Data dodania: 2021-01-14 (10:01) Komentarz surowcowy DM BOŚ
Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się przeceną. Nie jest to jednak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że rynek ten był ostatnio rozgrzany, a wręcz zaczynał być nieco oderwany od fundamentów. Tak czy inaczej, o znaczącym pogorszeniu nastrojów na razie wciąż nie ma mowy – ceny ropy, przynajmniej na razie, są na drodze do neutralnego zakończenia tego tygodnia.
Inwestorzy na rynku ropy naftowej powinni jednak zachować czujność. Najwyższa ilość zakażeń koronawirusem w Chinach od 10 miesięcy z pewnością daje do myślenia i budzi obawy o kolejne lockdowny w tym kraju – kluczowym pod kątem globalnego popytu na surowce. Oczywiście programy szczepień w wielu krajach trwają i mogą one poprawić sytuację w perspektywie kilku miesięcy, ale nowe mutacje wirusa oraz powrót zakażeń do państw, które deklarowały, że najgorsze już mają za sobą, stwarza obraz długotrwałego i pełnego wyzwań odradzania się globalnej gospodarki po pandemii.
Dzisiaj z Chin napłynęły ciekawe dane, podsumowujące tamtejszy import ropy naftowej w 2020 roku. Znalazł się on na poziomie 542,4 mln ton, czyli średnio 10,85 mln baryłek ropy dziennie. Oznacza to, że w minionym roku import ropy naftowej do Chin był rekordowy i wzrósł o 7,3% w ujęciu rdr, nawet pomimo uderzenia pandemii w ten kraj na początku poprzedniego roku i braku danych dotyczących importu w styczniu i lutym 2020 r. Najwyższe poziomy importu ropy naftowej do Chin odnotowane zostały w okresie maj-wrzesień 2020 r.
Druga połowa stycznia może być na rynku ropy naftowej nerwowa. Uwagę inwestorów z pewnością przyciągnie zmiana władzy w Stanach Zjednoczonych, jednak uważnie obserwowany będzie przede wszystkim rozwój sytuacji w Chinach pod kątem kolejnego uderzenia pandemii. Chiny „ratowały” rynek ropy naftowej i innych surowców swoim popytem w 2020 roku, więc potencjalny większy lockdown w tamtym kraju oznaczałby wyraźny spadek zapotrzebowania na surowce, a tym samym, presję na ich ceny.
MIEDŹ
Największy w historii import miedzi do Chin w 2020 roku.
Poprzedni rok na rynkach surowcowych charakteryzował się m.in. wzmożonym popytem na większość surowców i towarów ze strony Chin. Widać to było na rynku ropy naftowej, widać to także na rynku miedzi.
Jak pokazały dziś opublikowane dane, w 2020 roku import miedzi do Chin znalazł się na poziomie 6,68 mln ton. Jest to o jedną trzecią wyższy wynik niż dla całego 2019 roku, jednocześnie jest to kolejny historyczny rekord.
Maksima osiągane były w miesiącach letnich i wczesnojesiennych. W lipcu 2020 r. padł rekord importu miedzi do Chin, zaś drugą najwyższą wartość zanotowano we wrześniu. Ostatni kwartał minionego roku był już słabszy i przyniósł trzy kolejne miesięczne spadki importu miedzi do Chin.
Bieżący tydzień na rynku miedzi jest nerwowy. Poniedziałkowa sesja zakończyła się na tym rynku na 3-procentowym minusie, i tego tąpnięcia notowania miedzi nie odrobiły do teraz. Na ceny miedzi w największym stopniu negatywnie rzutuje obecnie trudna sytuacja w Chinach (obawy związane z nowymi zakażeniami koronawirusem), bowiem kraj ten generuje około połowy globalnego popytu na miedź.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS