A A+ A++

Brak nadzoru, brak konsekwencji podczas pracy z rodziną, uchybienia w prowadzeniu dokumentacji – tak podsumowuje burmistrz miasta Kłodzka, Michał Piszko wstępny raport z kontroli pracy asystenta rodziny, zlecony po śmierci 3-letniej Hani. Lektura notatek służbowych wskazuje, że już wcześniej były sygnały wskazujące, że w rodzinie nie dzieje się dobrze.

Tragiczna śmierć trzyletniej Hani z Kłodzka, do której doszło w nocy z 19/20 lutego br. wstrząsnęła całą Polską. Początkowo matka utrzymywała, że dziecko zasłabło po tym, jak polewała ją zimnym prysznicem za karę za to, że zmoczyła się w nocy w łóżeczku. Przeprowadzona sekcja zwłok dziecka wykazała jednak, że przyczyną śmierci były poważne obrażenia brzucha dziewczynki. Z ustaleń prokuratury wynika, że leżącą na podłodze Hanię kopnął w brzuch konkubent matki dziewczynki, Łukasz B. Matce i jej partnerowi prokuratura przedstawiła zarzut zabójstwa, oboje przyznali się do pobicia dziecka i trafili do aresztu. Pozostała dwójka rodzeństwa Hani w wieku 10-miesięcy i 8 lat trafiła do pieczy zastępczej. Z ustaleń prokuratury wynika, że do bicia Hani dochodziło już wcześniej. Tragedia, do której doszło w mieszkaniu przy ul. Więźniów Politycznych w Kłodzku jest tym bardziej niezrozumiała, że rodzina od dłuższego czasu znajdowała się pod opieką OPS-u, kuratora i sądu rodzinnego. Pracy tych instytucji przygląda się teraz prokuratura, a burmistrz miasta Kłodzka zlecił kontrolę w podległym mu Ośrodku Pomocy Społecznej. Wnioski z przeprowadzonej kontroli dokumentacji rodziny wskazują, że już wcześniej były sygnały wskazujące, że w rodzinie nie dzieje się dobrze.

Pierwsze kontrole w listopadzie 2018 r: z mieszkania dochodzą głośne krzyki Łukasza B.

Pierwsze notatki asystenta rodziny dotyczą listopada 2018 r., czyli kiedy Hania miała roczek. W tym roku Lucyna K. przeprowadziła się do Kłodzka, a rodzina została objęta nadzorem kłodzkiego OPS-u. Asystent odnotował wówczas, że w rodzinie dochodzi do głośnych krzyków ze strony pana Łukasza. – Kontrolujący nie stwierdził, aby asystent rodziny podjął prócz rozmów z rodziną inne działania – czytamy we wnioskach pokontrolnych.

Pierwszy siniak na twarzy Hani w styczniu 2019 r. Sąsiedzi: „w rodzinie źle się dzieje”

Pierwszego siniaka na policzku Hani asystent zauważył na początku stycznia 2019 r. Matka tłumaczyła, że dziecko uderzyło się w łóżeczko oraz że była u lekarza i wszystko jest w porządku. Asystent nie stwierdził innych siniaków na ciele dziewczynki i wyczulił, aby rodzina przykładała większą uwagę do bezpieczeństwa dzieci. – Kontrolujący nie stwierdził, aby asystent rodziny podjął prócz rozmów z rodziną inne działania – to kolejny wniosek pokontrolny.

W styczniu 2019 r. asystent złożył wizytę sąsiadce i rozmawiał na temat sytuacji w rodzinie pani Lucyny. Sąsiadka informowała, że „słychać donośny głos Pana Łukasza i w rodzinie źle się dzieje, ponieważ Pan Łukasz przejawia nerwowe zachowanie w stosunku do innych. Asystent przekazał, że skrupulatnie sprawdzi informacje”. Rzeczywiście, z notatek służbowych z dnia 21 i 22 stycznia 2019 r. wynika, że przeprowadzono rozmowę z panią Lucyną i jej konkubentem. W trakcie rozmów pani Lucyna początkowo twierdziła, że sąsiedzi uwzięli się na nich, a następnie przyznała, że bywają kłótnie i nieporozumienia oraz że czasem ponoszą ją emocje. Pan Łukasz wyraził skruchę i przekazał, że nie będzie już podnosił głosu. – Asystent odnotował także fakt pracy z rodziną pod kątem panowania nad złymi emocjami. Kontrolujący nie stwierdził, aby asystent rodziny podjął prócz rozmów z rodziną inne działania – czytamy we wnioskach pokontrolnych.

Dwa tygodnie później kolejny siniak na buzi dziecka

16 dni od stwierdzenia pierwszego siniaka na policzku Hani, w dniu 24 stycznia 2019 r. miał drugi przypadek ujawnienia siniaka u dziecka. Matka tłumaczyła się ponownie tym, że córka potknęła się i uderzyła się o łóżeczko. Asystent obejrzał dziecko, nie zaobserwował innych obrażeń i wypytał, w jakich okolicznościach to się wydarzyło. W sporządzonej tego dnia notatce napisał: „Pani Lucyna wyjaśniła wszystko” oraz że skierował panią Lucynę do lekarza. Rozmawiał także profilaktycznie na temat bezpieczeństwa dzieci. Dopiero jednak czwartego dnia od ujawnienia siniaka na nosie dziecka, asystent rodziny rozmawia o wizycie u lekarza z Hanią. Jak wynika z notatki służbowej, matka Hani bała się pójść z dzieckiem do lekarza, nie opisano jednak przyczyn tej bojaźni, i – jak wskazuje kontrolujący – asystent rodziny nie porozmawiał też z drugą córką, Kingą (l. 6), czy widziała jak Hania uderzyła się w łóżeczko.

– Asystent rodziny – mimo przytoczonych w notatkach służbowych niepokojących faktów – dwukrotnych siniaków na twarzy Hani w odstępie 16 dni stycznia 2019 roku – nie podejmuje żadnych działań – czytamy w raporcie. O tych faktach nie informuje także przełożonych, sądu ani policji. – Pani Lucyna odbyła wizytę u chirurga dziecięcego, jednak nie potwierdziły się informacje, jakoby Hania miała złamany nosek. Asystent nie zaobserwował niepokojących sygnałów w rodzinie – wynika z kolei z opisu rodziny sporządzonym przez asystenta w dniu 24 stycznia br.

Lucyna K: to sąsiedzi uwzięli się na nią i jej rodzinę. Z notatki służbowej: motywowanie kobiety do unikania sąsiadów

25 lutego 2019 r. w notatkach służbowych asystenta rodziny zawarta jest wzmianka na temat wizyty policji w rodzinie. – Pani Lucyna poinformowała wówczas asystenta rodziny, że to sąsiedzi uwzięli na nią i jej rodzinę, dlatego nie utrzymuje kontaktów z sąsiadami – czytamy w raporcie. Asystent sprawdził dzieci i nie zauważył żadnych niepokojących sygnałów, a notatka z tego dnia zawiera zapis: – Motywowanie kobiety do unikania sąsiadów i zajęcie się rodziną. Kolejna wizyta policji w rodzinie miała miejsce 17 marca 2019 r. w wyniku wezwania przez sąsiadkę. Pani Lucyna stwierdziła wówczas, że „ma już dosyć sąsiadki, która się o wszystko czepia”. Asystent rodziny odnotowała z kolei: – Motywowanie kobiety do nie reagowania na zaczepki sąsiadki.

Sygnały z przedszkola w sprawie starszej córki Lucyny K.

W maju 2019 r. dochodzi do spotkania asystenta rodziny z dyrektorem i wychowawczynią w przedszkolu, do którego uczęszcza starsza córka Lucyny. Obie panie wyrażają zaniepokojenie, uważając, że „dzieją się złe rzeczy ponieważ dziewczynka jest wycofana i zamknięta w sobie”. Zdaniem dyrektor przedszkola: „negatywny wpływ na Panią Lucynę ma Pan Łukasz, który jest nerwowy i agresywny”.

Czerwiec 2019 r: Hania ma spuchnięte oko, matka nie wie dlaczego

12 czerwca 2019 r. asystent rodziny odnotowuje, że Hania ma spuchnięte oko, jednak matka nie wie dlaczego, wyjaśniając, że dziewczynka wstała rano i już miała spuchnięte oko. 6 dni później, 18 czerwca 2019 r. pracownica OPS odnotowuje, że Hania ma czerwoną gałkę oczną, jednak matka ponownie nie wie dlaczego, dziewczyna wstała rano i już miała spuchnięte. Matka deklarowała, że wybierze się do lekarza.

Styczeń 2020 r: 2-letnia Hania zostawiona sama w domu

W
styczniu 2020 r. asystent rodziny odnotował pozostawienie 2-letniej
wówczas Hani przez około 30 minut samej w mieszkaniu z powodu
konieczności udania się matki i konkubenta do bankomatu. Okazało
się, że dziewczynka pozostawiana była sama w domu już wcześniej.
O sytuacji powiadomiony został telefonicznie kurator zawodowy, który
zapewnił, że podejmie odpowiednie kroki w tej sprawie.

Lipiec 2020 r: krzyki i głośny płacz dziecka nagrany przez anonimowego informatora

W lipcu 2020 r. asystent wraz z pracownikiem socjalnym składają wizytę w domu Hani po tym, jak uzyskują informację odnośnie nagrania odgłosów dochodzących z mieszkania od anonimowego informatora. Były to krzyki i głośny płacz dziecka. – Pan Łukasz przyznał wówczas, iż powodem jego zdenerwowania było to, że Pani Lucyna zbyt krótko obcięła paznokcie córce i pojawiła się krew. Asystent sprawdził stan dzieci i nie stwierdził żadnych niepokojących objawów na ich ciałach. Odbyto rozmowę na temat niewłaściwych reakcji Pana Łukasza i podjęcia przez niego pracy w sierpniu– czytamy w raporcie.

Listopad 2020 r. Kolejne sygnały o złym traktowaniu Hani. Z notatki służbowej: starają się być dobrymi rodzicami

Kolejny sygnał o złym traktowaniu Hani asystent rodziny otrzymał 29 listopada 2019 r. od kurator. Informacje przekazał biologiczny ojciec dziecka, który wyszedł z zakładu karnego oraz siostra pani Lucyny, która widziała, jak matka Hani daje dziecku klapsa. Asystent rodziny przekazał, że „nie zauważył w rodzinie żadnych niepokojących sygnałów związanych z nadużywaniem przemocy”. Sprawozdanie miesięczne nie zawiera jednak żadnych zapisów o rozmowie telefonicznej z kurator, natomiast asystentka rodziny odnotowała, że „Pani Lucyna wraz z konkubentem starają się być dobrymi rodzicami”.

Miesiąc przed śmiercią Hani. Z notatki służbowej: dbanie o potrzeby dzieci, systematyczna edukacja córki

Sprawozdanie
miesięczne z pracy asystenta sporządzone za styczeń 2021 r.
zawiera zapisy tj. „dbanie o potrzeby dzieci”, „systematyczna
edukacja córki”, „Pani Lucyna wraz z konkubentem starają się
rozwiązywać swoje problemy za pomocą rozmowy”. Z oceny okresowej
rodziny za okres od 1 września 2020 r. do 28 lutego 2021 r. wynika,
że asystent rodziny podczas wizyt nie zaobserwował żadnych
niepokojących sygnałów świadczących o zaniechaniach opiekuńczych
względem dzieci. Dzieci
podczas wizyt asystenta – cyt.:
„były zawsze otwarte na rozmowę oraz zabawę, nie przejawiały
negatywnych sygnałów”.

W dokumentach rodziny nie odnotowano nawet śmierci dziecka

Jak wskazywał kontrolujący, w ocenie okresowej występują istotne braki zapisania ważnych dla bezpieczeństwa rodziny i dzieci wydarzeń, np. informacji o złym traktowaniu Hani czy stosowania wobec niej klapsów przez matkę. Ocena okresowa, sporządzona przez asystenta rodziny za okres do 28 lutego 2021 r. nie zawiera informacji o śmierci Hani, która nastąpiła w nocy z dnia 19/20 lutego br., o dalszym losie dzieci, które zostały oddane do pieczy zastępczej po aresztowaniu matki oraz o aresztowaniu jej konkubenta. – O rzetelności oceny okresowej tej rodziny może dobitnie świadczyć również zamieszczony w niej zapis – cyt.: „Hania ma w marcu 2021 r. odbyć wizytę w Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej”. W tym miejscu należy zauważyć, że, jeśli ocena okresowa obejmuje okres od dnia 1 września 2020 roku do dnia 28 lutego 2021 roku, a mała Hania nie żyła w dniu 28 lutego od 8 dni, to powyżej cytowany fragment oceny jest w ocenie kontrolującego nie tylko nierzetelny, ale dobitnie świadczy o nie wykonywaniu swojej pracy asystenta rodziny – czytamy w sprawozdaniu pokontrolnym.

Burmistrz Kłodzka: do końca kwietnia podejmę decyzje personalne w stosunku do kierownictwa OPS

Burmistrz miasta Kłodzka, który po tragicznej śmierci Hani zlecił kontrolę w podległym mu Ośrodku Pomocy Społecznej, po lekturze wniosków pokontrolnych wskazuje, że wystąpiły niedociągnięcia i uchybienia: – Brak rzetelności prowadzenia tej dokumentacji, brak konsekwencji w podejmowaniu działań, zabrakło trochę tej wytrwałości i woli, żeby pilnować sprawy – mówi Michał Piszko. Jak wskazuje, zabrakło też nadzoru i przestrzegania procedur. – Z tego sprawozdania widać, że były tutaj pewnego rodzaju niedociągnięcia i uchybienia w prowadzeniu dokumentacji związanej z rodziną, brakowało komunikacji między poszczególnymi instytucjami, brakowało również komunikacji w samym Ośrodku Pomocy Społecznej między asystentem rodziny a Działem Diagnostycznym, jak i także szczeblem kierowniczym.

Burmistrz miasta nie może wyciągnąć konsekwencji w stosunku do pracownika OPS, może jednak takowe zastosować w stosunku do kierownictwa instytucji. – Do czwartku oczekuję na wyjaśnienia sprawy ze strony kierownictwa Ośrodka Pomocy Społecznej, a do końca kwietnia podejmę decyzję co do tego, jakie zostaną wyciągnięte konsekwencje personalne w tej sprawie – informuje burmistrz Kłodzka. J

Joanna Żabska

Więcej:
Dramat w Kłodzku. Nie żyje 3-letnie dziecko. Matka usłyszała zarzuty
Śmierć 3-letniej dziewczynki w Kłodzku. Nowe fakty w sprawie tragedii
Pilne! Zbigniew Ziobro ujawnia przyczynę zgonu 3-letniej Hani z Kłodzka
Wieczorem odbyła się wizja lokalna z udziałem konkubenta matki zabit
ej 3-letniej dziewczynki
Prokuratura Krajowa: 3-letnia dziewczynka doznała bardzo poważnych obrażeń jamy brzusznej
Dzisiaj w Krosnowicach odbył się pogrzeb 3-letniej Hani z Kłodzka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPogoń wygrała z Górnikiem i nadal marzy o tytule mistrza Polski [WIDEO]
Następny artykułWojciech Bańbuła w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski