A A+ A++

Tadej Pogacar niczym Eddy Merckx. Jonas Vingegaard realistą. Richard Carapaz dumny ze zdobycia koszulki w grochy. Wiadomości z 19 lipca.

Wiadomości z Tour de France

Tadej Pogacar zdominował rywalizację na trasie Tour de France, ale na dziewiętnastym etapie rozbudował na tyle przewagę nad rywalami, że ostatnie dwa dni może przejechać spokojniej.

25-latek ma 5:03 przewagi nad Jonasem Vingegaardem i 7:01 nad Remco Evenepoelem na dwa etapy przed zakończeniem rywalizacji. Jeśli utrzyma prowadzenie, wygra trzeci Tour de France w karierze i będzie pierwszym od 26 lat kolarzem, który w jednym sezonie wygrał Giro d’Italia i Tour de France.

Piętnaste zwycięstwo etapowe w Tour de France to coś wyśmienitego. Teraz mam komfortową przewagę nad resztą, jutro możemy odpuścić ucieczkę

– powiedział Pogacar na mecie.

fot. © A.S.O. / Charly Lopez

Słoweniec w tym roku spędził już 37 dni w koszulkach lidera Grand Tourów: 20 w maglia rosa, 17 w maillot jaune. To tyle, co Eddy Merckx w 1970 roku, a jeśli Słoweniec wygra Tour, będzie samotnym rekordzistą w tej kategorii.

Lider UAE Team Emirates wygrał w tegorocznej edycji etapy z metami w Valloire oraz na Pla d’Adet, Plateau de Beille i Isola 2000. Ten ostatni wywalczył po samotnym rajdzie na królewskim etapie.

Po wygraniu tego etapu mogę potwierdzić, że Col de la Bonnette to straszny podjazd. Na treningu można opuścić ostatni kilometr, ale na wyścigu było naprawdę bardzo trudno. Znałem ostatni podjazd, trenowałem tu między Giro i Tourem. Zaplanowaliśmy jak to rozegramy i tak też zrobiliśmy

– relacjonował.

fot. © A.S.O. / Charly Lopez

Ekipa UAE Team Emirates narzuciła tempo, które okroiło grupkę faworytów wyścigu, a po zmianie Adama Yatesa ruszył Pogacar. Anglik przyznał, że przez wrzawę i zepsute radio nie wiedział, jaką przewagę ma ucieczka, ale zaznaczył, że ataki nie miały wielkiego znaczenia: ekipa lidera plan wykonała i dowiozła Słoweńca do stromej partii podjazdu, niecałe 10 kilometrów przed szczytem.

Takie zagranie pozwoliło Pogacarowi na niesamowity wysiłek: odrobienie blisko trzech minut do prowadzącego wyścig Matteo Jorgensona i wygranie etapu, ale i oszczędzenie sił Joao Almeidy, który walczy o czwarte miejsce w wyścigu.

Celem było wygranie etapu, ale w miarę zbliżania się do ostatnich dwóch kilometrach czułem się słabiej. Udało mi się złapać Richarda Carapaza i Simona Yatesa, a potem Matteo Jorgensona. Kiedy się do niego zbliżałem, przyspieszyłem, żeby mu od razu odjechać. On był bardzo silny

– podsumował.


Matteo Jorgenson miał być “stacją przekaźnikową” dla Jonasa Vingegaarda, ale gdy Duńczyk wyczuł, że nie da rady odjechać, dał koledze z USA zielone światło.

fot. © A.S.O. / Charly Lopez

Jorgenson pracował w ucieczce z Wilco Keldermanem i u podnóża wspinaczki do kurortu Isola 2000 miał ponad trzy minuty przewagi nad grupką lidera. 13,5 kilometra przed metą zaatakował, ale nie sił nie wystarczyło mu, aby odeprzeć szarżę Tadeja Pogacara.

Jestem zawiedziony. Nie powinienem być za bardzo, ale w tym punkcie jestem. Było blisko, już to przeżywałem na Tourze. Dałem z siebie wszystko, ale nie skończyło się zwycięstwem

– tłumaczył na mecie.

Nie myślałem o niczym, próbowałem trzymać tempo. Kiedy na ostatnich trzech kilometrach usłyszałem, że Pogacar się zbliża, miałem złe przeczucia. Wiedziałem, że nawet gdybym utrzymał się na jego kole, to i tak by ze mną wygrał.

Jorgenson dzięki temu występowi awansował na dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i ma widoki na być może nawet siódme miejsce. 25-letni Amerykanin, zwycięzca Paryż-Nicea, tym samym potwierdził, że w przyszłości może myśleć o walce w największych wyścigach świata.

Muszę podziękować Wilco [Keldermanowi]. On jest wspaniałym, bezinteresownym kolegą. Powiedziałem mu, że czuję się dobrze. Nie zadawał pytań, pojechał na maksa dla mnie. Dużo mu zawdzięczam

– podkreślił.

fot. © A.S.O. / Charly Lopez

Ekipa Visma | Lease a Bike do dziś miała nadzieję, że Vingegaard będzie w stanie zaatakować Pogacara, ale dyrektor sportowy, Grischa Niermann, przyznał przed kamerami “Eurosportu”, że wszystko zależało od samopoczucia lidera ekipy.

Vingegaard w połowie etapu zameldował, że nie czuje się na siłach, aby wykorzystać “stacje przekaźnikowe” i podjąć akcję ofensywną.

Przyjechałem tu walczyć o zwycięstwo, ale wiedziałem, że może być trudno. Byłem mentalnie przygotowany na to, że się nie uda. Mówiłem, że byłoby wariactwem, że walczyłbym o zwycięstwo po przygotowaniach, które trwały półtora miesiąca. Udało mi się przez dwa tygodnie. Walka o zwycięstwo się zakończyła, ale nie o podium

– ocenił spokojnie Duńczyk, który na metę wjechał ponad 1:40 za Pogacarem.

Nie sądzę, żeby Pogacar był lepszy niż na Plateau de Beille, ale ja nie byłem tak dobry jak wtedy. Nie miałem najlepszego dnia. W połowie etapie musiałem się przestawić na defensywną jazdę. Tym samym daliśmy szansę Matteo.


Simon Yates po całym dniu w ucieczce musiał zadowolić się trzecim miejscem w kurorcie Isola 2000.

Brytyjczyk awansował na 12. miejsce w klasyfikacji generalnej, ale straty zawodników walczących miejsca w pierwszej dziesiątce liczone są w dziesiątkach minut, więc kolejny awans jest mało prawdopodobny.

Visma miała przewagę liczebną, musiałem na to uważać i na wysokość. Próbowałem ruszyć nieco później, nie wystarczyło. Próbowałem pojechać za nim, ale długo nie wytrzymałem

– komentował krótko zawodnik Jayco AlUla.


Yates nie był jedynym zawiedzionym: rajd Pogacara pozbawił nadziei na zwycięstwo również Richarda Carapaza, aczkolwiek Ekwadorczyk przejął koszulkę lidera klasyfikacji górskiej.

To był cel dnia. Ekipa spisała się świetnie i pomogła mi się zabrać do ucieczki, a ja walczyłem o każdy punkt. Próbowałem walczyć o etapowe zwycięstwo, bo ostatni podjazd zaczęliśmy z przewagą. Wiedziałem, że to bardzo trudny podjazd, próbowałem się trzymać Jorgensona, ale nie byłem w stanie… a potem Tadej zaatakował i szansa odjechała

– relacjonował.

Jestem jednak zadowolony z tego, jak mi poszło. Koszulka najlepszego górala to prestiżowe wyróżnienie. W moim kraju wszyscy kolarze o niej marzą, bo mamy dużo górskich tras. Bycie “królem gór” Tour de France dużo dla mnie znaczy i spróbuję utrzymać prowadzenie do końca wyścigu.

fot. © A.S.O. / Charly Lopez

Wiadomości dnia

Według „La Gazzetta dello Sport” Tadej Pogacar po zakończeniu Tour de France podpisze z UAE Team Emirates kontrakt wart 12 milionów euro rocznie.

Kontrakt Słoweńca przed jego zakończeniem jest do wykupienia za 100 milionów euro.

Wyniki dnia

Baloise Ladies Tour (2.1)

Charlotte Kool (Team dsm-firmenich PostNL) wygrała drugi etap belgijskiego wyścigu Baloise Ladies Tour.

Holenderka finiszowała przed Darią Pikulik (Human Powered Health) i Sarą Fiorin (UAE Team ADQ).

Zawodniczki rywalizowały na płaskiej w drugiej części trasie, Zulte – Zulte (126,8 km).

Liderką wyścigu pozostała Holenderka Lorena Wiebes (SD Worx-Protime), a Pikulik awansowała na szóste miejsce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł17-latka podłączona do respiratora po wypadku na hulajnodze (FOTO)
Następny artykułЗалужный впервые отчитался в качестве посла. Уверен – результаты будут видны на поле боя