Erling Haaland z Borussii Dortmund, Timo Werner z RB Lipsk i Lautaro Martinez z Interu Mediolan. Real chciałby kogoś z tej trójki. Najbardziej Haalanda. “Marca” donosi, że Madrycie liczą się z tym, że to wydatek około 75 mln euro. Ale dziennik przypomina też, że kilka dni temu agent piłkarza Mino Raiola powiedział, że jest bardzo wątpliwe, by latem Norweg opuścił Borussię.
Haaland, czyli kandydat idealny Realu Madryt
Tylko że to słowa agenta to jedno. A rzeczywistość – drugie. A ta w Realu, jeśli chodzi o napastników, nie jest za ciekawa. W Madrycie kompletnie nie sprawdzają się Mariano i Luka Jović. – Haaland byłby idealnym partnerem w ataku dla Karima Benzemy – twierdzi Alvaro Negredo, którego cytuje “Marca”. – Potrafi grać obiema nogami i wykorzystać prawie każdą okazję do strzelenia gola. A będzie tylko lepszy – dodał były reprezentant Hiszpanii, charakteryzując gracza Borussii.
19-letni Haaland zadziwia piłkarski świat. Rozpoczął go w RB Salzburg i już tam pokazał się z dobrej strony. A po zimowym transferze do Borussii jedynie zyskał. Łącznie w 31 spotkaniach zdobył 40 bramek i zanotował osiem asyst.
Gdyby jednak Realowi nie udało się latem pozyskać Haalanda, na Santiago Bernabeu najpewniej trafi ktoś inny. Czyli właśnie albo Martinez, albo Werner. Tak przynajmniej twierdzi “Marca”, która przypomina, że Real od dwóch lat szuka i nie może znaleźć nikogo w miejsce bramkostrzelnego Cristiano Ronaldo, który został sprzedany do Juventusu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS