A A+ A++

– Przykro mi, że wciąż ogromna część naszych mieszkańców jest traktowana jak ideologia – mówiła radna Aleksandra Śniegocka-Goździk (Koalicja Obywatelska) na czwartkowej sesji, przedstawiając projekt uchwały potępiającej przemoc. To była reakcja na homofobiczny atak: w lutym do pary mężczyzn, którzy na ulicy trzymali się za ręce, podbiegł mężczyzna, który pchnął jednego z nich nożem. Do podobnego wydarzenia doszło też w marcu w Gdańsku.

Radni podjęli stanowisko, w którym zapisano m.in. „Stanowczo sprzeciwiamy się przemocy, mowie nienawiści i hejtowi w przestrzeni medialnej i w życiu codziennym (…) brakowi szacunku dla odmiennych poglądów, innych wyznań czy narodowości, co może skutkować skrajnymi zachowaniami, takimi jak motywowany homofobią atak nożownika, który miał miejsce niedawno na ulicach Warszawy (…) Musimy dbać o to, by mieszkanki i mieszkańcy Warszawy oraz odwiedzający nasze miasto goście byli bezpieczni”. W stanowisku wyrażono też poparcie dla działań prezydenta Warszawy podejmowanych w ochronie osób przed dyskryminacją.

Projekt stanowiska wywołał żywe niezadowolenie części radnych PiS.

Mazurek: przemoc to była na demonstracjach Strajku Kobiet

Ryzykowny ciąg rozumowania zaprezentował Piotr Mazurek, w zaledwie jednym zdaniu przechodząc od ataku nożownika do katastrofy smoleńskiej.

– Oczywiście zgoda, że należy zapewniać bezpieczeństwo, ale należy zastanowić się, czy straż miejska właściwie wypełnia swoje zadania, bo niestety bywa wykorzystywana nie tak, jak trzeba –  przypomnę gaszenie zniczy na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej – powiedział Mazurek. 

– W pełni się zgadzam, że musimy się przeciwstawiać przemocy i hejtowi w przestrzeni publicznej – kontynuował radny PiS. – Ale radni i prezydent z jakiej partii biegali po ulicach z hasłami, że trzeba kogoś „je…”, że należy pozbawić życia prezesa pewnej partii politycznej? Jakie były demonstracje, na których atakowano kościoły? I politycy jakiej partii chodzili na demonstracje, na których stosowano przemoc, rzucano kamieniami w panie policjantki. Niestety ci, którzy podpisywali to stanowisko, uczestniczą we froncie nienawiści, która wylała się na ulice Warszawy – przekonywał Piotr Mazurek.

W jego wypowiedzi było kilka oczywistych nadużyć, zaczynając od tego, że wbrew temu, co sugerował, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, choć był obecny na protestach przeciwko zakazowi aborcji, nie wznosił wulgarnych haseł.

Jurkiewicz: Z Warszawy wylewa się antyklerykalna atmosfera

O „wylaniu się” toksycznej atmosfery z Warszawy mówił także radny PiS Cezary Jurkiewicz. – Zaczęliśmy sesję od wydarzeń związanych ze stanowiskiem, zaproponowanym w formule, która była trudna – zagaił radny.  – W międzyczasie zerknąłem sobie na artykuły związane ze śmiercią księdza w parafii w Wielkiej Woli-Paradyżu. Duchowny na początku marca został dotkliwie pobity. Oczywiście, to poza Warszawą. Ale myślę, że atmosfera, która wylewa się z naszego miasta, sięga granic Polski, ale nie tylko – powiedział Cezary Jurkiewicz.

Zabrzmiało to tak, jakby sugerował, że antyklerykalne hasła wznoszone na demonstracjach przeciwko zakazowi aborcji pośrednio doprowadziły do śmierci księdza.

Radny nie rozwinął wątku tragicznej śmierci księdza. A wbrew temu, co można by wnioskować z jego słów, ksiądz nie zginął w wyniku ataku radykalnych antyklerykałów. Jak podały media, do pobicia duchownego przyznał się zatrzymany przez policjantów 47-letni mężczyzna, który od 20 lat był kościelnym w parafii w Paradyżu. W chwili pobicia był nietrzeźwy.

Radni PiS jak docent Furman z „Alternatywy 4”

Wypowiedzi radnych Jurkiewicza i Mazurka są przykładem częstej na Radzie Warszawy – i wyjątkowo męczącej – metody prowadzenia dyskusji, która nazywana jest czasami whataboutismem – od angielskiego „what about…”, czyli „a co z…”. Polega na próbie dezawuowania stanowiska oponenta, oskarżając go o hipokryzję bez bezpośredniego obalania jego argumentów.

Dokładnie tę metodę dyskutowania w serialu „Alternatywy 4” zaprezentował docent Furman, grany przez niezapomnianego Wojciecha Pokorę. Gdy czarnoskóry lokator Abraham Lincoln zwrócił mu uwagę, że postąpił nieładnie, przerywając wesele, docent odpowiedział: „A czy to ładnie, że w pana kraju syjoniści biją Murzynów?”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowrót do przedwojennej tradycji
Następny artykułGucci sprzedaje buty po 12 dolarów. Jest jednak pewien haczyk