A A+ A++

Stało się to, co w prognozach ekspertów określane było jako najczarniejszy scenariusz – Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, otwierając tym samym nowy rozdział, w trwającym od 2014 roku konflikcie. W czwartek większość światowych indeksów giełdowych okryła się czerwienią, zaś surowce, w tym złoto, drożały — mówi Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.

Wydarzenia tego tygodnia rozgrywały się w tempie ekspresowym. Tuż po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Pekinie, Władimir Putin wystąpił z przemówieniem, w którym zapowiedział uznanie dwóch separatystycznych republik, funkcjonujących na terenie Ukrainy od 2014 roku. Już w kolejnym dniu rosyjskie wojska oficjalnie znalazły się w Donbasie, a w czwartek nad ranem na Ukrainę spadły pierwsze pociski rakietowe – wszystko w myśl „obrony ludności rosyjskojęzycznej przed ludobójstwem” oraz „demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy”. Poziom abstrakcyjności argumentów używanych przez prezydenta Federacji Rosyjskiej pokazuje, że mamy do czynienia z człowiekiem całkowicie nieobliczalnym.

Sankcje na razie nie robią wrażenia

W związku z działaniami podjętymi przez Rosję państwa zachodnie podjęły decyzję o nałożeniu sankcji, wśród których jedną z najpoważniejszych jest wstrzymanie przez Niemcy certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Wielka Brytania nałożyła sankcje na pięć rosyjskich banków oraz trzech biznesmenów powiązanych z Władimirem Putinem. Stany Zjednoczone całkowicie zakazały amerykańskim podmiotom inwestowania w rosyjskie obligacje, a także objęły sankcjami rosyjskie instytucje finansowe. Sankcje nałożone zostały także na rosyjskich biznesmenów i ich rodziny. Pakiet sankcji nałożyła Unia Europejska, ale także kraje takie jak Kanada i Australia. Kolejnym krokiem miałoby być odcięcie Rosji od systemu rozliczeń międzybankowych SWIFT, czego domaga się coraz więcej państw.

Sankcje te zdają się – na razie – nie robić na Rosji wrażenia. Z jednej strony Rosyjski Bank Centralny zgromadził dość pokaźne rezerwy w walutach i złocie – ponad 630 mld USD. Same rezerwy złota wynoszą 2 298,53 ton, co stawia Rosję pod tym względem na piątym miejscu na świecie. Z drugiej strony, od 2013 roku Rosja ograniczała swój dług zagraniczny. Putinowi sprzyjają także wysokie ceny surowców energetycznych, które stanowią trzon rosyjskiej gospodarki. Dodatkowo do największych partnerów handlowych zaliczyć można Chiny, które raczej sankcji nie nałożą. Choć bezpośrednio, krótkoterminowo Rosja będzie w stanie radzić sobie z sankcjami, w dłuższej perspektywie sytuacja ta będzie działała destruktywnie na rosyjską gospodarkę.

Trudno szacować w tym momencie, jak rozwijać się będzie eskalacja konfliktu. Jednak już teraz wiadomo, że bezpośrednimi konsekwencjami sytuacji na Ukrainie będzie wzrost cen surowców energetycznych, a co za tym idzie – dalszy wzrost cen energii elektrycznej. Tym, czego również na pewno możemy się spodziewać, będzie fala uchodźców z Ukrainy, dla których Polska jest właściwie jedynym, sensownym kierunkiem – również dlatego, że wielu Ukraińców już teraz ma kogoś z rodziny lub znajomego w Polsce. Dla rynku nieruchomości, zwłaszcza wynajmu, będzie to oznaczało dalszy wzrost cen.

Giełda na czerwono, cena złota szybuje w górę

W czwartek większość światowych indeksów giełdowych okryła się czerwienią, zaś surowce drożały, w szczególności pallad, ropa, srebro, aluminium, nikiel, złoto, platyna, cynki miedź. W tej grupie wyróżnić można surowce, które powiązane są z Rosją (pallad, ropa), surowce niezbędne dla funkcjonowania przemysłu, jak również złoto i srebro – metale o tyle szczególne, że postrzegane są przez wielu jako bezpieczna przystań – instrument do ochrony majątku na okoliczność zawirowań gospodarczych i geopolitycznych. W czwartek cena złota wyrażona w polskim złotym osiągnęła rekord wszechczasów, przekraczając poziom 8 000 PLN za uncję.

Cena złota jest zatem świetnym barometrem nastrojów – pokazuje, że na rynkach panuje realny niepokój, co w zaistniałej sytuacji raczej nie powinno dziwić. Po ponad dwóch latach pandemii COVID-19, masowym dodruku pieniądza i szalejącej inflacji, wpadamy właśnie w tym momencie z deszczu pod rynnę.


Michał Tekliński – dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Doświadczenie menedżerskie zdobywał w czasie kilkuletniej pracy w instytucjach pozarządowych i w branży IT. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej i ścisłej współpracy z największymi producentami oraz dostawcami złota i diamentów na całym świecie.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo obejrzeć na Netflix, HBO GO i Prime Video w weekend 25-27 lutego 2022 roku
Następny artykuł“Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się…”