Agnieszka Radwańska zakończyła profesjonalną karierę tenisową w listopadzie 2018 roku. W ostatnich miesiącach można było ponownie oglądać ją na korcie, wzięła udział choćby w deblowym turnieju legend na Wimbledonie czy charytatywnym meczu pokazowym organizowanym przez Igę Świątek na rzecz Ukrainy. Tym razem Polka zagrała w pokazowym turnieju Luxembourg Ladies Tennis Masters w Luksemburgu, gdzie wystąpiło osiem byłych znakomitych tenisistek.
Oprócz Radwańskiej, która w swoim pierwszym meczu ograła Niemkę Julie Goerges 6:3, 6:3, wystąpiły także Martina Hingis, Kiki Bertens, Jelena Janković, Daniela Hantuchova, Mandy Minella oraz Kim Clijsters.
Radwańska nie zagra w finale w Luksemburgu. Clijsters minimalnie lepsza
To właśnie z Clijsters Agnieszka Radwańska zmierzyła się w półfinale turnieju. Mecz Polki z byłą numer 1 i czterokrotną mistrzynią wielkoszlemową w singlu był niezwykle wyrównany, od początku do końca. W pierwszym secie zwyciężyła Belgijka 6:4, a o losach drugiego zadecydował tie-break, w którym 7:5 triumfowała Radwańska.
Przy remisie 1:1 w setach, nie było klasycznej trzeciej partii, ale super tie-break, jak to ma miejsce również w zawodowym tenisie, tyle że w rywalizacji deblistów i deblistek. W nim nieznacznie lepsza okazała się Kim Clijsters, która wygrała 10:7 i to ona mogła świętować awans do wielkiego finale.
Clijsters zmierzy się w nim z Szwajcarką Martiną Hingis, która w drugim półfinale pokonała w dwóch setach Słowaczkę Danielę Hantuchovą. Pula nagród w turnieju w Luksemburgu wynosi 100 tys. euro, z czego 40 tys. euro przypadnie zwyciężczyni, a 20 tys. euro finalistce. Półfinalistki zgarną po 10 tys. euro, a zawodniczki, które wystąpią w jednym meczu, otrzymają 5 tys. euro.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS