Na początek władze Poznania chcą skłonić do działania właścicieli kamienic przy Gwarnej, by po remoncie ulica odzyskała dawne piękno i prestiż. Robi to przy pomocy decyzji administracyjnych i oferty ulg podatkowych. Są też dotacje od konserwatora zabytków, ale pula po podziału jest bardzo mała.
Ulica Gwarna jest niedługa, ale bardzo prestiżowo zlokalizowana, bo łączy ul. Święty Marcin z 27 Grudnia, Fredry i Mielżyńskiego. Pierwotnie stanowiła część Młyńskiej, potem ten odcinek został Górną Młyńską, a w 1891 r. – ul. Wiktorii, na cześć żony cesarza Fryderyka.
W 1920 r. na szyldach pojawiła się Gwarna, a w 1934 r. patronem ulicy został Bronisław Pieracki, ówczesny minister spraw wewnętrznych. W czasie wojny była to z kolei Leo Schlageterstrasse, na cześć niemieckiego bojówkarza aresztowanego i rozstrzelanego przez Francuzów w 1923 r. za niszczenie linii kolejowych, a w 1951 r. na tabliczkach z nazwą pojawił się komunistyczny działacz Alfred Lampe. Tak było do schyłku PRL, teraz znów mamy Gwarną, ale… tylko z nazwy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS