28 listopada rada miasta przyjęła dwa plany zagospodarowania przestrzennego: jeden dotyczył ul. Domańskiego a drugi części Gosławic. Pierwszy przez nadzór prawny wojewody został unieważniony. Tyle tylko, że swoją ocenę wojewoda przesłał miastu 11 stycznia, a miał na to według prawa 30 dni. Czyli ten termin został przekroczony, co może oznaczać przekroczenie kompetencji organu nadzorczego.
– Pozostają więc pytania na które w tej chwili nie mamy odpowiedzi – przyznaje Aneta Werner-Wilk, naczelniczka ratuszowego biura urbanistycznego. Nie wiadomo czy należy uznać, że decyzja wojewody nie jest obowiązująca i w tej sytuacji plan zagospodarowania przestrzennego jest ważny, czy też uznać, że został jednak przez wojewodę uchylony. Wówczas wszelkie decyzje administracyjne dotyczące tej części miasta będą wydawana na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. – Każda z tych sytuacji będzie miała konkretne reperkusje w działaniu gminy – dodaje naczelniczka biura urbanistycznego.
Miejsca dla niepełnosprawnych, ilość kondygnacji…
Ratusz postanowił więc decyzje wojewody zaskarżyć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Ma konkretne argumenty. W planie zagospodarowania przestrzennego służby wojewody między innymi wskazały brak ustalenia wymaganej liczby miejsc postojowych dla samochodów osób niepełnosprawnych. Jak tłumaczy naczelniczka, takie kwestie reguluje Ustawa o drogach publicznych, dlatego też w planie wykazano ogólną liczbę miejsc postojowych, natomiast na podstawie ustawy wiadomo ile z nich musi być przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych.
Nadzór wojewody uznał także, że definicje zabudowy ujęte w planie odnoszą się tylko do budynków, a powinny odnosić się także do budowli. Definicja zabudowy określa między innymi powierzchnię budynku, wysokość czy ilość kondygnacji. Tyle tylko, że budowlą jest także np. zjazd na działki, trudno przy takiej konstrukcji oceniać liczbę kondygnacji.
Nadzór wojewody się nie popisał
Największy problem polega jednak na tym, że plan dotyczący ul. Domańskiego został uchylony, a plan dotyczący Gosławic nie, choć znajdują się w nim dokładnie takie same zapisy jak te podważone przez wojewodę.
– Nie wiemy co w ocenie wojewody jest właściwe. To stawia nas w kłopotliwej sytuacji, ponieważ nie wiadomo jak się do takich ocen odnieść w kolejnych podobnych opracowań, które będziemy przygotowywać. Dlatego konieczne jest zaskarżenie tej decyzji, by sąd wszystkie te wątpliwości ostatecznie rozstrzygną – uważa naczelniczka biura urbanistycznego.
Na zaskarżenie decyzji wojewody zgodzili się już radni Opola.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS