A A+ A++

Choć byli w trakcie pościgu za sprawcą rozboju, to gdy zauważyli nieprzytomnego mężczyznę, zajęli się udzieleniem mu pomocy. Fachowo przeprowadzona przez policjantów reanimacja przyniosła efekt. 63-latek zawdzięcza im życie.

Do dramatycznego zdarzenia doszło 8 lutego po południu. Dzielnicowi z kobiernickiego komisariatu zostali skierowani jako jeden z patroli do ścigania sprawcy rozboju i kradzieży pojazdu przy ulicy Kościuszki w Kętach.

Policjanci zatrzymali samochód, gdy zobaczyli leżącego na ulicy mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Patrole podzieliły się zadaniami i dzielnicowi Radosław Dendys (także ratownik medyczny) i Krzysztof Barabasz mogli się skupić na udzielaniu pierwszej pomocy. Zabezpieczyli miejsce, wezwali karetkę pogotowia i podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową poszkodowanego, która przywróciła mu oddech i akcję serca. Monitorowali funkcje życiowe do czasu przyjazdu karetki. Gdy na miejsce dojechał zespół ratownictwa medycznego, policjanci pomogli ratownikom bezpiecznie umieścić 63-latka w pojeździe, do którego wszedł już o własnych siłach. Został przetransportowany do szpitala, a policjanci wrócili do działań związanych z zatrzymaniem sprawcy rozboju.

– Policjanci zawsze gotowi są do niesienia pomocy, a wtorkowa sytuacja to nie pierwsze tego typu zdarzenie w służbie naszych mundurowych. To kolejny dowód na to, że najważniejsze jest niesienie pomocy – mówią koledzy z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

Mł. asp. Radosław Dendys (z lewej) i asp. Krzysztof Barabasz. Fot. KMP w Bielsku-Białej

Co ciekawe, Radosław Dendys, także strażak z OSP Międzybrodzie Żywieckie, to prawdziwy bohater i specjalista od ratowania życia. Pisaliśmy już o tym, jak w 2016 roku wraz z Jakubem Janułą w Kozach uratował czteroosobową rodzinę z płonącego domu. Także o tym, że ten niesamowity pokaz odwagi powtórzył w 2019 roku w Czańcu, gdy wraz z Mateuszem Barabaszem ewakuował z objętego pożarem domu dwie osoby i psa. Tę akcję obaj przypłacili zdrowiem, bo podtruli się czadem. Wreszcie, donosiliśmy i o tym, że w tym samym roku policjant uratował w ostatniej chwili zdesperowaną nastolatkę, która była w stanie hipotermii. Wtedy towarzyszył mu Dariusz Waluś.

A to tylko część akcji ratunkowych, w których brał udział policjant, strażak i ratownik w jednej osobie, a które postanowili upublicznić jego zwierzchnicy. Bo Radosław Dendys jest bohaterem na pełen etat. A właściwie, na kilka etatów…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEpic Games Store. Kolejna gra do odebrania za darmo w sklepie
Następny artykułMacierewicz poleciał do USA za publiczne pieniądze. Odwiedził zjazd klubów „Gazety Polskiej”