Warunki pogodowe w Japonii w sobotni poranek powróciły do stabilnych. Tor przez pełne 60 minut trzeciej, ostatniej przed czasówką sesji treningowej pozostawał suchy, a niebo było delikatnie zachmurzone.
Temperatura powietrza oscylowała w okolicy 17 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 25 stopni.
Kierowcy, którzy przez opady mżawki w zasadzie stracili drugi trening szybko zabrali się do pracy i jeszcze przed rozpoczęciem zajęć na końcu alei serwisowej ustawiła się kolejka chętnych do wyjazdu na tor. Na jej czele znalazł się Max Verstappen z Red Bulla.
Na początku treningu kierowcy byli podzieleni co do strategii wykorzystania ogumienia. Większość z nich zdecydował się na wykorzystanie średniej mieszanki. Zawodnicy Astona Martina założyli twarde opony, a kierowcy Stake Sauber, Visa RB oraz Lewis Hamilton od razu przystąpili do sprawdzania tempa na miękkim ogumieniu.
Lewis Hamilton tym sposobem szybko wyszedł na prowadzenie, wyprzedzając kierowców Red Bulla i Charlesa Leclerca, korzystających z średnich opon.
Dobre warunki pogodowe uśpiły nieco czujność Kevina Magnussena, który zaraz po wyjeździe na tor, w nawrocie stracił panowanie nad tyłem auta. Szczęśliwie prędkość była niewielka, a Duńczyk przytomnie nie pozwolił zakopać się w pułapce żwirowej.
Kilkanaście minut później podobne problemy w “dwójce” spotkały Daniela Ricciardo. Tym razem prędkość była znacznie większa, ale Australijczyk również szczęśliwie uniknął uszkodzeń swojego auta.
You spin us right round, Daniel, right round 🥴
The Honey Badger has a small spin at T1 and continues.#F1 #JapaneseGP pic.twitter.com/XdGfu05ssZ
— Formula 1 (@F1) April 6, 2024
Jeszcze przed upływem 20 minut za Lewisem Hamiltonem i Maksem Verstappenem znaleźli się kierowcy McLarena, korzystający z miękkich opon.
Stracona druga sesja treningowa w piątek sprawiła, że zespoły w sobotę zamiast skupiać się typowo na przygotowaniu swoich bolidów pod kątem czasówki, próbowały sprawdzać tempo również na dłuższych przejazdach.
W takich okolicznościach końcówka sesji oznaczała stopniowe przechodzenie kierowców na miękkie opony i śrubowanie czasów, które zmieniały się jak w kalejdoskopie.
Wynik z początku sesji Hamilton jak pierwszy poprawił dopiero jego zespołowy kolega, George Russell, ale zaraz potem wyprzedził go Max Verstappen oraz Sergio Perez.
Rozczarowujące tempo kwalifikacyjne w końcówce zaprezentowali kierowcy Ferrari. Po pierwszej próbie na miękkich oponach Carlos Sainz był 7., a Charles Leclerc zamykał czołową dziesiątkę.
Ostatecznie najszybsi po godzinnym treningu okazali się kierowcy Red Bulla przed zawodnikami Mercedesa. Za ich plecami uplasowali się Fernando Alonso i Lando Norris. Siódmy był wspomniany wyżej Sainz, a przed zamykającym czołową dziesiątkę Leclerkiem znaleźli się Piastri i Tsunoda.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS