Rajd rowerowy Velo Baltica

Wojskowe Koło PTTK przy Klubie 32 Bazy Lotniczej w Łasku w dniach 22-28 maja zorganizowało rajd rowerowy Velo Baltica – wzdłuż wybrzeża Bałtyku szlakiem rowerowym R10. Pomysłodawcą i kierownikiem rajdu był Mariusz J., który przygotował trasę oraz dobrał czternastoosobową ekipę. Pojechaliśmy nocnym pociągiem do Świnoujścia (wagonem sypialnym – to była przygoda!), a bus techniczny dowiózł rowery na miejsce. 

Oficjalnie rozpoczęliśmy rajd na granicy Polsko – Niemieckiej. Odtąd już do końca nie rozstawaliśmy się z rowerami. Trasa podzielona była na kilka etapów. Noclegi mieliśmy w Pobierowie, Sianożętach, Darłowie, Rowach, Łebie i Jastrzębiej Górze. Przejechaliśmy dwa Parki Narodowe: Woliński i Słowiński i jeden Park Krajobrazowy: Nadmorski oraz kila rezerwatów. Pogoda sprzyjała podróży oraz pozwoliła cieszyć się pięknymi widokami. Dzięki temu mogliśmy podziwiać różnorodność krajobrazów, ciekawe miejsca oraz znaleźliśmy czas na plażowanie i wspólne posiłki w plenerze.
Celem podróży był Hel, gdzie dotarliśmy w strugach deszczu.

Z Helu wróciliśmy pociągiem do Łasku. Jechaliśmy siedem pełnych dni pokonując łącznie 480 kilometrów na rowerach. Pokonanie trasy zajęło 30 godzin jazdy na rowerze. Jak przystało na prawdziwych rowerzystów nie obyło się bez awarii: 5 wywrotek na rowerach, 3 przebite dętki, 1 zerwany łańcuch, 1 awaria łańcucha, połamana szprycha oraz zerwane mocowanie siodełka.

Każda awaria na bieżąco została bez problemu usunięta. W nadmorskich restauracjach kosztowaliśmy zupę rybną. U Pana Kurczaka w Dębkach nie ma sobie równej, również pyszna jest w Cafe Mister J w Dziwnowie. Wszyscy bez wyjątku dali radę przejechać trasę. Warto dodać, że nadmorskie miejscowości o tej porze roku są spokojne, bez tłumu turystów.

Polecamy każdemu taką przygodę, kto ma jako-taką kondycję, w miarę porządny rower i trochę samozaparcia.

Polska jest przepiękna i zaskakuje na każdym kroku!

Źródło: Wojskowe Koło PTTK