Radomiak nie grał o punkty przez dwa tygodnie. Wrócił głodny atakowania i goli. Drużyna Dariusza Banasika zwyciężyła 3:0 z Górnikiem Łęczna, a za pokonanie wicelidera odpowiadał przede wszystkim Karol Angielski.
Sebastian Szczytkowski
WP SportoweFakty
/ Tomasz Fijałkowski
/ Na zdjęciu: Karol Angielski cieszy się z gola
Radomiak szybko doszedł do głosu po początkowym naporze Górnika Łęczna. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym więcej ciekawego działo się na połowie wicelidera, a Maciej Gostomski był bardziej zapracowany niż Mateusz Kochalski.
Drużyna z województwa mazowieckiego potwierdziła dobry okres w grze prowadzeniem 1:0. W 29. minucie Karol Angielski zachował się wzorowo w pobliżu pola karnego Górnika, ułożył sobie piłkę na stopie i kopnął ją w okienko. Maciej Gostomski nie miał dużych szans na zatrzymanie ładnego strzału i odprowadził go wzrokiem. Najskuteczniejszy zawodnik Radomiaka nie po raz pierwszy w sezonie otworzył wynik i cieszył się z dziewiątego trafienia w sezonie. W klasyfikacji strzelców ligi jest na czwartym miejscu.
Górnik miał problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych, choć przystąpił do pojedynku z dwoma napastnikami Pawłem Wojciechowskim i Bartoszem Śpiączką. Na dodatek trener Kamil Kiereś musiał już w pierwszej połowie wprowadzić Aleksandra Jagiełłę za kontuzjowanego Michała Maka. Krótko przed przerwą próbował wyrównać defensor Tomasz Midzierski, ale nie trafił w bramkę Mateusza Kochalskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
Na początku drugiej połowy Radomiak przeprowadził drugi skuteczny atak. Tym razem Karol Angielski wystąpił w roli asystenta, ponieważ jego nieczyste uderzenie okazało się podaniem do Mateusza Radeckiego. Pomocnik znalazł się w odpowiednim miejscu w 47. minucie i kolanem strącił piłkę z bliska do bramki. Ekipa z Mazowsza była coraz bliżej zdobycia kompletu punktów, ale nie zrezygnowała z kolejnych ataków.
Konfrontacja została praktycznie zamknięta w 56. minucie golem na 3:0 Damiana Gąski. Ponownie w akcji bramkowej uczestniczył Karol Angielski, którego podanie trafiło do rozpędzonego na skrzydle Dawida Abramowicza. Boczny obrońca dostarczył futbolówkę pomocnikowi, któremu pozostało dopełnić formalności strzałem z bliska. Górnik był na łopatkach, a jego z reguły solidna obrona została rozmontowana.
Trener łęcznian przeprowadził komplet pięciu zmian, zanim minęła godzina meczu, a to była jasna odpowiedź, jak ocenia postawę podopiecznych. Kamil Kiereś nie doczekał się zasadniczej poprawy w grze, a praktycznie jedyną możliwość poprawienia wyniku miał Adrian Cierpka. Wprowadzony z ławki rezerwowych pomocnik oddał uderzenie w słupek.
Radomiak Radom – Górnik Łęczna 3:0 (1:0)
1:0 – Karol Angielski 29′
2:0 – Mateusz Radecki 47′
3:0 – Damian Gąska 56′
Składy:
Radomiak: Mateusz Kochalski – Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz (89′ Artur Bogusz) – Mateusz Radecki, Meik Karwot – Leandro (84′ Adam Banasiak), Damian Gąska (78′ Dominik Sokół), Miłosz Kozak (78′ Patryk Mikita) – Karol Angielski (84′ Rok Sirk)
Górnik: Maciej Gostomski – Leandro, Paweł Baranowski, Tomasz Midzierski (58′ Kamil Pajnowski), Marcin Orłowski – Michał Mak (42′ Aleksander Jagiełło), Bartłomiej Kalinkowski (56′ Adrian Cierpka), Marcin Stromecki, Bartłomiej Kukułowicz (56′ Michał Goliński) – Paweł Wojciechowski (57′ Przemysław Banaszak), Bartosz Śpiączka
Żółte kartki: Radecki, Leandro, Angielski (Radomiak) oraz Orłowski, Baranowski, Stromecki (Górnik)
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Fortuna I liga
Czytaj także: Znalazł się mocny na Górnika Łęczna. W Opolu festiwal żółtych kartek
Czytaj także: Powróciła dobra energia w Arce Gdynia
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyGórnik Łęczna
Polska
Radomiak Radom
Fortuna I liga
Łęczna
Radom
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (0)