A A+ A++
W siódmej kolejce rozgrywek III ligi grupy IV piłkarze Avii Świdnik podejmowali Orlęta Radzyń Podlaski. Po niezwykle ciekawym meczu, pełnym emocji i zwrotów akcji padł remis 1:1.

Początek spotkania, to duża przewaga gospodarzy. Świdniczanie dominowali na boisku i stworzyli sobie kilka sytuacji do strzelenia bramki. Ta sztuka udała się w 31 minucie, kiedy to bramkarza gości na raty pokonał Mateusz Kompanicki. Wydawało się, że kolejna bramka dla Avii, to tylko kwestia czasu, jednak w 35 minucie nastąpiło istotne dla przebiegu meczu wydarzenie. Dawid Niewęgłowski faulował wychodzącego na dogodną pozycję Mateusza Ozimka i za to przewinienie słusznie został ukarany żółtą kartką. Niestety, lewy obrońca Avii miał już na koncie kartkę za próbę ratowania błędu Rafała Kursy i tym samym arbiter musiał jednocześnie odesłać Niewęgłowskiego do szatni. Avia musiała zatem radzić sobie w dziesiątkę niemal przez godzinę meczu. Po tej sytuacji gra żółto-niebieskich się rozsypała. Na swoje szczęście przetrzymali oni ostatni kwadrans pierwszej połowy i na przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem.

Po przerwie rosła przewaga Orląt. W 69 minucie wreszcie goście dopięli swego za sprawą skutecznego w tym sezonie Arkadiusza Maja, który głową wyrównał stan rywalizacji. Orlęta miały jeszcze kilka okazji do strzelenia bramki, ale doskonale w bramce Avii spisywał się Dawid Rosiak. Swoje okazje miała także grająca w osłabieniu Avia. Najpierw Dominik Maluga przegrał pojedynek z bramkarzem, a później po zamieszaniu w polu karnym, obrońcy gości cudem uratowali się przed stratą bramki. Dobry, szybki i emocjonujący mecz skończył się zatem podziałem punktów.

– Mecz rozpoczął się dla nas dobrze. Odpowiednio weszliśmy w to spotkanie i strzeliliśmy bramkę. Potem po dwóch żółtych kartkach z boiska zszedł Dawid Niewęgłowski i obraz meczu zmienił się o 180 stopni. W wyniku tego musieliśmy się ustawić w niskiej obronie i przez to drużyna z Radzynia była częściej przy piłce. Był to mecz, który mógł się podobać kibicom. Przez to, że graliśmy w dziesiątkę Orlęta dochodziły do sytuacji podbramkowych, a również i my kilkukrotnie mogliśmy strzelić bramkę z kontry. Także ludzie, którzy przyszli na mecz nie mogli się nudzić. Przez prawie godzinę graliśmy w osłabieniu, więc na pewno chłopaki czują to w nogach, bo dali z siebie maksa. Czas skupić się teraz na kolejnym przeciwniku – podsumował II trener Avii, Wojciech Szacoń.

A ten przeciwnik, o którym mówi trener, to Stal Stalowa Wola. To właśnie na Podkarpacie wyjadą w sobotę piłkarze Avii. Mecz ten odbędzie się przy sztucznym świetle. Początek o g. 18:00.

Avia Świdnik – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:1 (1:0)

Bramki: Kompanicki (31) – Maj (69).

Avia: Rosiak – Drozd, Midzierski, Kursa, Niewęgłowski, Maluga, Uliczny, Popiołek (78 Białek), Zając (46 Góralski), Kunca (62 Mykytyn), Kompanicki (62 Rak).

Orlęta: Bubentsov – Chaliadka (86 Zając), Duchnowski, Kamiński, Rycaj, Korolczuk (64 Madembo, 86 Kuźma), Kobiałka (83 Sowisz), Koszel (64 Szczygieł), Skrzyński, Ozimek, Maj.

Żółte kartki: Niewęgłowski, Góralski, Midzierski – Rycaj, Korolczuk, Skrzyński, Szczygieł.

Czerwona kartka: Niewęgłowski (Avia, 35 min, za drugą żółtą).

Sędziował: Michał Mikulski (Lublin).

Widzów: 300

AVIA ŚWIDNIK Głos Świdnika PIŁKA NOŻNA Świdnik

Artykuł przeczytano 126 razy

Last modified: 11 września, 2022

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWspółpracował z domem kultury, jest oskarżony o pedofilię. “Kontrolerzy stwierdzili szereg nieprawidłowości”
Następny artykułWiadomości UM: ????Umiejętność gry w brydża to już spory sukces sam w sobie. ♦Ale mieć 90 lat i ogrywać najlepszych to już naprawdę wyczyn. ????Panie…