A A+ A++

Wracamy do sprawy potrąconego na ulicy Złotoryjskiej w Legnicy dzika. To zdarzenie pokazało, jak ogromna jest różnica między sformułowaniem  “ma prawo”, a “powinien”. Zwierzę dogorywało na jezdni ulicy Złotoryjskiej i choć – zgodnie z przepisami-  jest co najmniej kilka osób, które miały prawo ranne zwierzę odstrzelić – nikt się na to nie zdecydował.

Fundacja FOPIT GOPI od 4 lat apeluje o prawne rozwiązanie problemu, by w przepisach jasno było sformułowane, kto ma obowiązek w takich sytuacjach działać.  Fundacja w  poprzedniej kadencji dwukrotnie kierowała do sejmu wniosek w tej sprawie. Do dziś oba pozostały bez echa.

Warto przy okazji dodać, że Fundacja Ochrony przyrody FOPIT GOPI posiada tzw. strzelbę Palmera, czyli broń pneumatyczną do podawania środków nasennych lub usypiających z odległości nawet 50 metrów. Zdaniem Krzysztofa Strynkowskiego – w tym legnickim przypadku  najwłaściwsze byłoby użycie właśnie tej broni.


Zobacz także:

Dzik w środku miasta

Reklama

Reklama

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNakręceni na serce, czyli bądźmy zakręceni na punkcie pomagania!
Następny artykułSamorząd województwa daje 200 tys. zł na program TVP. Mężczyźni będą zwiększać atrakcyjność u kobiet