Zakłócanie ciszy i spokoju – taki zarzut postawiła proboszczowi rawickiej parafii pw. Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP policja. Wszystko przez protesty okolicznych mieszkańców i zbyt głośne msze.
Na zewnątrz kościoła znajdują się głośniki, przez które za każdym razem msza jest transmitowana na zewnątrz świątyni. To duże ułatwienie w czasie pandemii, dzięki któremu każdy może wziąć udział w nabożeństwie, także na zewnątrz kościoła. Ale okoliczni mieszkańcy narzekają na poziom hałasu. Msze są emitowane tak głośno, że w okolicy nie da się w niedzielę otworzyć okna, a już na pewno odpocząć w ciszy i spokoju.
Mieszkańcy okolicznych domów prosili proboszcza o ściszenie głośników, a gdy to nie dało efektu – poskarżyli się radnym powiatu rawickiego i napisali do kurii ze skargą na niego. Petycję podpisało 90 osób.
Jak informuje Radio Poznań, rada powiatu uznała skargę za bezzasadną, natomiast kuria nakazała ściszyć dźwięk, co też proboszcz, jak twierdzi, uczynił. Ale sprawą już zajęła się policja i postawiła proboszczowi zarzut zakłócania ciszy i spokoju, za co grozi areszt, ograniczenie wolności lub grzywna.
Sam proboszcz jest zdania, że tu nie chodzi o poziom hałasu, ale o jedną osobę, która jest skonfliktowana z parafią i podjudziła innych, nawet tych, którzy nie mieszkają w pobliżu kościoła. Uważa też, że cała akcja wpisuje się w ataki na Kościół, których teraz jest sporo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS