Emocje na rynku ropy naftowej nie opadają – cena tego surowca pnie się na nowe, obecnie już ośmioletnie szczyty. Notowania ropy Brent dzisiaj rano sięgnęły już niemal 120 USD za baryłkę, a cena ropy WTI dotarły do okolic 116 USD za baryłkę. Cena ropy naftowej wystrzeliła w górę głównie ze względu na obawy dotyczące sankcji narzuconych na Rosję w wyniku konfliktu zbrojnego w Ukrainie.
Formalnie sankcje dotyczące eksportu ropy naftowej z Rosji nadal nie zostały wprowadzone. Niemniej, Amerykanie dali do zrozumienia, że je rozważają, a globalni traderzy unikają rosyjskiego surowca nie tylko w obawie przed ewentualnymi sankcjami, lecz także ze względu na problemy z transportem i płatnościami. W rezultacie, globalny rynek przygotowuje się na scenariusz potencjalnego braku rosyjskiej ropy.
A jest to pewne wyzwanie, bowiem wiele krajów świata boryka się obecnie z wyjątkowo niskim poziomem zapasów, najniższym od 7-10 lat. Nawet SPR, czyli strategiczna rezerwa ropy Stanów Zjednoczonych, jest najszczuplejsza od 20 lat. Z kolei zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych są najniższe od 2018 roku.
O ile OPEC+ działa przewidywalnie i wczoraj po raz kolejny podniosło limity produkcji ropy naftowej o 400 tys. baryłek dziennie od kwietnia – to wielu inwestorów liczy na to, że pewną ulgę na rynku przyniesie porozumienie krajów zachodnich z Iranem, czyli krajem będącym niegdyś drugim największym producentem ropy naftowej w OPEC i posiadającym ogromne złoża ropy naftowej.
O postępach w rozmowach informowano już w ostatnich tygodniach, jednak negocjacje na temat paktu nuklearnego zostały całkowicie przyćmione przez konflikt w Ukrainie. Niemniej, nadal trwają i mogą przynieść postępy w niedalekiej przyszłości. Już w sobotę do Teheranu wybiera się szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, co może być jednym z sygnałów, że negocjacje są na coraz bardziej zaawansowanym etapie.
Pszenica najdroższa od 14 lat.
Sytuacja w Ukrainie przekłada się istotnie nie tylko na rynek ropy naftowej, lecz także na rynek zbóż. Notowania wielu z nich w ostatnich dniach wystrzeliły mocno w górę. Na szczególną uwagę zasługuje dynamiczny wzrost cen pszenicy – cena tego zboża w USA dzisiaj przekracza już 11 USD za buszel. Tak wysokie poziomy cen pszenicy ostatnio były obserwowane w 2008 roku, a więc 14 lat temu.
Zwyżki notowań pszenicy to bezpośredni efekt obaw związanych z wpływem konfliktu w Ukrainie na eksport zbóż z rejonu Morza Czarnego. Zniszczenia infrastruktury oraz chaos organizacyjny sprawiają, że transporty towarów rolnych z tej części świata są wstrzymane – i nie wiadomo, kiedy powrócą na globalny rynek.
Ukraina i Rosja dominują przede wszystkim w eksporcie oleju słonecznikowego (odpowiadają za 80% globalnego eksportu tego towaru), jednak mają duże znaczenie także w eksporcie zbóż – w przypadku kukurydzy jest to 19% globalnego eksportu, a w przypadku pszenicy: 29%.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS