Międzynarodowy Festiwal Teatru Ukraińskiego “Wschód-Zachód” odbywa się w Krakowie od ponad dekady. W tym roku po raz pierwszy nie otrzymał dofinansowania z ministerstwa kultury. – Mamy zaproszonych artystów, dopięty na ostatni guzik program. I żadnych pieniędzy, by te pomysły zrealizować – mówi Nadia Moroz-Olshanska, dyrektorka festiwalu.
Dziura w budżecie sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Na taką dotację z ministerstwa liczyła dyrekcja festiwalu “Wschód-Zachód”. Z tej kasy miała opłacić m.in. pobyt zaproszonych artystów w bursie przy ul. Grochowej oraz wynajem dwóch miejskich teatrów (Groteski oraz KTO) pod sześciodniowy festiwal teatralny.
Międzynarodowy Festiwal Teatru Ukraińskiego odbywa się w Krakowie od 2014 roku. Organizuje go Fundacja Widowisk Masowych, jedna z najbardziej rozpoznawalnych ukraińskich fundacji w Krakowie, kierująca m.in. popularną księgarniokawiarnią “Nić” przy ul. Sławkowskiej. W ciągu minionej dekady na deskach miasta pokazali przegląd sztuki teatralnej nie tylko z Ukrainy, ale i Polski, Niemiec, Austrii, Łotwy, Gruzji, Finlandii, Węgier czy Armenii. – Gościliśmy m.in. zespół teatru z Mariupola, który zagrał dla nas wzruszającą sztukę, ale też dzielił się trudnymi doświadczeniami obecności w teatrze, gdy spadła na niego rosyjska bomba – opowiada Nadia Moroz-Olshanska, dyrektorka festiwalu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS