W debiucie portugalskiego szkoleniowca Polacy zremisowali z Węgrami 3:3. Na początek eliminacji do przyszłorocznego mundialu wywalczyli punkt, z którego – jak przyznał były reprezentant kraju – należy być zadowolonym.
“Jeśli brać pod uwagę to, co działo się na boisku, to jest aż punkt. W pierwszej połowie daliśmy się zaskoczyć gospodarzom, byli od nas agresywniejsi, lepiej zorganizowali, wiedzieli co mają robić po odbiorze piłki. Natomiast my popełnialiśmy zbyt wiele błędów. Trzeba jednak oddać drużynie szacunek, że po przeprowadzonych przez trenera zmianach, goniąc wynik dwukrotnie doprowadzili do remisu i to jest największy plus tego meczu” – powiedział PAP uczestnik mistrzostw świata w Japonii i Korei.
W jego ocenie, największy wpływ na mało przekonującą postawę Polaków w pierwszych 60 minutach miało nowe ustawienie taktyczne z trójką obrońców, co wymusza wiele zmian w grze i wymaga wiele czasu do wypracowania nowych schematów oraz poruszania się po boisku.
“Byłem zaskoczony, że Sousa zaryzykował nowe ustawienie już w debiucie. Myślałem, że z Węgrami postawi jeszcze na czterech obrońców, wprowadzi tylko część nowych założeń, a z pozostałymi poczeka do spotkania ze słabszą Andorą. Pokazał, że jest odważnym trenerem, sko … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS