2021-09-20 16:30
publikacja
2021-09-20 16:30
Rafako podtrzymuje, że termin ponownego uruchomienia bloku w Elektrowni Jaworzno w lutym przyszłego roku jest nierealny – poinformował PAP Biznes prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki. Wskazał, że spółka ma sygnały, iż szykowany jest jakiś inwestor państwowy, ale czeka na konkrety.
„Trwają prace przygotowawcze do naprawy, ale sama naprawa nie będzie kontynuowana. Czekamy aż Tauron podejmie jakieś stanowisko, spółka energetyczna każdego dnia ponosi przecież straty. Tymczasem rozmowy z Tauronem nie prowadzą do konstruktywnych wniosków” – powiedział PAP Biznes prezes Domagalski-Łabędzki w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Blok o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno został oddany do eksploatacji 13 listopada 2020 roku i pracował do czasu awarii 11 czerwca tego roku. Generalnym wykonawcą bloku jest Rafako. Na początku sierpnia Tauron informował, że prace naprawcze, prowadzone w rejonie komory paleniskowej, mają się zakończyć do 25 lutego 2022 r.
Kilka dni temu wiceprezes Tauronu Jerzy Topolski mówił, że wbrew zapowiedziom Rafako nie zeszło z budowy. Zapowiadał, że nadal aktualny jest termin uruchomienia bloku w lutym przyszłego roku.
Prezes Rafako mówi, że to nierealne.
„Termin ponownego uruchomienia bloku w lutym 2022 roku jest absolutnie nieaktualny. Nie ma takiej możliwości. Podejrzewam, że zarząd Tauronu nie ma wiedzy, jak wygląda usterka i jaka jest realna skala problemu” – powiedział Domagalski-Łabędzki.
„Usterka nie jest poważna technologicznie, jesteśmy w stanie dokonać przeprojektowania i wymiany pewnych elementów, ale potrzebne są decyzje po stronie Tauronu” – dodał prezes.
Zarząd Rafako stoi na stanowisku, że spółce trudno byłoby teraz pozyskać inwestora w procesie komercyjnym. Alternatywę widzi w zaangażowaniu się w proces strony rządowej.
Jak poinformował prezes, spółka ma sygnały o możliwym utworzeniu państwowego konsorcjum, które zainwestowałoby w Rafako, ale czeka na konkrety.
„Sytuacja związana z Jaworznem spowodowała, że prywatnego inwestora nie będzie. Za dużo jest ryzyk dla jakiegokolwiek prywatnego podmiotu. Na tę chwilę albo to będzie państwowy inwestor, albo żaden. Za pół roku sytuacja może się zmienić, więc możliwa byłaby warunkowa umowa, z opcją wyjścia” – powiedział prezes Radosław Domagalski-Łabędzki.
„Administracja publiczna się zaangażowała, ale decyzje się zmieniają. Docierają do nas sygnały, że inwestor państwowy w postaci konsorcjum mógłby się znaleźć, jest szykowany. Czekamy na ostateczną decyzję i biznesowe konkrety” – dodał.
Grupa Tauron informowała wcześniej, że nie prowadziła żadnych istotnych ustaleń dotyczących wejścia kapitałowego w Rafako. Wiceprezes Tauronu Jerzy Topolski mówił ostatnio, że spółka na dziś nie przewiduje takiego zaangażowania kapitałowego, a strategia grupy nie zakłada inwestowania w obszar spółek budowlanych czy inżynieryjno-budowlanych.
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ ana/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS