A A+ A++

Za pszenicę trzeba płacić dziś najwięcej od 2013 r. To winduje ceny mąki i pieczywa. Ekonomiści uspokajają: przestrzeń do dalszego wzrostu maleje.

Takich poziomów cen zbóż nie notowaliśmy od lat. W porównaniu z końcem 2019 r. droższe są wszystkie najważniejsze rodzaje zbóż. Najmocniej w górę poszła pszenica. W grudniu 2020 r. jej ceny w skupie (84,15 zł za 100 kg) wzrosły zarówno w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 2,2 proc.), jak i w skali roku (o 21,4 proc.). Za żyto płacono w skupie 63,16 zł za 100 kg, czyli o 5,5 proc. więcej niż w listopadzie 2020 r. i o 8,9 proc. więcej niż w grudniu 2019 r.

Świat patrzy na wschód

O przyczyny wzrostu cen pytamy Jakuba Oliprę, ekonomistę banku Credit Agricole Polska. – Zakupy pszenicy mocno zwiększyły Chiny, które odbudowują pogłowie trzody chlewnej, mocno zmniejszone na skutek afrykańskiego pomoru świń – tłumaczy ekspert. W efekcie wzrosło zapotrzebowanie na surowce paszowe, wzrósł import zbóż.

Zbiegło się to w czasie z obawami o wielkość zbiorów w sezonie 2020–2021 w Rosji i na Ukrainie. Rosja to największy eksporter pszenicy na świecie. Wraz z Ukrainą pokrywa 31 proc. światowego eksportu.

– Dodatkowo Rosja, w celu zahamowania wzrostu cen pszenicy na lokalnym rynku, wprowadziła cła eksportowe – mówi Jakub Olipra. Od 15 lutego cło wyniesie 25 euro za tonę. Rynek spodziewa się jednak, że w marcu cło pójdzie w górę, do 50 euro za tonę. Dodatkowo wprowadzono limit dozwolonego eksportu rosyjskiego zboża. Po przekroczeniu 15,5 mln ton nakładana będzie nań dodatkowa opłata.

Zdaniem eksperta ceny na światowych rynkach winduje też napływ kapitału spekulacyjnego na rynki surowcowe.

– Ceny na najważniejszej europejskiej giełdzie płodów rolnych Matif w Paryżu są najwyższe od 2013 r. – mówi ekonomista Credit Agricole. – U nas jest tak samo. Notujemy najwyższe poziomy od siedmiu lat – dodaje.

Sezon, który się kończy, był słaby dla producentów pszenicy w krajach UE. Świat patrzy dziś na to, co dzieje się w Rosji i na Ukrainie, na warunki pogodowe w tych krajach, na pokrywę śnieżną. Ewentualny mniejszy eksport z Rosji to szansa dla naszych rolników. – Z ocenami tego, co będzie się działo, i z szacunkami trzeba poczekać do maja. Wysokie ceny i dużo ziarna będą sprzyjały polskiemu eksportowi – mówi Jakub Olipra. Jego zdaniem może to zachęcić naszych rolników do zwiększenia produkcji. W grę wchodzi zwiększenie zasiewów i mocniejsze nawożenie pól. Wyższa cena z czasem przekłada się jednak na zmniejszenie popytu. – To zazwyczaj się znosi. Kolejny sezon przyniesie więc zapewne odbudowę zapasów. Przestrzeń do dalszego wzrostu cen jest już ograniczona – mówi ekspert Credit Agricole.

Zastrzega, że jak zwykle wiele zależeć będzie od pogody. Susze i powodzie to czynniki ryzyka.

Pieczywo będzie drożeć

Nie ma wątpliwości, że wzrost cen ziaren zbóż pociągnie w górę ceny mąki. To już się zresztą dzieje. I pociąga za sobą wzrost cen pieczywa. Ale w dość ograniczony sposób, bo – jak tłumaczą eksperci – ważnym składnikiem kosztów produkcji pieczywa są też energia elektryczna, praca i ceny.

Wzrost cen zbóż oznacza też droższe pasze. To jednak nie musi oznaczać wzrostu cen mięsa. – Raczej spadnie opłacalność jego produkcji. I tak już jest bardzo niska – prognozuje Jakub Olipra. Zwraca przy tym uwagę na spadek eksportu polskiego mięsa, który był wcześniej ważnym elementem eksportu naszej żywności.

Ostatnie miesiące to silny spadek cen skupu trzody chlewnej. Wynika on z nadpodaży mięsa wieprzowego na unijnym rynku, która jest efektem zwiększonej produkcji mięsa ze względu na jej wysoką opłacalność w II … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNagrody Prezydenta Mielca [FOTO]
Następny artykułKrystyna Pawłowicz nazwała dziennikarza “Echa Dnia” kłamcą i zażądała przeprosin