A A+ A++

Mapa „Szkoły wolne od HiT-u” drażni radnego powiatu złotoryjskiego Lecha Olszanickiego z Prawa i Sprawiedliwości, do tego stopnia, że wydał oświadczenie. Atakuje w nim dyrektorów obu powiatowych szkół za… tłumienie wolności.

Starostwu w Złotoryi podlegają dwie szkoły średnie. Pod koniec wakacji obie znalazły się na stworzonej przez inicjatywę Wolna Szkoła internetowej mapie placówek, które nie chcą korzystać z kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „1945–1979. Historia i teraźniejszość”. Mapa powstała w oparciu o informacje publikowane na stronach internetowych szkół, które były zobowiązane przed rozpoczęciem roku szkolnego podać uczniom wykaz obowiązujących podręczników.
Na radnego Lecha Olszanickiego, który przez całą kadencję toczy krucjaty o nawrócenie lewicujących elit miasteczka na Prawo i Sprawiedliwość, mapa podziałała jak płachta na byka. Doszedł do wniosku, że w obu powiatowych placówkach zamordyści dyrektorzy zakazali nauczycielom i młodzieży korzystania z podręcznika prof. Roszkowskiego, aby dopiec jego ukochanej partii. Zasugerował, że za ich decyzją mogą stać władze powiatu ze starostą z PO i wicestarostą z Lewicy na czele. Zignorował informację, udzieloną mu przez Pawła Choczaja – kierownika wydziału oświaty w złotoryjskim starostwie – że wybór podręcznika to za każdym razem samodzielna decyzja nauczyciela przedmiotu.
Swe przemyślenia na temat tyranii dyrektorów uniemożliwiających młodzieży naukę z podręcznika prof. Roszkowskiego Lech Olszanicki wygłosił podczas sesji rady powiatu i opublikował w formie oświadczenia na swoim Facebooku. „Czy o dopuszczeniu podręcznika do nauki przedmiotu mają decydować wuefiści w Zespole Szkół Zawodowych w Złotoryi tylko dlatego, że są dyrektorami namaszczonymi przez Zarząd Powiatu?” – pyta radny PiS. „Czy obecna dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego w Złotoryi, polonistka znana ze strajków nauczycieli w 2019 (…), głosicielka wolności, chce ograniczenia tej wolności poprzez zakazanie korzystania z podręcznika? Uczniowie są inteligentniejsi od swoich dyrektorów, są wymagający, pasjonują się historią i współczesnym życiem politycznym. Nie można zakazywać im korzystania z jakichkolwiek podręczników i dostępu do innych źródeł wiedzy. Pamiętamy okres, kiedy palono publicznie zakazane podręczniki i książki. Znamy z autopsji czasy cenzury PRL. Młodzież korzystała wówczas z tzw. bibuł, rozgłośni Radia Wolna Europa. Część dawnych opozycjonistów z totalnej opozycji domaga się obecnie cenzury, cenzury, z którą walczyli”.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTeheran zarzeka się, że Iran nie przekazał Rosji dronów!
Następny artykułAbba Ojcze wybrzmiało w Polkowicach