A A+ A++

W ostatnich dniach afera redbullowa nieco oddaliła się od szefa zespołu, ponieważ skupiła się na sugestiach o możliwym odejściu Helmuta Marko. Pociągnęły one za sobą lawinę doniesień, że wówczas otworzy się szansa na transfer Maxa Verstappena, który jednoznacznie dał do zrozumienia, że nie Austriak nie może opuścić zespołu.

Po kilkunastu godzinach dywagacji i rozmów z szefostwem koncernu wypracowano wspólne stanowisko, że 80-latek nie rusza się z Milton Keynes. Informacja ta z pewnością ucieszyła Holendra, a zdecydowanie mniej Hornera, który na powyścigowej sesji medialnej rzucał dość odważnymi stwierdzeniami.

Niedługo potem nastąpił kolejny – choć chwilowy – zwrot akcji, o którym w niedzielę zaczęły donosić F1Insider.com oraz Motorsport-Total.com. W podobnym czasie oba niemieckie serwisy podały nowinę, jakoby brytyjski działacz przegrał jednak wewnętrzną walkę w Red Bullu i że zostanie zwolniony jeszcze przed wyścigiem w Australii.

Co miało stać za taką zmianą? Austriaccy akcjonariusze Byków mieli przekonać tajskich reprezentantów, na czele z Chalermem Yoovidhya’em, że odejście Brytyjczyka jest nieuniknione dla dobra całego koncernu. Taka decyzja miała zapaść na specjalnym spotkaniu w Dubaju z udziałem głównego udziałowca z Oliverem Mintzlaffem oraz Franzem Watzlawickiem.

Najbardziej przekonywujące argumenty miał przedstawić ten ostatni, zajmujący się sprzedażą napojów energetycznych. Kontynuowanie współpracy z Hornerem mogłoby bowiem negatywnie wpłynąć na ten obszar, a zwłaszcza w Ameryce Północnej.

Pobocznymi kwestiami miały być obawy o działania zawieszonej pracownicy. Ta za kulisami ma przygotowywać się nie tylko do batalii sądowej, lecz także ujawnienia wszystkich szczegółów relacji z 50-latkiem. Co więcej, zespół rockowy jej brata miał stworzyć specjalną piosenkę zatytułowaną imieniem Hornera.

Te uzasadnienia miały przekonać tajskich akcjonariuszy do opowiedzenia się po stronie austriackiej części Red Bulla i zwolnienia Hornera. Tymczasem wieczorem wszystkie te sugestie zostały zdementowane przez rzecznika prasowego:

“Jak już powiedział Christian, jest wdzięczny akcjonariuszom za pełne wsparcie i tak pozostaje”, potwierdził reprezentant ekipy z Milton Keynes.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSprzedaż odcisków palców, skanów tęczówki. Wyrok ws. firmy obracającej danymi
Następny artykułMasz konto w Orange? Uważaj na taką wiadomość