Pierwszy przetarg na budowę statku wielozadaniowego dla służby SAR ogłoszono w lipcu 2019 r. Na cały projekt zabudżetowano 275 mln zł, z czego aż 85 proc. wynosiło dofinansowanie unijne. Nowy statek miał zastąpić obecną, 24-letnią łódź M/s “Kapitan Poinc” do końca 2022 r. i miał być wykorzystywany m.in. do usuwania zanieczyszczeń chemicznych, do ratowania rozbitków i gaszenia pożarów na morzu. Pierwszy przetarg, według oficjalnej wersji, odwołano z powodu nieporozumień dotyczących kwestii technicznych pomiędzy potencjalnymi oferentami a zleceniodawcą projektu. Drugi przetarg unieważniono kilka dni przed końcem konkursu (w lutym 2020 r.).
Nieistniejące już dziś Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podawało, że “wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym”. Argumentacja ta miała odnosić się do planów dotyczących zlikwidowania MSPiR i przeniesienia całej struktury administracyjnej SAR do urzędów morskich. Z tego pomysłu w ostatnich tygodniach się wycofano, ale przetarg na statek i tak nie doszedł do skutku, bo nie zgłosił się żaden wykonawca – został unieważniony pod koniec października ub.r. Jeszcze miesiąc temu Służba SAR informowała, że nowy przetarg może zostać rozpisany do końca 2020 r., ale tak się nie stało.
Plan na osiem lat
– Przetarg na statek wielozadaniowy najprawdopodobniej się nie odbędzie – mówi “Wyborczej” Rafał Goeck, rzecznik prasowy gdyńskiego SAR. – Są jednak inne plany dotyczące modernizacji jednostek ratowniczych, które ministerstwo, po rozmowach z naszą dyrekcją, wstępnie zaaprobowało. Dysponujemy siedmioma statkami typu SAR-1500, które dziś mają już po około 20 lat, a które biorą udział w największej liczbie prowadzonych przez nas akcji. Mamy wstępną zgodę, aby w ciągu ośmiu najbliższych lat, licząc od roku 2022, rocznie wymieniać po jednej jednostce na nową – przekazuje Goeck.
Żadnych konkretnych planów tych zakupów, jak na razie, jeszcze nie ma.
Co z unijnym dofinansowaniem?
Czy unieważnienie przetargu oznacza utratę unijnego dofinansowania? Niekoniecznie. Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, ministerstwo planowało przesunąć zaplanowaną na budowę statku kwotę na inną inwestycję – pogłębianie toru wodnego w Świnoujściu. A z kolei pieniądze budżetowe zaplanowane na tę inwestycję, miały zostać przesunięte na realizację przekopu Mierzei Wiślanej.
– Wspólnie z europosłem Łukaszem Kohutem będziemy wnioskować do Komisji Europejskiej o zablokowanie środków na budowę statku, o które Polska starała się 10 lat – zapowiada poseł Lewicy Marek Rutka. – Do utrzymywania wielozadaniowego statku ratowniczego Polskę zobowiązuje m.in. konwencja londyńska dotycząca bezpieczeństwa na Bałtyku. Nikt z ratowników nie ma wątpliwości, że obecnie wykorzystywany sprzęt nie nadaje się do brania udziału w poważnych akcjach ratowniczych jak np. pożar promu – mówi Rutka.
O to, co stanie się z unijnym dofinansowaniem i jakie są powody rezygnacji z budowy statku wielozadaniowego zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury (przejęło obowiązki po zlikwidowanym ministerstwie gospodarki morskiej). Na odpowiedzi czekamy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS