A A+ A++

Zakończyła się XXIX edycja Płock Orlen Polish Open. Łącznie o trofea i punkty do kwalifikacji Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu walczyli tenisiści na wózkach z 21 państw. Do Płocka przyjechało 26 zawodników i 15 zawodniczek, także czterech zawodników w kategorii QUAD – dla osób z porażeniem czterokończynowym.

Płock Orlen Polish Open to jeden z najdłużej istniejących turniejów w regionie płockim, który w przyszłym roku będzie świętował 30. edycję. Głównym trofeum turniejów jest złoty puchar na podstawie marmurowej, wręczany symbolicznie dla zwycięzców gry singlowej kobiet i mężczyzn. Na podstawie znajdują się tabliczki z nazwiskami zawodniczek i zawodników z pierwszych miejsc, począwszy od pierwszego turnieju w 1995 roku.

Fot. POPO

Tegoroczne zmagania tenisistów na wózkach rozpoczęły się 18 kwietnia i trwały do 21 kwietnia. Ze względu na kiepską pogodę, bardzo chłodną aurę, zawodnicy musieli grać na zadaszonych kortach MOSiR przy ul. Sportowej w Płocku.

Z naszą kamerą odwiedziliśmy korty w dniu finałów.

– Dzisiaj odbywają się finały tych najważniejszych gier: singli kobiet i mężczyzn. Jeżeli chodzi o single mężczyzn, troszkę możemy być rozczarowani, ponieważ Szwed Linder-Olofsson pokonał całą kadrę narodową Polski. W pierwszej rundzie pokonał Kruszelnickiego, później wygrał z Piotrem Jaroszewskim, a następnie z Jakubem Dominikiem Bukałą, który był rozstawiony z numerem 2. Także finał mamy hiszpańsko-szwedzki, zawodnik Enrice Siscar Meseguer z numerem 1 zagra z nierozstawionych zawodnikiem ze Szwecji. Jeżeli chodzi o grę kobiet, tutaj mamy pojedynek hiszpańsko-brytyjski. Zagra Hiszpanka Lola Ochoa z Angielką Ruby Bishop. Natomiast w grze deblowej nie ma niespodzianek. Piotrek Jaroszewski z Hiszpanem Enrice Siscar Meseguer zmierzy się z Tadeuszem Kruszelnickim (pięciokrotnym zwycięzcą POPO), który zagra z Joshua Johnsem z Wielkiej Brytanii. Będzie to taki bardzo międzynarodowy zestaw finału debla mężczyzn – wymieniał w rozmowie z nami Wiesław Chrobot, wieloletni dyrektor turnieju.

Wiesław Chrobot

Kategoria quad zakończyła się w sobotę wieczorem. W finale Jerome De Meyere pokonał swego kolegę, Romana Zechmeistera z Austrii 6-2, 6-2.

– Radość miesza się tu ze smutkiem. Jerome w nocy otrzymał informację, że zmarła jego mama. Rano o godzinie siódmej zawieźliśmy go na lotnisko i wiemy, że już oczekuje na samolot do Paryża i już dzisiaj będzie w swojej rodzinnej Francji. Liczyliśmy na to, że ten super sympatyczny zawodnik zagra w następnym turnieju, bo od poniedziałku ruszamy z V PŁOCK CUP ITF FUTURES. Jednak to jest przypadek losowy. Natomiast wyjeżdżając obiecał, że we wrześniu, gdy będziemy rozgrywać turnieje znów pojawi się w Płocku – mówił Wiesław Chrobot.

Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju, dyrektor zapowiadał powrót Renaty Kalinowskiej, która w wieku 3 lat uległa wypadkowi rolniczemu. Amputowano jej wówczas dolne narządy ruchu. W wieku 20 lat trafiła w przychodni rehabilitacyjnej na dr Małgorzatę Rybicką, która pokierowała ją do Piotra Jaroszewskiego – prekursora polskiego tenisa na wózkach. Pojawiła się na treningu płockich „wózkarzy” i już została. Na dodatek okazało się, że ma tenisowy talent. W 1996 r. rozegrała swoje pierwsze mecze na turniejach organizowanych w Płocku, a trzy lata później na Halowych Mistrzostwach Polski w Sopocie wywalczyła tytuł Mistrzyni Polski i została powołana do kadry narodowej. Karierę przerwała w 2000 roku – wyszła za mąż, urodziła dzieci. Jej przerwa trwała aż do 2023 roku, kiedy ponownie na Halowych Mistrzostwach Polski zdobyła tytuł Mistrzyni Polski.

Niestety, nie zobaczyliśmy jej podczas tegorocznego POPO.

– Renia nie dopełniła pewnych formalności podczas rejestracji, nie dostarczyła na czas dokumentacji medycznej. Natomiast mamy już odpowiedź, że w tym roku warunkowo zostanie dopuszczona na cztery turnieje, w tym będzie mogła startować w dwóch turniejach wrześniowych w Płocku – tłumaczył Wiesław Chrobot.

XXIX edycja POPO za nami, a co szykują organizatorzy na jubileuszową, trzydziestą edycję?

– Są jakieś pomysły, na temat konkursu rysunkowego dla dzieci, chcemy też zrobić przemarsz z orkiestrą dętą przez Płock. Przede wszystkim jednak chcemy wrócić do terminu czerwcowego. Największą przeszkodą podczas edycji rozgrywanej na tej hali było panujące zimno. Wiemy, że są anomalia pogodowe, jednak na przykład wczoraj kończyliśmy mecze przy temperaturze 8 stopni, było wyłączone ogrzewanie. Mogliśmy zdecydować się na włączenie, ale to bardzo dużo kosztuje. Niestety, zdecydowały tutaj względy ekonomiczne. Zawodnicy trochę narzekali, ale wszystkie mecze zostały rozegrane. Wczoraj skończyliśmy o godz. 21.30, tak samo poprzedniego dnia. To jest właśnie ten problem, że mamy tu tylko trzy korty. Gdybyśmy mogli grać jeszcze na zewnątrz, gdzie są kolejne trzy, tak długo byśmy nie grali – wyjaśniał nasz rozmówca.

Tegoroczna edycja musiała odbyć się w terminie kwietniowym, ponieważ w Płocku i okolicach hotele miały już rezerwacje na czerwiec. Organizatorzy POPO już we wrześniu ubiegłego roku wiedzieli, że zapewnienie miejsc dla około 70 osób na dziewięć dni będzie w tradycyjnym, czerwcowym terminie niemożliwe, dlatego musieli zorganizować turniej w kwietniu.

Na turniej nie dojechali jednak wszyscy zawodnicy. Na przykład jeden z zawodników z Maroka nie złożył pełnej dokumentacji, w związku z czym otrzymał odmowę udzielenia wizy. Inny zawodnik, choć wizę otrzymał, zrezygnował z podróży w przeddzień wyjazdu. Nie pojawili się też zawodnicy z Ugandy czy Tanzanii.

– Mnie najbardziej cieszy, że tak się rozwinęła kategoria kobiet, ponieważ mamy 14 pań. To jest ewenement w skali Europy, żeby na turnieju tej kategorii było tak dużo kobiet, przeważnie jest 5-8 zawodniczek. I to cieszy, zwłaszcza, że przyjeżdżają z różnych stron świata – mówił dyrektor turnieju.

Jako ciekawostkę podał, że najdłużej do naszego miasta leciał zawodnik z Brazylii, który jest bardzo sympatyczny.

– Nie jest mu straszne zimno, codziennie trenuje rano na zewnątrz, później idzie do siłowni, później idzie na kort. Tak sobie fajnie zagospodarował czas. Mówi, że jest to najlepszy jego turniej – uśmiecha się Wiesław Chrobot.

Dziękuje również wszystkim instytucjom i firmom, które wspierają turniej.

– Wiernie od samego początku, czyli od 1995 roku są z nami zarówno ORLEN (choć pod inną nazwą), jak i Urząd Miasta Płocka, a od pewnego czasu również Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Bez ich wsparcia takiego bezpośredniego, finansowego oraz wsparcia kilku mniejszych firm, nie udałoby nam się tego zorganizować. Cieszę się, że nasi sponsorzy bardzo doceniają to, że pomagają osobom niepełnosprawnym i wpływają na to, że łamane są bariery wiedzy o sporcie niepełnosprawnych – mówi dyrektor POPO.

Czego życzyć organizatorom tego międzynarodowego turnieju? Oprócz ciepłej aury, bardzo potrzebny jest w Płocku obiekt z czterema zewnętrznymi kortami i czterema zadaszonymi. Być może trzydziestolecie POPO, które będzie już w przyszłym roku, zainicjuje rozmowy o powstaniu takiego obiektu. Po trzech dekadach warto docenić, że dzięki turniejowi do Płocka przyjeżdżają zawodnicy z niemal całego świata – Nowej Zelandii, Japonii, Brazylii, Chile czy USA. Przez ostatnich trzydzieści lat zmieniło się sporo w zakresie barier architektonicznych, niemniej i to nadal jest problemem dla osób z niepełnosprawnością ruchową.

Wyniki

Hiszpan Enrice Siscar Mesguer i jego rodaczka Lola Ochoa wygrali gry singlowe kategorii MAIN DRAW XXIX PŁOCK ORLEN POLISH OPEN ITF FUTURES z pulą nagród 3000 USD. Hiszpanie w płockim turnieju byli rozstawieni z numerami „1”, a za zwycięstwo otrzymują 55 punktów do klasyfikacji do Igrzysk Paraolimpijskich.

  • Kategoria Main Draw Mężczyzn
    SISCAR MESEGUER Enrice(1) (Hiszpania) – LINDER-OLOFSSON Hampus (Szwecja) 6-2, 6-1
  • Kategoria Main Draw Kobiet
    OCHOA Lola (1) (Hiszpania) – BISHOP Ruby (2) (Wielka Brytania) 6-3, 7-5
  • Kategoria MAIN DRAW Mężczyzn deble
    JAROSZEWSKI Piotr – SISCAR MESEGUER Enrice (Hiszpania) / JOHNS Joshua (Wielka Brytania) – KRUSZELNICKI Tadeusz 6-3, 6-2
  • Kategoria MAIN DRAW Kobiet deble
    BISHOP Ruby (Wielka Brytania)-OCHOA Lola (Hiszpania)/ MADAR Shiran (Izrael)- VALDO Giulia (WŁOCHY) 6-1, 6-2
  • Kategoria quad
    Jerome DE MEYERE pokonał Romana ZECHMEISTERA z Austrii 6-2, 6-2.

XXIX PŁOCK ORLEN POLISH OPEN uzyskał wsparcie ORLEN S.A., Gminy Miasto Płock, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZapadnięty chodnik i uszkodzony hydrant – INTERWENCJA (FOTO)
Następny artykułPrace przy Kocmyrzowskiej. Niedługo tramwaje pojadą nowym torowiskiem [ZDJĘCIA]