A A+ A++

W tym spotkaniu trener Marek Papszun nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Andrzeja Niewulisa i Bena Ledermana i musiał inaczej niż zwykle zestawić podstawową „jedenastkę”. Od pierwszej minuty w składzie Rakowa zobaczyliśmy min. bramkarza Kacpra Trelowskiego,  Valeriana Gwillię czy białoruskiego napastnika Ilię Shkurina.
Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale „czerwono-niebiescy” dyktowali warunki i byli stroną przeważającą. Raków objął prowadzenie w 27 minucie, kiedy to piłkę do swojej bramki skierował Robert Ivanow. W 75 minucie mocnym uderzeniem z rzutu wolnego, sponad 30 metrów popisał się Ivi Lopez, piłka skozłowała przed bramkarzem gospodarzy i wpadła do siatki. Częstochowianie prowadzili 2:0 i pewnie dowieźli wygraną do końca.
Po tym spotkaniu Raków wciąż jest drugi w tabeli, z 55 punktami, tracąc 1 „oczko” do prowadzącej Pogoni Szczecin, która w tej kolejce pewnie wygrała z Grónikiem Łęczna 4:0. Swój mecz w tej kolejce, ze Śląskiem Wrocław wygrał też Lech Poznań (1:0), który jest trzeci w tabeli i ma tyle samo punktów co nasza drużyna.
Przed Rakowem w najbliższą środę (06.04) półfinałowy mecz Fortuna Pucharu Polski z Legią Warszawa i w niedzielę (10.04) ligowe starcie ze Śląskiem Wrocław.

G.S.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSąd uznał, że push-backi są nielegalne. “To potwierdzenie tego, co mówimy od pół roku”
Następny artykułKs. Bortkiewicz: JP2 mocą wiary przekraczał progi nadziei