Zwycięską serię Otta Tanaka i Martina Jarveoji na greckich odcinkach zakończyli Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe. Belgowie wygrali Rajd Grecji, 10. rundę Rajdowych Mistrzostw Świata WRC. Podium skompletowała kolejna załoga Hyundaia: Dani Sordo oraz Candido Carrera.
Grecka runda to impreza o bardzo długiej tradycji, ale też i pięknej nazwie. Który z kierowców nie chciałby rywalizować w Rajdzie Bogów? Pełna nazwa 10. rundy tegorocznych Mistrzostw Świata to Acropolis Rally of Gods i w tym roku mieliśmy dwa “boskie” akcenty: jednym z nich był ponowny start rajdowego mistrza, czyli Sebastiana Loeba, drugim zaś całe podium dla Hyundaia. Patrząc na formę koreańskich załóg w ostatnim czasie, w końcowym wyniku rzeczywiście można upatrywać udziału boskiej ręki.
Kibiców liczących na kolejny popis Loeba tym razem rozczarował nie kierowca, a samochód. Ford Puma Rally1 wielokrotnego mistrza Świata stanął na dojazdówce do 9 odcinka specjalnego, będąc wtedy na czele stawki. Pech? Zdecydowanie, bo zawiódł niezwykle tani pasek klinowy alternatora.
Małym pocieszeniem dla ekipy Forda może być pierwszy wygrany odcinek specjalny w WRC załogi Pierre-Louis Loubet/Vincent Landais. Francuzi wyrównali w Grecji swój najlepszy dotychczasowy występ w rundzie czempionatu globu, kończąc Rajd Bogów na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej.
To czego dokonała Toyota w Afryce, Hyundai powtórzył w Grecji. Załogi koreańskiej marki obsadziły całe podium, a na najwyższym stopniu stanęli wielcy pechowcy poprzedniej rundy – Rajdu Belgii – Thieryy Neuville i Martijn Wydaeghe.
– To wyjątkowy moment w tym niezwykle dla nas ciężkim sezonie – podsumował boski dla siebie rajd Neuville. – Całe podium dla Hyundaia to historyczny moment dla marki.
Po przejechaniu 16 odcinków specjalnych, zlokalizowanych w okolicach Kanału Korynckiego oraz w górach Parnasu (całkowita ich długość to ponad 304 kilometry), ze stratą ledwie 15 sekund na mecie w Lamii zjawili się Ott Tanak i Martin Jarveoja. Mimo drugiego miejsca Estończyk nie miał zadowolonej miny z powodu decyzji szefostwa Hyundaia, nakazującej zachowanie pozycji bez walki wewnątrzzespołowej.
– Według mnie to była zła decyzja. Ja bym wolał walczyć – skwitował zachowanie szefów Tanak.
Trzecie miejsce duetu Dani Sordo/Candido Carrera należy uznać za znakomity wynik, zważywszy na nieregularny program startów hiszpańskiego duetu.
– Tym razem miałem trochę szczęścia, bo rywale mieli pecha – mówił na mecie Sordo. – To naprawdę dobry wynik dla zespołu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS