W zeszłym tygodniu obywatelski projekt „Tak dla rodziny, nie dla gender” trafił do pierwszego czytania w Sejmie. Religijni fundamentaliści z Ordo Iuris chcą wypowiedzenia konwencji stambulskiej, czyli Konwencji Rady Europy o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej. W tym dokumencie nie podoba im się pojęcie „gender”, czyli płci kulturowej.
Przeraża mnie, że pod projektem zebrano 150 tys. podpisów. Smuci, ale nie zaskakuje, że niejednokrotnie zbierano je w kościołach.
Pamiętam, jak latem rozmawiałam o zamiarze wypowiedzenia konwencji z kobietą, która przez lata doświadczała przemocy domowej. Opowiadała, jak partner upokarzał ją, przyciskając jej nagie ciało do balkonowej szyby. Powiedziała, że kiedy politycy dyskutują o wypowiedzeniu konwencji, czuje się podobnie upokorzona. 150 tys. osób, które poparło projekt Ordo Iuris, odwróciło się plecami do skrzywdzonych kobiet.
Przemoc domowa to nadal temat tabu, a stereotypy kulturowe w naszych instytucjach państwowych są – XXI wieku w kraju Unii Europejskiej – wręcz niewiarygodne.
Pobił żonę, bo nie posprzątała i ugotowała? Zgwałcił studentkę, bo miała za krótką sukienkę? Nie. Po prostu: pobił żonę, zgwałcił studentkę.
Nauczmy się w końcu stawać po stronie kobiet, które doświadczają przemocy, zamiast tłumaczyć sprawców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS