Zgodnie z jedną z dyrektyw programu “Fit for 55” przegłosowaną przez Parlament Europejski, tylko do 2035 r. będzie można na terenie UE rejestrować nowe samochody spalinowe. Po upływie tego terminu będzie można kupować wyłącznie samochody elektryczne.
Samochody spalinowe bardziej ekologiczne
Pomysł forsowany przez władze Unii Europejskiej stanowił przedmiot rozmowy na antenie PCh24 TV z prezydentem Centrum im. Adama Smitha, Andrzejem Sadowskim.
Ekspert nie spodziewa się, żeby zakaz aut spalinowych rzeczywiście wszedł w życie. Wskazał w tym kontekście na powodowane ograniczeniem dostaw surowców z Rosji przynajmniej tymczasowe odejście UE od radykalnych represji związanych ze stosowaniem węgla.
Sadowski przekonywał też, że według obecnego stanu nauki jeśli posłużymy się miarę emisji dwutlenku węgla, to okazuje się, że w ogólnym bilansie auta elektryczne są znacznie bardziej niebezpieczne dla środowiska. – Samochody spalinowe okazują się być mimo wszystko bardziej ekologiczne – powiedział szef CAS.
Opodatkowanie silników
Prowadzący audycję Paweł Chmielewski zapytał Sadowskiego o kwestię opodatkowania samochodów spalinowych. Polski rząd wyraził bowiem na to zgodę w ramach KPO.
– Proszę sobie przypomnieć, jakie są zapisy zrównoważonego rozwoju albo planu, jakim był do niedawna polski ład. Tego typu zapisy są jak widać w funkcji bieżącej propagandy. Być może była to cena za niebywały deszcz euro, który ma na nas spaść w ramach Krajowego Planu Odbudowy, choć jak dzisiaj widać nic takiego nie będzie mieć miejsce, a jeśli nawet, to nie będzie mieć aż tak znaczącego wpływu na poziom życia obywateli – ocenił ekspert.
Sadowski zwrócił też uwagę na to, że korzystanie z samochodów i tak jest już obecnie w Polsce bardzo wysoko opodatkowane.
Sadowski: Oderwana UE
– Traktowałbym tę sprawę jako ostrzeżenie. UE i PE są dziś ciałami całkowicie oderwanymi od prawdziwych oczekiwań i potrzeb państw narodowych i społeczeństw. Coraz bardziej ta zmiana, która miała być efektem wstąpienia takich państw jak Polska czy inne państwa Europy środkowo-wschodniej do UE, nie spowodowała poważnych zmian na lepsze. Takie były też oczekiwania po stronie starej UE – powiedział Sadowski.
– Skoro nie było naturalnej bariery ze strony innych państw, które wyszły z innych absurdów, jakich doświadczyły, to okazało się, że droga do tworzenia tego typu rozwiązań, o których mówimy, jest otwarta i będą pojawiały się następne. O ile kolejne państwo nie wystąpi z UE lub nie dojdzie do innych nadzwyczajnych zdarzeń, których należy się spodziewać w wyniku decyzji, które mają tak radyklanie wpłynąć na nasze życie i wcale nie jest powiedziane, że będą to zmiany na lepsze – ocenił Andrzej Sadowski.
Głosowanie w PE
Przypomnijmy, że za zakazem aut spalinowych głosowało w Parlamencie Europejskim aż 339 deputowanych, przeciw było 249, a 24 wstrzymało się. Chociaż przepisy dotyczące zakazu sprzedaży diesli i aut benzynowych w krajach UE muszą być jeszcze przedyskutowane i uchwalone przez Radę Unii Europejskiej, to głosowanie w PE jest postrzegane jako najważniejszy krok w tym procesie. Pełne zatwierdzenie nowych przepisów prawdopodobnie będzie oznaczać spadek sprzedaży samochodów hybrydowych i szybkie przejście na modele w pełni elektryczne.
Czytaj też:
Protest Konfederacji. Bosak: Rząd prowadzi inną politykę, niż przedstawia społeczeństwuCzytaj też:
Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Warzecha: Rodzi nam się neokomuna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS