A A+ A++

Dobrze, że wspomniał pan o obu obszarach, bo staramy się je traktować równo.

zobacz także:

Przedsiębiorcy mogą mieć czasami wrażenie pewnej asymetrii w tym temacie, ale do tego wróćmy w dalszej części. Chciałbym zacząć od kwestii strategicznej. Jest wiele czynników wpływających dziś na konkurencyjność przedsiębiorców i gospodarek. Aspekt szeroko rozumianych nowych technologii jest jednym z nich. W Polsce wiele mówi się o podnoszeniu konkurencyjności i innowacyjności. Pan jest ekspertem w obszarze zwiększania innowacyjności polskiej gospodarki. Jak widzi pan rolę UOKiK w tym zadaniu?

Nasza rola polega m.in. na tym, by wspierać warunki do powstawania nowych . To one są często źródłem innowacyjności i zmian. Nowe firmy transformują segmenty rynku, na których mamy podmioty zasiedziałe. Dla przykładu, kilkanaście lat temu Nokia była wyraźnym liderem. Ostatecznie przegrała, ale nie dlatego, że ktoś pokonał ją na rynku zwykłych telefonów, tylko dlatego, mówiąc w dużym uproszeniu, że pojawiły się smartfony. Kolej też nie została pokonana przez inną kolej, tylko przez producentów samochodów.

Jaką rolę może odegrać w tym kontekście UOKiK w Polsce?

Gdy jest konkurencja, firmy – które ustabilizowały swoją pozycję – muszą się bardziej starać. Dlatego, mówiąc o naszej roli, staramy się znosić bariery wejścia na rynek, działając już na poziomie legislacyjnym.

Kiedyś mówiło się, że chcemy być drugą Japonią. Tyle że ten kraj miał po drodze potknięcia. Polska może pochwalić się prawie trzema dekadami nieprzerwanego wzrostu. Chodzi więc o to, by na świecie mówiono, że jakiś kraj chce być drugą Polską

Spójrzmy na to także z szerszej perspektywy – oczekiwanie, że będziemy coraz bardziej innowacyjni i konkurencyjni, jest słuszne, ale oczywiście nigdy nie będzie tak, że będziemy źródłem wszystkich innowacji. Ważne, byśmy byli w tym procesie, współpracowali z najlepszymi, i sami też wchodzili wyżej po tej drabinie. To się w przypadku Polski dzieje. W wielu obszarach zaczynamy, ale nie od razu Kraków zbudowano. Kiedyś mówiło się, że chcemy być drugą Japonią czy Irlandią. Tyle że te kraje miały po drodze potknięcia. Polska może pochwalić się prawie trzema dekadami nieprzerwanego wzrostu. Chodzi więc o to, by na świecie mówiono, że jakiś kraj chce być drugą Polską. Dbając o konkurencję, UOKiK istotnie się do tego przyczynia.

Porozmawiajmy chwilę o wyzwaniach urzędu w tym zakresie. Z jednej strony mówi pan, że jest za podnoszeniem konkurencyjności, z drugiej – że chce chronić konsumenta. Czy to trudne do pogodzenia? Postrzega pan to w kategorii nieustającego konfliktu, czy raczej widzi w tym potencjał?

Mamy w nazwie ochronę konkurencji i konsumentów. I staramy się to robić tak, by zachować odpowiednią równowagę. Oczywiście percepcja może być inna, dlatego że spraw konsumenckich jest z natury rzeczy więcej, są bardziej medialne i często o nich mówimy. Pamiętajmy też o zakresie spraw, jakimi zajmuje się UOKiK. Jesteśmy postrzegani przez pryzmat spraw konsumenckich, ale zakres naszej odpowiedzialności jest znacznie szerszy: od kontroli jakości dóbr konsumenckich po rynek paliwa, węgla, a nawet śmieci. Skala i rozpiętość spraw są ogromne. Gdybym miał to do czegoś porównywać, to do sytuacji, w której pańska firma jednocześnie produkowałaby układy scalone odbiorników, anteny satelitarne, programy telewizyjne aż po systemy płatności. To jest bardzo złożone i wymaga różnorodnych kompetencji oraz nieustannego ich rozwoju, co dla nas jest bardzo ważne.

Pytanie, jak to wszystko właściwie zbalansować w relacji konsumenta – ochrona konkurencji?

Więcej postępowań jest po stronie konsumenckiej, to oczywiste. Policja też statystycznie wystawia więcej mandatów za wykroczenia drogowe, karze za różne przestępstwa, niż likwiduje grupy przestępcze. Staramy się zachowywać odpowiednią równowagę i uważam, że nam się to udaje. Natomiast jeśli ktoś wyraźnie dominuje i dodatkowo nadużywa swojej siły rynkowej, to interweniujemy. Nasze decyzje mają wpływ na rynek w perspektywie krótko- i długoterminowej, bo zmuszają zarządy do natychmiastowego działania, ale też często zmiany swojego podejścia do robienia biznesu.

Porozmawiajmy chwilę o wyzwaniach wynikających z cyfrowej transformacji i globalizacji. Mówi się, że dane to współczesny odpowiednik ropy…

Poszedłby … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDoskonale Bezużyteczny Plan, czyli jak ciągłe zmiany wpływają na biznes [FELIETION]
Następny artykułPrzeciążony sektor bankowy zostaje w tyle za Europą