O potrzebie zmian w kanonie lektur poseł Lewicy napisał po tym, jak jego córka przeczytała “W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza. To nie pierwszy raz, kiedy o książce robi się głośno. Część osób uważa ją za szkodliwą, ksenofobiczną, będącą wyrazem poniżania innych ras, narodowości, czy religii. Zwracają uwagę, że osoby czarnoskóre przedstawiane są w niej jako postaci naiwnie głupie, leniwe, wprost porównane do osłów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: “Kali ma twarz Floyda”. Czy szkolne lektury czeka rewolucja?
Część dorosłych ma jednak do tej książki sentyment i uważa, że powinna być omawiana w szkole, jeśli tylko znajdzie się na lekcjach przestrzeń do dyskusji o problemie dyskryminacji oraz, że to właśnie ta lektura stwarza ku temu idealną okazję. Zamknięte koło tych dyskusji chciała przerwać Katarzyna Fiołek, polonistka apelująca w czerwcu do ministra edukacji o usunięcie ze spisu lektur “W pustyni i w puszczy”.
Nauczycielka nie potrafiła przejść obojętnie wobec faktu, że w momencie trwających na całym świecie protestów przeciwko rasizmowi, polscy uczniowie muszą czytać książki daleko odbiegające od ducha tolerancji – pisała w “Tygodniku Polsat News” Aleksandra Wróbel.
“Wyrzucenie” książki z listy lektur
Mowa o piśmie, w którym polonistka Katarzyna Fiołek zwróciła się do ówczesnego ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego ws. “wyrzucenia” z listy lektur “W pustyni i w puszczy”.
“W świecie (od dawna) postkolonialnym, w świecie postniewolniczym, ale jednocześnie w świecie, w którym nadal z powodu koloru skóry giną ludzie, książka, której treść jest dla polskich dzieci jedynym wśród lektur wzorcem Afrykanów oraz Arabów, nie powinna być podstawowym źródłem informacji o innych rasach i religiach. Przedstawia je w sposób właściwy dla dziewiętnastego wieku, utrwalając szkodliwe stereotypy i krzywdząco przerysowując kulturowe różnice. To książka, która pomimo wielu swoich wspaniałych cech, uczy pogardy, braku szacunku i poczucia wyższości nad każdym, kto nie jestem białym chrześcijaninem. Jaki jest cel indoktrynowania uczniów myśleniem o świecie sprzed stu sześćdziesięciu lat? Książek o przygodach dzieci nie brakuje na rynku wydawniczym i nie powinny nas przy „W pustyni i w puszczy” trzymać sentymenty, które kolejnym pokoleniom wypaczają obraz świata” – pisała Fiołek.
“Rasizm, kolonializm i patriarchat”
Teraz z podobnym tonie wypowiedział się poseł Lewicy Maciej Gdula. “Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat” – ocenił.
Moja 11 letnia córka przebrnęła przez „W pustyni i w puszczy”.
Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat.
Kanon lektur w podstawówce nadaje się do kosza.
Przestańmy męczyć i zatruwać dzieci!— Maciej Gdula (@m_gdula) February 28, 2021
Pod wpisem posła pojawiło się wiele komentarzy. Jeden z nich zamieścił dziennikarz Polsat News Mateusz Maranowski. Zapytał posła, jakie w takim razie korekty wprowadziłby w lekturach.
Co zamiast “W pustyni i w puszczy”?
“Zamiast »W pustyni i w puszczy«, proponuję »Cyryl gdzie jesteś« Woroszylskiego. Zamiast »Chłopców z Placu broni«, »Wojnę, która ocaliła mi życie« K. Brubaker-Bradlay. Zamiast »Kamieni na szaniec« (7-8 klasa) – »Pamiętnik z powstania warszawskiego« Białoszewskiego” – odpisał Gdula.
Panie Redaktorze,
Zamiast W pustyni i w puszczy proponuję Cyryl gdzie jesteś Woroszylskiego
Zamiast Chłopców z Placu broni, Wojnę, która ocaliła mi życie K. Brubaker-Bradlay
Zamiast Kamieni na szaniec (7-8 klasa) Pamiętnik z Powstania warszawskiego Białoszewskiego— Maciej Gdula (@m_gdula) February 28, 2021
“Robisz wszystko by w każdym tygodniu trafić do głównych serwisów. Przemyślana strategia.” – napisał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. “Naprawdę ten Sienkiewicz to ciemny kanał:) pamięć trochę to zaciera, ale czytane dziś w Pustyni i w puszczy jeży włosy na głowie” – odparł Gdula.
Jeden z internautów przyznał, że on także “przebrnął” przez tę książkę w latach 80. “jako jedyny czarnoskóry w klasie, w szkole było nas dwoje – ja i moja siostra”.
“W klasie mojej córki jest dziewczynka, której tata pochodzi z Nigerii. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała interpretacja. Mam nadzieje, że nieco lepiej niż w latach 80.” – napisał poseł Lewicy.
Czy ocenzurowany ma być przykładowo “King Kong”?
Piotr Zaremba pisał jakiś czas temu na łamach “Tygodnika Polsat News”, że pretensja, co do “W pustyni i w puszczy” dotyczy “pokazania czarnoskórych Kalego i Mei jako naiwniaków, a z drugiej strony wyznawców plemiennej, relatywnej logiki”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zaufajmy odbiorcy. Piotr Zaremba o rewolucji w kulturze
“A mnie przychodzi na myśl długa lista książek i filmów opisujących zderzenia nas, białych, Europejczyków, chrześcijan, z kulturami mniej rozwiniętymi, dzikszymi. One też powinny być posłane na śmietnik, a przynajmniej ukryte przed wchodzącymi w świat młodymi ludźmi? Czy ocenzurowany ma być przykładowo “King Kong” we wszystkich swoich trzech wersjach. Jak się tam pokazuje tubylców? W imię politycznej poprawności, bo “komuś może być przykro”, dojdziemy do szaleństwa. Świat jest wielowymiarowy i pokazywać można go wielowymiarowo. Zawsze ktoś się obrazi – raz księża, innym razem grubi, bogaci albo blondyni” – wskazał Zaremba.
W grudniu 2020 r. skrócono listę lektur obowiązkowych w wymaganiach egzaminacyjnych ósmoklasisty. Na liście tej znajdują się: Charles Dickens “Opowieść wigilijna”, Aleksander Fredro “Zemsta”, Jan Kochanowski – wybór fraszek i trenów, w tym tren VII i VIII, Aleksander Kamiński “Kamienie na szaniec”, Adam Mickiewicz – “Reduta Ordona”, “Śmierć Pułkownika”, “Świtezianka”, “Dziady część II”, “Pan Tadeusz”, Antoine de Saint-Exupéry “Mały Książę”, Henryk Sienkiewicz – “Quo vadis”, “Latarnik”, Juliusz Słowacki “Balladyna”, wiersze wybranych poetów.
Oznacza to, że z listy lektur obowiązkowych, których znajomość będzie wymagana w tym roku na egzaminie ósmoklasisty, wykreślono: pieśni Kochanowskiego oraz tren I i V, “Żonę modną” Krasickiego, “Sonety krymskie” Mickiewicza, “Syzyfowe prace” Żeromskiego, “Artystę” Mrożka, “Ziele na kraterze” i “Tędy i owędy” Wańkowicza.
Jak wyjaśniono, wykreślenie jakiejś pozycji z listy lektur obowiązkowych na egzaminie ósmoklasisty nie oznacza, że nie trzeba jej znać i nie będzie ona omawiana w szkole; oznacza tylko, że na egzaminie nie będzie zadań bezpośrednio się do niej odnoszących.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
msl/ polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS