Real Madryt zdecydowanie górą w pierwszym z dwóch meczów z Chelsea w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. “The Blues” nie wykorzystali atutu własnego boiska i ulegli gościom 1:3. Bohaterem spotkania był Karim Benzema, który trafił do bramki ekipy Thomasa Tuchela aż trzy razy.
Co za mecz Karima Benzemy! Hat-trick i pewne zwycięstwo Realu
Real niepozornie, ale jednak budował przewagę od początku spotkania. Chelsea próbowało jednak wykorzystywać chwile nieuwagi i w pierwszych minutach zagrażali bramce przyjezdnych. Problemem była jednak nieskuteczność, jak w 6. minucie, kiedy N’Golo Kante świetnie zagrał na kilkadziesiąt metrów do Havertza. Kai wbiegł w pole karne, ograł defensywę Realu, ale chybił. Piłka przeleciała nad bramką. Niewykorzystane sytuacje miał też Real. W 10. minucie Karim Benzema podał do Federico Valverde, ten na lewo do niepilnowanego Viniciusa. Po jego strzale piłka też poleciała nad bramką.
Do pewnego momentu Real nie stwarzał zbyt wielu groźnych sytuacji. Wszystko zmieniło się w 21. minucie spotkania. Benzema kapitalnie wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Viniciusa i potężną główką pokonał bramkarza ekipy Thomasa Tuchela. Na kolejną bramkę długo nie trzeba było czekać. Dosłownie 180 sekund później idealnie centrował Luka Modrić i to pomimo faktu, że zupełnie nie patrzył w tamto miejsce. Benzema odnalazł się na piątym metrze i oddał idealny strzał. Real prowadził 2:0.
Po tych ciosach obrońcy tytułu długo nie mogli się podnieść. Przez to Królewscy wciąż przeważali, co w połączeniu ze świetną defensywą powodowało, że Chelsea przestała się liczyć. Całe szczęście, dla miejscowych kibiców, w 40. minucie sytuacja się zmieniła. Jorginho miał mnóstwo miejsca przed polem karnym, dośrodkował idealnie na głowę Havertza. Ten oddał niezwykle precyzyjny strzał! Thibaut Courtois był blisko obrony, ale “The Blues” ostatecznie cieszyli się z gola kontaktowego. Po pierwszej połowie było zatem 1:2.
Jeśli Chelsea miała więcej energii przed przerwą, to już na początku drugiej połowy Benzema pokazał, że łatwo o remis nie będzie. Minutę po powrocie na murawę fatalnego błędu dopuścił się Édouard Mendy. Bramkarz miał mnóstwo czasu, ale podawał oddalony od bramki za lekko do Ruedigera. Po chwili ten również nie potrafił wybić piłki. Benzema wykorzystał potknięcie, strzelił z 30 metrów i trafił do pustej bramki. Zamiast wyrównania było już 3:1 dla Realu.
Chwila minęła, nim gospodarze otrząsnęli się po ciosie na początku drugiej połowy. Później jednak próbowali atakować obiema flankami. Przykładem 58. minuta, kiedy Mount nie opanował długiego podania od partnera na prawej stronie. Każdy zryw “The Blues” nie trwał jednak zbyt długo. Real robił wszystko, aby wybić z uderzenia gospodarzy. A do tego świetne interwencje notował Courtois, który wielokrotnie stał dokładnie tam, gdzie stać powinien.
Chelsea ze wszystkich sił próbowała jeszcze doprowadzić do gola kontaktowego, ale w ich grze brakowało pomysłu. W ostatnich sekundach cały zespół Tuchela ustawił się na połowie Realu. Nic z tego nie wyszło. Do ostatniego gwizdka piłkarze Ancelottiego utrzymywali się już przy piłce i ostatecznie pokonali obrońców tytułu 3:1. Trener “The Blues” ma teraz sześć dni, aby przemyśleć taktykę na rewanż w Madrycie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS