A A+ A++

Polkowickie służby są dysponowane w różne miejsca. Z każdą godziną woda dociera do kolejnych miejscowości. W jednych rejonach są potrzebni ludzi do workowania, a w drugich do sprzątania terenów popowodziowych. Sytuacja jest dynamiczna. Zmienia się również zapotrzebowanie na dary dla powodzian.

To był tydzień bardzo ciężkiej pracy również dla naszych służb. Strażacy-ochotnicy z Nowej Wsi Lubińskiej i Suchej Górnej byli dysponowani w różne rejony do walki z powodzią i jej skutkami.

– Nasze działania na terenie gminy zakończyły się w ubiegły poniedziałek. Następnie Wojewódzkie Stanowisko Kierowania zadysponowało nasze jednostki. Nowa Wieś Lubińska pojechała najpierw do Bolesławca, wspomóc działania przeciwpowodziowe, a OSP Sucha Górna z dwoma jednostkami z terenu powiatu polkowickiego pojechała do Kłodzka i tam pomagała w usuwaniu skutków powodzi. Następnie OSP Nowa Wieś Lubińska oraz Sucha Górna zostały zadysponowane w rejon powiatu głogowskiego – relacjonuje Marek Zalewski z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Polkowicach. – W weekend strażacy OSP Sobin zawieźli też 40 łóżek do Trzęsowa, gdzie grębocickie służby, szykowały miejsce ewentualnej ewakuacji dla mieszkańców Pęcławia. Obecnie OSP Sobin z nową przyczepą do celów powodziowych została zadysponowana do Przedmościa i tam nasi strażacy są do tej chwili. Do ich zadań należy workowanie oraz pompowanie wody – dodaje.

Sześcioosobowy zespół OSP Sobin pracuje bez przerwy. Strażacy wymieniają się po 12 lub 24 godzinach. Polkowickie Centrum Usług Zdrowotnych przekazało do Polkowickiego Centrum Wolontariatu sprzęt z własnych zasobów.

– Przekazaliśmy między innymi pół tysiąca kombinezonów ochronnych, jak i różnego typu maseczki ochronne – informuje Andrzej Tatuśko, prezes PCUZ.

Dodatkowo, w polkowickiej przychodni można sprawdzić czy byliśmy w ostatnich pięciu latach szczepieni przeciwko tężcowi.

– Jeżeli nie pamiętamy, kiedy byliśmy szczepieni, to można to sprawdzić w punkcie szczepień. Ta szczepionka jest ważna przez pięć lat. Wszyscy wolontariusze, którzy pomagali na terenach powodziowych i mieli kontakt z zanieczyszczoną wodą, a skaleczyli się, powinni się zgłosić do swojego lekarza pierwszego kontaktu, a następnie do punktu szczepień. Zapewniamy też szczepienia wszystkim chętnym strażakom. O skaleczenie niezwykle łatwo. Trzeba uważać – informuje Marek Zalewski.

Zbiórka w polkowickim „Skarbku” trwa. Po weryfikacji w wałbrzyskim hubie zmodyfikowano listę darów, które są zbierane.

– Przestajemy zbierać żywność. Nadal nie zbieramy też odzieży i pieniędzy. Nastawiamy się na łopaty, szufle, grabie, baterie, ręczniki, koce, taczki czy też środki dezynfekujące – mówi Bogusław Godlewski, dyrektor Centrum Kultury, przy którym działa Polkowickie Centrum Wolontariatu. – Nasi wolontariusze udzielają się też w terenie. Byli w Jeleniej Górze, jak i w okolicy Stronia Śląskiego. Pierwszy transport dużej ilości darów od polkowiczan odbył się w piątek (21.09). I pojechał do centralnego Hubu w Wałbrzychu. W tym czasie polkowiczanie z projektu „Senior w Centrum” w kuchni „Skarbka” ugotowali 60 litrów bigosu dla osób, które broniły wałów w okolicach Głogowa, Pęcławia i Jaczowa.

Polkowicki wolontariat planuje też w październiku organizację wydarzeń charytatywnych, które będą miały na celu pomoc samorządom z Kotliny Kłodzkiej, szczególnie z okolic Stronia Śląskiego.

Polkowiczanie, tak jak mieszkańcy innych samorządów, angażują się w pomoc czy to przy workowaniu na wałach, czy przy sprzątaniu. Służby apelują jednak o rozwagę.

– Tragedia innych to nie jest miejsce do turystyki czy relacji w mediach społecznościowych. Tacy cywile często blokują nam drogi dojazdowe, przez co zagrażają nam i sobie, a także utrudniają dojazd do poszkodowanych – mówi Marek Zalewski. – Podobnie sprawa się ma do osób, które przyjechały, by pomóc na wałach. Prosimy nie parkować w pobliżu, gdyż tarasują państwo drogi, a w przypadku wylania wody, można stracić samochód. Najlepiej zgłaszać swoją obecność służbom i pozwolić im na koordynację. Duża liczba wolontariuszy to z jednej strony super sprawa, bo są ręce do pracy i do pomocy, ale z drugiej strony ktoś musi to koordynować – dodaje.

– Dziękuję wszystkim służbom i wolontariuszom za wkład i pomoc w tym trudnym czasie. Jesteśmy solidarni z powodzianami. Kontaktujemy się z władzami poszkodowanych samorządów i na bieżąco śledzimy sytuację. Słuchajmy apeli służb, sprawdzajmy, co aktualnie jest potrzebne w Hubach. Pomagajmy z głową – podsumowuje Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZjazd absolwentów RCEZ
Następny artykułRowerem po Polsce