A A+ A++
Najpierw mocne basowe uderzenie, a następnie dwa dni intensywnej zabawy i zakończenie bezpłatną imprezą. Coraz bliżej Tauron Nowa Muzyka. Bilety 3-dniowe na 17. edycję jednego z dwóch największych festiwali w Katowicach są na wyczerpaniu.

Festiwal Tauron Nowa Muzyka powraca do pełnej formuły. Na razie organizatorzy stopniowo dawkują informacje i nie zamknęli jeszcze długiej listy artystów. W tym momencie skład 17. edycji to już 30 artystów. Jak zwykle będzie różnorodnie i intensywnie. Festiwal rozpocznie się 21 lipca w Walcowni Cynku od koncertu The Bug, którego ostatni album „Fire” w zeszłym roku okupował zestawienia najlepszych płyt wydanych w 2021. Później czekają na uczestników dwie długie festiwalowe noce w strefie kultury. Od rapu, jazzu, przez techno, house i inne klubowe gatunki. W dniach 22-23 lipca wystąpią m.in. Moderat, The Cinematic Orchestra, Andy Stott, CATNAPP, HVOB i Skream. Będzie też duża reprezentacja polskiego hip-hopu. Od weteranów, czyli Fisz Emade po wschodzące gwiazdy jak Szczyl czy Zdechły Osa i Tymek. Mocne klubowe uderzenie zapewnią .VRIL, Donatto Dozzy, Kollektiv Turmstrasse, Lorenzo Raganzini i Rival Consoles. Na razie znany jest program Club Stage, czyli sceny, która zapewnia zabawę do rana. Więcej szczegółów TUTAJ. Festiwal zakończy się Fajrantem, czyli darmową imprezą w Dolinie Trzech Stawów na Sztauwajerach.

W sprzedaży pozostają karnety trzydniowe w cenie 429 zł, obejmujące koncert otwarcia oraz karnety dwudniowe (399 zł) i bilety jednodniowe (89 zł -koncert otwarcia, 229 zł – koncerty w strefie kultury). Można je nadal kupić online na stronie festiwalu oraz na Going, eBilet i Ticketmaster. Więcej TUTAJ.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę
Następny artykułKarsten Warholm nadal leczy kontuzję i walczy z czasem