RBK: stawka za rosyjski tranzyt gazu przez Ukrainę wzrosła o 2 proc. w stosunku do poprzedniej umowy
04.02.2020r. 10:39
Rosjanie uważają jednak, że nie sama podstawa stawki jest zagrożeniem. Jednym z problemów jest jej stałość względem całego okresu obowiązywania umowy, w przeciwieństwie do wcześniej obowiązujących standardów, które uzależniały wysokość stawki m.in. od ceny gazu dla Europy oraz wolumenu przesyłanego przez system.
Minimalny wolumen przesyłu gazu przez Ukrainę w 2020 roku został ustalony na poziomie 178 mln m sześc. na dobę. Dodatkowa formuła “ship-or-pay” wymaga uregulowania należności bez względu na to czy fizycznie taki wolumen gazu będzie transportowany. Według danych za przesył gazu w styczniu okazuje się, że średnia dobowa jest dużo poniżej zakontraktowanej i wynosi ok. 80 mln m sześc. Jeżeli jednak Gazprom w kolejnych miesiącach potrzebowałby większej przepustowości ukraińskiego systemu przesyłowego, jest zmuszony do jego rezerwacji. Ponadprogramowe rezerwacje wiążą się jednak z wyższymi opłatami przesyłowymi. Przy zwiększonej kwartalnej rezerwacji, cena przesyłu wzrośnie o 10 procent w stosunku do bazowej, w przypadku miesięcznej wzrost wynosi 20 procent, a dzienna rezerwacja podnosi opłatę o 45 procent.
Szef Narodowego Instytutu Energii Siergiej Prawosudow, tłumacząc w rozmowie z Swobodnaja Pressa przyznaje, że obecnie obowiązująca taryfa na tranzyt gazu przez Polskę jest niska ze względu na udział Gazprombanku w finansowaniu budowy tego projektu pod koniec XX wieku. Zaznacza również, że podniesienie taryfy na tranzyt gazu nie jest specjalnym zagrożeniem dla Rosji, gdyż Gazprom jako 48 procentowy udziałowiec w gazociągu Jamał Europa będzie otrzymywał część z tych zysków z powrotem w formie dywidendy.
Aleksiej Griwacz, zastępca dyrektora Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego ocenia, że podpisanie nowej umowy na przesył gazu przez Ukrainę, mimo iż w zapisach bardzo niekorzystne dla Gazpromu, było konieczne, aby zachować pozycję rosyjskiego monopolisty na europejskim rynku gazu. Według niego, niekorzystne warunki tranzytu przez Ukrainę odbiją się na jej pozycji w momencie, w którym zakończy się budowa Nord Stream 2 i gazociąg TurkStream osiągnie pełną przepustowość – czytamy w BiznesAlert.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS