Zakończyła się druga tura przesłuchania byłego premiera Mateusza Morawieckiego przed sejmową komisją ds. wyborów korespondencyjnych. „Muszę zdecydowanie zaprotestować przeciw tak grubiańskim i prostackim określeniom, jakich pan użył wobec TK” – powiedział były szef rządu, zwracając się do szefa komisji Dariusza Jońskiego, który nie respektował orzeczenia TK i wyrażał się o tej instytucji oraz jej sędziach w sposób lekceważący.
RELACJA Z PIERWSZEJ TURY PRZESŁUCHANIA: RELACJA. Komisja ds. wyborów korespondencyjnych. Morawiecki do Filiks: Może jest pogłos w sali, bo odpowiedziałem trzy razy na pytanie
Posiedzenie zamknięte
Przewodniczący Dariusz Joński wygłosił emocjonalną i publicystyczną wypowiedź.
Przykro się tego słucha. Przykro się słucha, że ktoś taki był premierem. Najgorsze jest to, ze pan w ogóle nie zdaje sobie sprawy z odpowiedzialności. Celem komisji jest przygotowanie raportu i konkretnych wniosków do prokuratury
— podkreślił.
„Celowa obstrukcja polityczna”
Odpowiadając na pytanie wiceprzewodniczącego Budy o postawę Senatu, Morawiecki ocenił:
W moim przekonaniu była to celowa obstrukcja polityczna związana z próbą zmiany kandydata. Partia, która doprowadziła do tej zmiany, wówczas głosowała, już w konsensusie politycznym, za nowym terminem wyborów.
Nie doszło wtedy do zgodnego z konstytucją współdziałania włądz ze strony Senatu
— dodał.
Stan nadzwyczajny
Jacek Karnowski pytał, dlaczego Mateusz Morawiecki nie zdecydował się na wprowadzenie stanu wyjątkowego bądź nadzwyczajnego.
Jeśli możesz osiągnąć skutek przez mniejszą ingerencję w życie gospodarcze i społeczne obywateli, to osiągnij go przez ustawy, które w mniejszym stopniu naruszają normalny tok życia obywateli
— odparł świadek.
Karnowski: Niech pan sobie powiesi Budkę na ścianie w pokoju
W momencie, gdy obstrukcja Senatu uniemożliwiła przeprowadzenie wyborów, to mamy do czynienia ze stanem faktycznym. Stan fakyczny był taki, że wybory 10 maja się nie odbędą i wtedy wszystkie instytucje państwa, a także opozycja
— podkreślił Morawiecki.
Posłowi Karnowskiemu zaczęły puszczać nerwy.
Był pan premierem tego rządu, no na Boga, trochę szacunku. Jak pan tutaj jakieś obrazki pokazuje, to nie jest poważne…
— mówił wiceprzewodniczący.
Nie „jakieś obrazki”, to jest przewodniczący Budka, proszę tak nie mówić
— skomentował świadek.
Niech pan sobie na ścianie powiesi przewodniczącego Budkę, ale nie pokazuje tutaj
— odparł Karnowski.
„My znamy ten kodeks, to pan go nie zna”
Były premier próbował odczytać wspomniany artykuł szefowi komisji.
Polecać pan może kolegom w PiS, bo słyszę, że dwóch może mieć problem i będą wnioski o zdjęciu immunitetów
— stwierdził Joński.
My znamy ten kodeks. To pan go nie zna
— odpowiedział wiceprzewodniczący Buda.
Joński i Morawiecki polecają sobie lektury
Ponieważ premier Morawiecki wręczył Jońskiemu książkę o Powstaniu Warszawskim, nawiązując do wpadki parlamentarzysty, który stwierdził swego czasu, że sierpniowy zryw miał miejsce w roku 1988, przewodniczący komisji odwdzięczył się:
Ja też mam dla pana książkę, Kodeks postępowania karnego. Polecam artykuł 29, rozdział 29.
Ok, panie przewodniczący. Polecam artykuł 171
— odpowiedział Morawiecki.
„Zmarnowaliście te 70 mln”
Dla pana to jest gra, a dla nas życie i zdrowie. Pan cały czas nie rozumie, dlaczego jest ta komisja
— stwierdził Joński.
Zmarnowaliście te 70 mln, panie przewodniczący, niestety, a teraz nie chcecie posłuchać…
— odparł Morawiecki, jednak szef komisji znów wyłączył mu mikrofon.
Morawiecki: Staje się pan mistrzem w grze „1 Z 10”
Dariusz Joński zacytował zeznania ministra Szumowskiego i zapytał, dlaczego premier nie zwrócił się do szefa resortu zdrowia, który wydał opinię już po decyzji Mateusza Morawieckiego i przyznał, że nie rekomendował wyborów.
Jakaś refleksja po tym czasie do pana dotarła?
— zapytał Joński.
Gdyby pan nie naciskał tego guziczka, nie bał się i wysłuchał mnie do końca, to już niejedną refleksję by pan sobie znostryfikował, przyswoił, zinternalizował, a tak to staje się pan mistrzem w tej grze „1 z 10”
— stwierdził Morawiecki.
Czarnek wykluczony, posłowie PiS opuszczają posiedzenie
Joński zarządził głosowanie w sprawie wykluczenia posła Czarnka. Michał Wójcik z Suwerennej Polski, mając problem z zagłosowaniem, zdecydował się opuścić komisję, ponieważ zanim Joński spytał, czy Wójcik zagłosował, przegłosowane zostało wykluczenie Czarnka z dzisiejszego posiedzenia.
Filiks chce wykluczenia Czarnka z obrad
Poseł Magdalena Filiks złożyła wniosek formalny o wykluczenie z obrad posła Przemysława Czarnka.
„Ukrzyżowalibyście mnie 666 razy”
Poseł Kondederacji Witold Tumanowicz pytał, czy Morawiecki wnosił pod obrady wniosek o wporwadzenie stanu nadzwyczajnego, były premier odparł:
Gdybym złożył taki wniosek, to ukrzyżowalibyście mnie tutaj 666 razy, bo wiadomo by było, że wtedy wielkie straty są w gospodarce, wielkie straty związane z prawami obywatelskimi itd.
Stan nadzwyczajny
Poseł Czarnek przywołał art. 228 konstytucji: „w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej”. Parlamentarzysta zapytał, czy ustawa z 5 grudnia 2008 r. była wystarczającą podstawą do wprowadzenia wszystkich ograniczeń.
W czasie kryzysu liderzy działają w oparciu o podstawę prawną, która jest dostępna, a zarazem najmniej utrudniająca życie obywatelom, przedsiębiorcom. Za taką ustawę uznaliśmy tę z grudnia 2008 r., przygotowaną zresztą przez naszych poprzedników. Minister Szumowski potwierdzał, że jest wystarczająca, w związku z tym uznałęm, że żaden ze stanów nadzwyczajnych nie jest niezbędny. Mogę powiedzieć, że w sytuacjach szczególnych zagrożeń zwykłe środki konstytucyjne wystarczały wówczas w zupełności
— stwierdził Morawiecki.
Morawiecki: Broniliśmy demokracji w najtrudniejszych czasach
Broniliśmy demoracji w najtrudniejszych czasach, wykonania konstytucji w najtrudniejszych czasach, które spadły nam na głowę jak grom z jasnego nieba. Prawda się obroni, bo jest obiektywna, a opinie tego typu często subiektywne
— stwierdził były premier.
Wykluczony poseł: Joński jest jak Pieskow – rzecznik Kremla i Putina
Poseł PiS Mariusz Krystian, którego przewodniczący komisji śledczej wykluczył z dzisiejszego posiedzenia, odniósł się do całej sytuacji na platformie X.
Terror wyciszanych mikrofonów Ministerstwa Prawdy Dariusza Jońskiego trwa w najlepsze. Prawo to nie jest szwedzki stół, żeby p. Joński sobie z niego wybierał co dla niego wygodne i smaczne. A to co nie, odrzucał, mówiąc o Trybunale Julii Przyłębskiej. Joński zachowuje się jak Dmitrij Pieskow – rzecznik Kremla i Putina. Niewygodne pytania są wyciszane i pomijane. Ale prawdy Pan nie wyciszy. Zmarnowaliście 7️⃣0️⃣ milionów złotych żeby podmienić swojego kandydata w wyborach prezydenckich 2020 roku!
„Tutaj jest jak w UE”
Przewodniczący Joński przerwał posłowi Czarnkowi kolejne pytanie i… oddał głos wiceprzewodniczącemu Karnowskiemu, który stwierdził, że ma wniosek formalny o uchylenie tego pytania.
Jak pan premier widzi, tutaj jest jak w UE. Im wolno wszystko, nam nie wolno nic, nawet zadać pytania
— podkreślił Czarnek.
Umowy z PP i PWPW
Przemysław Czarnek pytał, czy ministrowie Kamiński lub Sasin komunikowali premierowi, że „z jakichkolwiek powodów” nie podpiszą umowy z PP lub PWPW.
Nie przypominam sobie żadnych takich rozmów
— wskazał świadek.
Pytany o to, czy uważa, że jakikolwiek minister w rządzie może podpisywać umowę z jakimkolwiek przedsiębiorcą, nie mając przecież środków na koncie na zabezpieczenie wykonania tej umowy.
Zabezpieczenie było dwojakie, przede wszystkim rezerwa celowa na przeprowadzenie wyborów prezydenckich, a w razie niemożności sięgnięcia do tej rezerwy, rezerwa ogólna. Regulują to przepisy o finansach publicznych, których gestorem jest minister finansów
— dodał Morawiecki.
„Jednoznaczna podstawa prawna”
Były minister edukacji pytał świadka o podstawę prawną decyzji z 16 kwietnia 2020 r.
Jednoznaczna podstawa prawna przekreśla sensowność funkcjonowania tej komisji
— stwierdził poseł Czarnek, któremu następnie Joński… wyłączył mikrofon.
Czarnek: Dosyć tych monologów, wygłupów
Panie przewodniczący, ja chciałbym zadać pytanie. Dosyć już tych monologów, wygłupów, rozmawiajmy o sprawach istotnych dla tej komisji
— stwierdził poseł PiS Przemysław Czarnek.
Na pytanie Jońskiego, czy będzie pytał o fakty, Czarnek odparł:
Śmiała teza, będę się starał, ale może nie dojść do końca zadawania tych pytań, bo gdy są za trudne, to wyłączany jest głos.
Morawiecki: Polegam na KBW – niezależnym arbitrze
Na uwagi świadka, że pytania poseł Filiks są gdybaniem, polityk KO zaczęła pokrzykiwać na Morawieckiego:
Konkrety, panie premierze! Poczta nie odzyskała swoich środków! Sądzi się!
KBW orzekło, a ma do tego kompetencje, że takie koszty zostały poniesione i my za te koszty przelaliśmy środki. KBW jest w tym przypadku jedynym arbitrem
— stwierdził świadek.
Skąd PP, na podstawie pana decyzji, której nie ma, miała wiedzieć, ile dokładnie wydać środków, żeby nie narazić się na straty
— dopytywała.
Polegam na niezależnym arbitrze, którym w tym przypadku jest Krajowe Biuro Wyborcze
— odparł Morawiecki.
„Za decyzje trzeba płacić”
Morawiecki zaznaczył, że rząd musi odpowiadać za poniesione koszty, które zleca.
Za decyzje, które się podejmuje, trzeba płacić
— ocenił były premier. Poseł Filiks uchwyciła się tego zdania i zwróciła uwagę na proces Poczty Polskiej z polskim państwem.
Dlaczego nie zapłaciliście?
— zapytała.
Polegam na instytucji do tego celu najwłaściwszej: Krajowym Biurze Wyborczym
— wskazał świadek.
To właśnie wtedy, gdy KBW oceniło zasadność poniesionych kosztów, z rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów przekazaliśmy środki na konto KBW
— dodał.
Filiks została przewodniczącą?
Poseł Koalicji Obywatelskiej najprawdopodobniej pomyliła role, ponieważ zaczęła „przywoływać do porządku” posłów PiS: wiceprzewodniczącego Waldemara Budę czy posła Przemysława Czarnka.
Filiks wyliczała, w ilu posiedzeniach uczestniczy Czarnek.
Nie przychodzi pan na te komisje, więc proszę poprosić w Sejmie, żeby zmienili pana na kogoś innego
— stwierdziła.
Proszę zadawać pytania, a nie wygłaszać monologi
— odparł polityk PiS.
Przewodniczący nie reagował na zachowanie poseł Filiks, za to wygłosił kazanie do posła Czarnka.
Wątpliwości premiera
Poseł Filiks raczyła przejść do tematu prac komisji i zapytała byłego premiera, na czym polegały jego wątpliwości.
Wynikały z tego, że nasza większość była wówczas niewielka. Mieliśmy 235 posłów, a cała partia Porozumienie to było ok. 18. Zdawałem sobie sprawę, że pan premier Gowin może doprowadzić, w momencie największej epidemii od lat, do gigantycznego kryzysu politycznego
— odparł świadek.
Buda: Dwóch z pizzą się przedarło
Setki, jeśli nie tysiące ludzi, przechodzili przez zaporę, rozchylając sobie płot na boki lewarkiem, więc ja bym w to nie szła
— mówiła dalej Filiks, na temat niezwiązany z posiedzeniem komisji.
Dwóch nawet z pizzą się przedarło
— skomentował Buda i dopiero wówczas zareagował przewodniczący Joński, „przywołując do porządku” posła PiS, ale nie poseł KO.
Dyskusja o granicy i… filmiki na Tik Toku
Te wszystkie pana podśmiechujki dotyczące obrony polskich granic, to chciałam powiedzieć, że jak zaczęła się wojna, to naprawdę było dużo w telewizji wypowiedzi ekspertów, analityków od strategii wojskowych
— stwierdziła poseł Magdalena Filiks.
Mnóstwo było wypowiedzi o tym, że duże znaczenie w ochronie granic ma właśnie przyroda, bagna, ukształtowanie terenu. Jakby pan premier zechciał obejrzeć, że na Tik Toku jest mnóstwo filmików, jak zapora, którą zbudowaliście, jest pokonywana z lewarkiem
— dodała.
Zasada współdziałania władz
Wiceprzewodniczący Buda przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku wskazywał na zasadę współdziałania władz. Zapytał świadka, jak w jego ocenie wyglądać powinno to współdziałanie np. ze strony Senatu.
Senat sprzeniewierzył się, wręcz zaprzeczył zasadzie współdziałania władz. Obstrukcja Senatu i powstrzymanie wyborów przez samorządy, które nie chciały przekazywać danych, a także przez powstrzymywanie wyborów przez obstrukcję polityczną premiera Gowina, doprowadziły do tego, że wybory ostatecznie się nie odbyły i nastąpiła utrata ok. 70 mln zł właśnie z winy Senatu, właśnie z winy ówczesnej opozycji
— wskazał były premier.
Następne pytania wiceprzewodniczącego Budy Joński uchylał.
Pandemia covid i ryzyko bezrobocia
Poseł Waldemar Buda pytał, czym premier zajmował się w kwietniu 2020 r.
Moimi priorytetami było wtedy, po pierwsze: ratowanie substancji gospodarczej, ze względu na zanik płynności w gospodarce, popytu, podaży, rwące się łańcuchy dostaw, produkcji
— wyliczał świadek.
To wszystko powodowało, że otrzymaliśmy sygnały od samorządów, a przede wszystkim od przedsiębiorców, o wielkim ryzyku rosnącego bezrobocia. Przygotowywałem wówczas cały program zwany potocznie „tarczą antycovidową”
— mówił.
Stanowisko kierownictwa PiS
Kucharska-Dziedzic chciała wiedzieć, czy ktokolwiek w kierownictwie PiS krytycznie wypowiadał się w sprawie wyborów kopertowych.
Nie potrafię sobie tego przypomnieć. Pamiętam, że i sam pan premier Gowin początkowo bardzo normalnie podchodził do wyborów korespondencyjnych i gdzieś na początku kwietnia nastąpiła jakaś bardzo gwałtowna wolta u pana premiera Gowina. Niestety, na skutek tego, ze zdradził nasz obóz polityczny
— odpowiedział Morawiecki.
Poprawka posła Piechy
Poseł Kucharska-Dziedzic zapytała o poprawkę posła Bolesława Piechy i… kto był jej pomysłodawcą.
Przed chwilą pani przeczytała, że posłem, który ją kierował, był pan Bolesław Piecha
— skomentował.
I może pan potwierdzić, że poseł Piecha nie był absolutnie inspirowany przez nikogo z rządu? To był jego autorski pomysł?
— dopytywała poseł Lewicy.
Nie potrafię odpowiedzieć. Dla mjnie było jasne, że trzeba zapłacić za wykonane zlecenia. Bo to za waszych rządów padały firmy, bo nie miały zapłaty za zlecenia
— wskazał Morawiecki.
Kucharska-Dziedzic: Trybunał zastawił na pana pułapkę
Jeśli to był stan prawny z 18 kwietnia, to proszę podziękować pani Julii Przyłębskiej i reszcie pana kolegów, że zastawili na pana tę pułapkę prawną
— zwróciła się do byłego premiera poseł Kucharska-Dziedzic.
Pytany, czy konsultował z TK treści wyroków, odparł:
Nie konsultowałem i nie wiem, jaki to ma związek za sprawą, ale odpowiadam na wszelki wypadek, aby nie wyciągnęła pani z braku odpowiedzi niewłaściwych wniosków.
Tyrada Jońskiego i komentarz Budy
Pan przyszedł tutaj i robi za takiego klauna. Proszę, żeby pan tego nie robił. Byli różni politycy, różni ministrowie. Pan Szumowski potrafił odpowiadać na pytania, nawet dużo powiedział, dużo pamiętał. Niech pan zachowa powagę parlamentu.
— stwierdził.
Oglądają pana być może setki tysięcy ludzi. Oceniają, co pan robi
— dodał.
Szef komisji stwierdził, że „zginęło 100 mln zł”.
Tu 100 mln, respiratory 100 mln…
— stwierdził Joński.
Umorzenie Gazpromowi miliarda
— odpowiedział Buda.
„Gowin realizował swój interes polityczny”
Zeznania pana Jarosława Gowina, który ministra Szumowskiego określa imieniem „Wojciech, z bardzo wielu względów nie są dla mnie wiarygodne. A najbardziej z tego powodu, że realizował on wówczas swój interes polityczny
— wskazał.
Czy prezes PiS nalegał na przeprowadzenie wyborów?
Romowicz zacytował fragment zeznań Jarosława Gowina, który stwierdził, że „Jarosław [Kaczyński, prezes PiS – przyp. red.] nalegał” na przeprowadzenie wyborów.
Cytownaie i żądanie komentowania zeznań innych świadków jest niezgodne z prawem. Proszę nie łamać prawa
— odpowiedział byly premier.
Pytany, czy lider PiS nalegał na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, świadek stwierdził:
Pamiętam rozmowy z panem prezesem w ramach kierownictwa, które dotyczyły ówczesnych problemów. Wtedy skupialiśmy się przede wszystkim na ratowania przedsiębiorstw, które wówczas dramatycznie o ten ratunek wołały, jak również – ratowaniu życia i zdrowia ludzi
— wskazał.
Wyrok TK
Jestem przekonany, że Trybunał nie wykroczył poza swoje kompetencje. Nie wciągnie mnie pan natomiast w dywagacje na temat wszystkich tych zależności, o których pan tutaj powiedział, ponieważ nie jest to mój zakres kompetencji
— odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Romowicz utrzymywał, że wyrok TK nie powinien był w ogóle zapaść.
Pytanie zadaje wiceprzewodniczący Romowicz
Do zadawania pytań przystąpił poseł Bartosz Romowicz, kolejny wiceprzewodniczący komisji, zwracając uwagę, że w komisji zasiada wielu posłów będących z wykształcenia prawnikami.
Mamy orzeczenie TK z wczoraj, a panowie zupełnie pomijają, że w składzie byli sędziowie związani z PiS, pani sędzia Pawłowicz, sędzia Piotrowicz czy pani prezes TK Julia Przyłębska
— wskazał.
Romowicz zwrócił uwagę, że art. 11 ust. 2 ustawy covidowej przestał obowiązywać po 4 września 2020 r.
Skarga wpłynęła w 2023 r., a TK wczoraj, 21 maja 2024, orzeka co do tego przepisu. Chciałbym zapytać, czy nie uważa pan, ze TK wykroczył poza swoje kompetencje?
— pytał.
Problem wiarygodności Gowina
Właśnie dlatego pan premier Gowin nie może cieszyć się żadną wiarygodnością, ponieważ, jak donosiły media, wówczas uczestniczył w spotkaniach z przedstawicielami partii opozycyjnych
— wskazał były premier.
Nadrzędny cel
Jacek Karnowski zwrócił uwagę, że były premier miał wątpliwości, że do II tury wyborów trzeba dobrać dodatkowe osoby do komisji.
Kto miałby to być?
— pytał.
Rekrutacją tych osób się nie zajmowałem. Zakładałem wówczas, co mogłem sobie wyobrażać, że rekrutacja tych osób powinna się odbywać na zasadzie identycznej jak po prostu osób, które pracują w lokalach wyborczych
— odpowiedział świadek.
Nadrzędnym celem, obok oczywiście dbałości o zdrowie i gospodarkę, było przeprowadzenie wyborów prezydenckich. Mając na względzie ten nadrzędny cel, zleciłem poprzez te dwie decyzje przeprowadzenie czynności przygotowawczych. Nasze wątpliwości ogniskowały się wówczas głównie wobec procesu politycznego i tego, co robił wówczas Senat, zdominowany przez całą ówczesną opozycję
— podkreślił Morawiecki.
„Kabaret trwa”
Morawiecki przezwał Jońskiego na komisji mianem „Guziczka’. Sądzę, że to już pozostanie. Kabaret trwa. Morawieckiemu już tyle razy Joński wyłączał mikrofon, że Morawiecki wie kiedy Joński wyłączy i kiedy włącza ponownie, kontynuuje od tego samego miejsca, w którym mu przerwano.
Rozmowy z wicepremier Emilewicz
Wiceszef komisji pytał, czy przed wydaniem decyzji 16 kwietnia 2020 r. Morawiecki poinformował ministra gospodarki, że taka decyzja będzie wydana.
Ministra rozwoju. Pani premier Emilewicz wówczas była wraz z panem premierem Gowinem w oku cyklonu, w środku wszystkich tych debat, dyskusji. Z panią minister wiele razy rozmawiałem, ale nie pamiętam, czy akurat o roli PWPW. Raczej o możliwości przeprowadzenia wyborów czy np. o tym, jak będzie głosowała w tej sprawie partia Porozumienie, której członkinią była wówczas premier Emilewicz, jednak bardziej szczegółowych rozmów nie przypominam sobie
— wskazał były premier.
Pomysłodawca wyborów korespondencyjnych
Mateusz Morawiecki wskazał, że pandemia COVID-19 uniemożliwiała głosowanie.
Myśmy mieli od samego początku przekonanie, że wybory korespondencyjne są bardziej bezpieczne
— dodał.
Karnowski dopytywał, kto był pomysłodawcą, a były premier zwrócił uwagę, że sposób organizacji głosowania był przedmiotem dyskusji opinii publicznej.
Karnowski: Kto to jest „kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości”?
Wiceprzewodniczący Jacek Karnowski poprosił świadka, aby wskazał, co dokładnie oznacza pojęcie „kierownictwo PiS”.
To wiedza dość powszechna, ale mogę przywołać. Prezes, wiceprezesi, wicepremierzy, marszałkowie bądź wicemarszałkowie, Sekretarz Generalny. Chyba wszystkich wymieniłem
— odparł były premier.
Dopytywany, czy wszystkie te osoby były przy podejmowaniu decyzji ws. wyborów, odparł, że „większość na pewno”. Zgodził się z Karnwskim, że decyzja była ważna.
Bardzo ważna, bo od niej zależało przeprowadzenie wyborów i działanie, funkcjonowanie państwa
— dodał świadek.
Morawiecki: Łamie pan prawo
Dariusz Joński kilkakrotnie próbował wymusić od świadka opinię, że decyzja polityczna ws. wyborów zapadła na Nowogrodzkiej. Kilkakrotnie przerywał Morawieckiemu i wyłączał mu głos.
Łamie pan prawo, cytując zeznania kogoś innego i domagajac się ode mnie komentarza. Na kilka dni wcześniej, zanim podpisałem decyzję 16 kwietnia, na informację o tym, że przyszedł pierwszy projekt decyzji z MAP, otrzymałem ustnie od pana ministra Michałą Dworczyka
— wskazał świadek.
Potem minister poinformował mnie również ustnie, że są wątpliwości prawne co do pierwszej decyzji. Poprosiłem o usunięcie tych wątpliwości, defektów prawnych
— mówił Morawiecki.
Morawiecki: Oskarżam was
Szef komisji zapytał, czy decyzja o wyborach zapadła na Nowogrodzkiej.
Ja pamiętam dyskusję na temat wyborów korespondencyjnych prowadzoną w gronie kierownictwa politycznego. Nie pamiętam, kto konkretnie ten pomysł rzucił. W ten sposób wykonywaliśmy konstytucję, to ja oskarżam was, że blokowaliście wybory w Senacie…
— odparł świadek, lecz poseł Joński znów mu przerwał.
Joński grozi Morawieckiemu
Muszę panu przerwać. Informuję pana, że będziemy zmuszeni wystąpić do sądu o ukaranie, ponieważ pan uchyla się od odpowiedzi
— stwierdził przewodniczący komisji.
Plan Borysa Budki
Świadek postanowił zaprezentować plan Borysa Budki „Bezpieczne wybory”.
To ma związek z faktem, że pan Borys Budka zaproponował, aby wybory były rok później. Kandydatka PO oczywiście wtedy dołowała. I nie miało to nic wspólnego z tym, o czym rozmawialiśmy wcześniej, jako kierownictwo polityczne. Wcześniej, jeszcze zanim pani marszałek Kidawa-Błońska…
— mówił były premier, po czym Joński znów mu przerwał.
Były premier zapowiada cenną informację
Joński pytał o stanowisko prezesa PiS, ustalenia
W tej kwestii wypowiedziałem się, że pamiętam rozmowę całego kierownictwa politycznego i do tego raz jeszcze mogę się odwołać. Ale skoro pan pyta o decyzję z 16 kwietnia, to powiem panu, co w międzyczasie, w ostatnim tygodniu, przypomniało mi się, i sądzę, że będzie to cenna informacja
— wskazał były premier.
Pierwsza to będzie sondaż Kantar…
— zaczął Morawiecki, po czym Joński przerwał wypowiedź.
„Znów pan wyłączy?”
Wyrzucone było 100 milionów w błoto
— skomentował Joński.
Wyrzucone w błoto przez waszą obstrukcję zostało ok. 70 mln. Ma pan rację, że obstrukcja…
— odpowiedział Morawiecki, lecz szef komisji wyłączył mu głos.
Po pytaniu, czym zajmował się 16 kwietnia 2020 r., były premier odparł z ironią:
Muszę skorzystać, że pan włączył mikrofon i zakończyć poprzednie zdanie. Ze względu na obstrukcję samorządów i powstrzymywanie wyborów przez pana Gowina, który miał własny interes polityczny, te pieniądze zostały zmarnowane i jest to decyzja ówczesnej opozycji, a obecnie rządzących. Znów pan wyłączy?
„Nie bójcie się tych świadków”
Jest wielu świadków: pan Budka, pani Kidawa-Błońska, pan Trzaskowski – nie bójcie się tych świadków, wszystkich dopytajcie
— zwrócił się do członków komisji Morawiecki.
Morawiecki odpowiada na popisy Jońskiego
Panie Pośle Morawiecki, dlaczego Pan się boi tego pytania? [Czy docierały do niego informacje, że Sasin i Kamiński nie zawarli umowy z PP i PWPW – red.]?
— zapytał Joński.
Panie Pośle Joński, ja się niczego nie boję, a już najmniej tej waszej komisji
— odpowiedział Morawiecki.
„Jak jedna pięść”
Nie ma między mną, panem premierem Sasinem, panem ministrem Kamińskim żadnych rozbieżności. Działaliśmy jak jedna pięść walcząca z tym szalejącym wówczas wirusem w dramatycznych okolicznościach
— wskazał były premier.
Morawiecki: Nie widzę zaniechań, zaniedbań
Pytany przez szefa komisji, czy widzi po stronie ministra Sasina zaniechania czy zaniedbania w wykonaniu decyzji z 16 kwietnia 2020 r., odparł:
Nie widzę takich zaniechań, zaniedbań. W obliczu tej dość długiej opinii, którą pan przeczytał, mogę zaznaczyć, że są bardzo wyraźnie określone w decyzji jej podstawy prawne
— wskazał Mateusz Morawiecki.
Wiecie doskonale, że ilu prawników, tyle opinii. Wezwaliście tylko tych, którzy wam pasują. Szkoda, że nie chcieliście pokusić się o wysłuchanie drugiej strony
— dodał.
„Grubiańskie, chamskie i prostackie”
Nie mogę pozostać głuchy na inwektywy, które tutaj padają. To uwłacza nie tylko tej komisji, ale nam, jako obywatelom. Te określenia powinien pan odwołać, powinien pan się ich wstydzić
— powiedział świadek.
Pytany przez Jońskiego, czy uchyla się od odpowiedzi, Morawiecki stwierdził, że za każdym razem, jeśli szef komisji ponownie użyje tego rodzaju określeń pod adresem TK, na początku każdej odpowiedzi stwierdzi, że są to „określenia grubiańskie, chamskie i prostackie”.
Morawiecki: Muszę zaprotestować
Muszę zdecydowanie zaprotestować przeciw tak grubiańskim i prostackim określeniom, jakich pan użył wobec TK
— zwrócił się do Jońskiego Mateusz Morawiecki.
Określenia, których pan użył godne są najwyższego potępienia i to warto podkreślić. Nie wolno tak się odnosić do najwyższych instytucji i władz Rzeczypospolitej
— dodał,.
Podziękowania dla pana Piotrowicza i Pawłowicz zrobi pan później. Teraz niech odpowiada pan na pytania
— powiedział szef komisji.
Szef komisji odbiera głos posłowi Krystianowi!
Dariusz Joński odebrał głos członkowi komisji, posłowi PiS, Mariuszowi Krystianowi, który zwrócił uwagę, że polskie prawo to nie szwedzki stół i wezwał do respektowania orzeczeń Trybunału.
Wszyscy powinni zobaczyć ten niebywały popis politycznego i antypaństwowego chamstwa ze strony posła Jońskiego. Takiej pogardy do legalnych instytucji Rzeczypospolitej chyba jeszcze nie widziałem 😳
Joński przerywa świadkowi
Przewodniczący komisji wyłączył mikrofon świadka, twierdząc, że Mateusz Morawiecki… „nie jest od tego, żeby cytować wyroki sądów”.
Proszę przejść do pytań, nie cytować pseudowyroków
— powiedział.
Obowiązki premiera
Poseł Mariusz Krystian zapytał, co stałoby się, gdyby Morawiecki wówczas nie wykonał swoich obowiązków.
Świadek zacytował wyrok Sądu Rejonowego z 29 listopada.
Tu zawarte są frazy, o które dokładnie pan również zapytał
— wskazał Morawiecki.
Poseł Krystian cytuje wyrok Trybunału
Zadawanie pytań w II turze przesłuchania rozpoczął poseł PiS Mariusz Krystian. Polityk zwrócił uwagę, że pomiędzy posiedzeniami komisji zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyborów korespondencyjnych.
CZYTAJ TAKŻE: Jest wyrok TK! Zastosowanie przepisów „antycovidowych” do przygotowania wyborów w stanie epidemii było zgodne z konstytucją
Rozpoczyna się przesłuchanie
Były premier został pouczony o prawach i obowiązkach świadka komisji.
Opinie prawne
Poseł Dariusz Joński cytuje opinie prawników, którzy oceniali, że ustawa covidowa nie stanowiła podstawy prawnej do decyzji o wyborach korespondencyjnych. Były to opinie Wojciecha Hermelińskiego, prof. Piotra Uziębły oraz prof. Jana Zimmermanna.
Początek posiedzenia.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński otworzył dzisiejsze posiedzenie.
jj/Youtube/Sejm
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS