1 godz. 58 minut temu
W poniedziałkowym, ostatnim meczu siódmej kolejki PKO Ekstraklasy Radomiak podejmował rozpędzoną Pogoń Szczecin. Po zaciętym spotkaniu, pełnym walki i ostrej gry padł remis 1-1, a wyrównująca bramka została zdobyta w końcówce meczu. W drugiej połowie doszło do kontrowersji, po której gospodarze domagali się rzutu karnego. Czy sędzia Sebastian Jarzębak prawidłowo ocenił tę sytuację?
W 68. minucie Radomiak znajdował się w natarciu i starał doprowadzić się do wyrównania. Z bocznego sektora boiska piłka została dośrodkowana w pole karne Pogoni, a tam, po przebitce jednego z obrońców, trafiła pod nogi Leandro. Brazylijski napastnik przyjął kierunkowo piłkę, a widząc, że jego rywal na wślizgu go atakuje, postanowił pójść w bok. Po tym, gdy futbolówka mijała interweniującego Benedikta Zecha, Leandro upadł na murawę i domagał się rzutu karnego.
Sędzia Sebastian Jarzębak nie zdecydował się na odgwizdanie “jedenastki” i nakazał kontynuować grę. Po chwili piłka wyszła za linię bramkową i rozpoczęły się dyskusje z arbitrem. Sytuację tę sprawdzili VAR-owcy (Szymon Marciniak i Łukasz Kuźma), lecz nie dopatrzyli się błędu sędziego i ostatecznie gra została wznowiona rzutem rożnym dla Radomiaka.
Decyzja Sebastiana Jarzębaka wydaje się być prawidłowa. Co prawda minimalny kontakt pomiędzy Zechem a Leandrem zaistniał, ale nie mógł on spowodować upadku. Dodatkowo zawodnik Radomiaka upada dość teatralnie, na drugie tempo i podwija dziwnie w górę nogę, co może świadczyć o symulacji. Widzimy także, że dodaje on sporo od siebie i jego upadek na ziemie jest nienaturalny. Na poparcie decyzji, że nie było przewinienia, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS