Red Bull od prawie dwóch dekad selekcjonuje i szkoli juniorów do swoich zespołów Formuły 1. Przykładami pomyślnego przebiegu tego procesu są mistrzowie świata Sebastian Vettel i Max Verstappen, jak również triumfator wyścigów, Daniel Ricciardo.
Pod ich kuratelą znalazło się jednak wielu kierowców, którzy nie dotarli do F1 lub zatrzymali się na poziomie zespołu Toro Rosso/AlphaTauri, po czym zostali bez środków na kontynuowanie kariery. Dowodzący szkoleniem młodzieży dr. Helmut Marko zawsze bez żalu rozstawał się z tymi, którzy nie spełniali jego oczekiwań.
W tym gronie są tacy kierowcy jak Brendon Hartley, Jaime Alguersuari, Jean-Eric Vergne, Sebastien Buemi, Daniił Kwiat, czy Pierre Gasly oraz Alex Albon, chociaż ci dwaj ostatni ścigają się w królowej sportów motorowych, ale w niezbyt mocnych ekipach.
Szef McLarena – Zak Brown, nazwał podejście Red Bulla okrutnym, podając za przykład zawodnika IndyCar – Pato O’Warda. Został mistrzem serii Indy Lights w 2018 roku i wówczas otrzymał wsparcie ze strony austriackiego producenta napojów energetycznych. To pozwoliło mu na udział w kilku wyścigach F2 i Super Formuły. Lecz kiedy stało się jasne, że nie uzbiera wystarczającej ilości punktów do superlicencji, pozwalającej na przystąpienie do królowej sportów motorowych, Red Bull natychmiast odwrócił się od Meksykanina.
– Kiedy był w Red Bullu dali mu tylko trzy wyścigi w niższych seriach – powiedział Zak Brown. – Jeśli spojrzymy na ich historię w kontekście innych kierowców niż Max Verstappen, wypuścili z rąk wielu świetnych zawodników.
– Sądzę, że zrujnowali kilka karier. Nie dali im wystarczająco dużo czasu, aby się wykazali – kontynuował. – Oczywiście zdobyli w zeszłym roku mistrzostwo, więc nie mogę powiedzieć, że nie wiedzą co robią.
– Jednak ich podejście jest nieco brutalne, a dobry przykład tego stanowi Carlos Sainz. Daniel Ricciardo już udowodnił, że jest dobry, ale wolał odejść. Vettel również pożegnał się z nimi. Max jest świetnym kierowcą i to oni go znaleźli. Są też Albon i Gasly. Gasly jeździ bardzo dobrze. Tak, przetrawili wielu kierowców – przekazał.
Od 2020 roku Pato O’Ward jest reprezentantem McLarena w IndyCar. Zdobył wtedy czwarte miejsce w serii, w sezonie 2021 był trzeci.
Polecane video:
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS