraj na Wall Street dominowały spadki ale były one w umiarkowanej skali.
Zazwyczaj rewizja statystyk danych makro niewiele interesuje uczestników rynku. Tym razem może być jednak inaczej, ponieważ będzie ona dotyczyć rynku pracy, który wykazał się ostatnio dość dużą słabością. W tej sytuacji coroczna rewizja danych o zatrudnieniu w USA może wywołać spore poruszenie i prawdopodobnie pokaże ona znacznie słabszy wzrost zatrudnienia w ubiegłym roku. Rynek z reguły przechodził obok takiego wydarzenia neutralnie, a często nawet nie było to komentowane. Sytuacja, w której obecnie się znajdujemy jest jednak wyjątkowa. Jeśli otrzymamy mocną rewizję w dół, wówczas okaże się, że rynek pracy nie był tak rewelacyjnie mocny, jak pokazywały dane w miesiącach do marca 2024 roku. Z pewnością będzie to brane pod uwagę przez Fed. Rynek ponownie może zacząć mocniej spekulować o redukcji kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych we wrześniu, co może oznaczać kontynuację osłabienia USD. Jednocześnie w takim wariancie na Wall Street może ponownie zawitać obawa i strach o kondycję gospodarki USA i ponownie wówczas zaczną pojawiać się głosy, że Fed przesadził z długością okresu utrzymywania polityki monetarnej na restrykcyjnym poziomie.
Dolar jest wciąż słaby a notowania EURUSD osiągnęły poziom najwyższy od końca ubiegłego roku. Oporem w tym momencie jest poziom 1,1130-1,1140 a jego przełamanie otworzy drogę w kierunku szczytu z lipca 2023 roku zlokalizowanego przy 1,1250.
Silny do tej pory złoty stracił wczoraj na skutek słów Adama Glapińskiego, który wydał „gołębi” komunikat. Przyznał, że istniej szansa na dyskusję na temat obniżek kosztu pieniądza przed 2026 rokiem, ale to zależy od rozwoju sytuacji gospodarczej w naszym kraju. Uzależnił to od prognoz inflacyjnych oraz napływających danych na temat dynamiki wzrostu cen a także tych opisujących aktywność gospodarczą. Dziś rano EUR/PLN rośnie do 4,2880 a USD/PLN do 3,8580.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS