W lipcu Łotwa dołączyła do grona państw bałtyckich, w których inflacja przekracza 20 proc. Tempo wzrostu cen w całej Unii Europejskiej było o włos od dwucyfrowego poziomu.
Inflacja HICP w strefie euro wzrosła w lipcu do 8,9 proc. wobec
8,6 proc. w czerwcu oraz 8,1 proc. w maju – poinformował
Eurostat. To najwyższy odczyt w historii eurozony, aczkolwiek zbieżny zarówno z oczekiwaniami ekonomistów, jak i wstępnym
wynikiem ogłoszonym na początku miesiąca.
Na rekordowy poziom w 25-letniej historii danych wspięła się również inflacja w całej Unii Europejskiej. W minionym miesiącu sięgnęła 9,8 proc. wobec 9,6 proc. w czerwcu i 8,8 proc. w maju.
W porównaniu do lipca ubiegłego roku tempo wzrostu cen w eurozonie i całej UE było najwyższe od lat, ale w porównaniu do czerwca wyraźnie spadło. W ujęciu miesięcznym inflacja w strefie euro wyniosła zaledwie 0,1 proc. (wobec 0,8 proc. w czerwcu i maju), a w UE: 0,2 proc. (wobec 0,9 proc. w czerwcu i 1 proc. w maju).
Najszybciej w ujęciu rocznym drożały towary i usługi konsumpcyjne w państwach bałtyckich. W Estonii oraz na Łotwie i Litwie inflacja HICP przekraczała 20 proc. Z kolei na Malcie i we Francji odnotowano wzrost cen nieprzekraczający 7 proc. W Polsce sięgnął on 14,2 proc.
W porównaniu do czerwca obniżenie rocznego tempa wzrostu cen obserwowano w 6 państwach: Luksemburgu (o 1 p.proc.), Szwecji (0,6 p.proc.), Grecji (0,3 p. proc.), Finlandii, Włoch oraz Belgii (po 0,1 p.proc.). Najmocniej inflacja przyspieszyła na Węgrzech i Łotwie (po 2,1 p.proc.).
W tych samych 6 krajach – za wyjątkiem Finlandii, którą zastąpiła Hiszpania – odnotowano spadek wskaźnika miesięcznego. Z kolei na Węgrzech i Łotwie, a także w Holandii i Estonii dynamika miesięczna przekroczyła 2 proc.
Porównując dane z krajów UE, warto pamiętać, że odczyty wskaźników inflacji są obecnie
zaburzone przez nadzwyczajne i tymczasowe “tarcze antyinflacyjne”
wprowadzane przez władze poszczególnych państw. Najświeższego przykładu dostarczyli
Niemcy – inflacja
za naszą zachodnią granicą zwolniła w czerwcu po tym, jak władze obniżyły
daniny od paliw i wprowadziły tani bilet kolejowy.
Inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od
najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach między
wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak
GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują
nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków. Z danych
GUS wynika, że w lipcu inflacja
CPI wyniosła w Polsce 15,6 proc. i była najwyższa od 25
lat.
Maciej Kalwasiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS