A A+ A++

 Zaledwie miesiąc po rozpoczęciu nowej kadencji samorządowej, radni miejscy pokazali, że emocje budzi nie tylko piłka nożna czy lekkoatletyka, ale także polityczne akrobacje wewnątrz rady miasta. To wyjątkowa dyscyplina, w której punkty przyznaje się zarówno za brawurowe zapisywanie się do komisji, jak i za mistrzowskie wypisywanie się z nich.

Na początku kadencji radni Dobra Wspólnego i PiS-u rzucili się na komisje z zapałem godnym olimpijczyków. Każdy chciał zdobyć jak najwięcej miejsc, bo kluczowe jest posiadanie przewodniczących tych komisji. Kto trzyma przewodniczącego, ten trzyma władzę. A kto trzyma władzę, ten wygrywa … coś tam.

Przy Radzie Miasta Ełku działa siedem komisji, z czego obowiązkowe są tylko dwie: Komisja Rewizyjna oraz Komisja Skarg, Wniosków i Petycji. Pozostałe komisje są jak deser – można bez, ale życie jest wtedy mniej słodkie. Radni Dobra Wspólnego i PiS-u zapełnili je po brzegi, niczym łasuchy przy bufecie, zdobywając miejsca przewodniczących w błyskawicznym tempie.  

Jednakże w tej nowej dyscyplinie sportowej nie chodzi tylko o zapisanie się. Kluczowy jest również spektakularny zjazd – czyli wypisanie się z komisji. Na kolejnych obradach radni pokazali, że potrafią być równie szybcy w wypisywaniu się, co w zapisywaniu. Ewa Awramik wyskoczyła z pięciu komisji, Krzysztof Bania z czterech, Aleksandra Gałązka Szejda z pięciu, Rafał Karaś z pięciu, Stanisław Kopiczko z czterech, Mirosław Sawczyński z pięciu, Andrzej Surynt z pięciu, Aneta Wolna z trzech, Dariusz Wasilewski z pięciu, a Łukasz Cegiełka z jednej.

Opozycja zwróciła uwagę na te polityczne popisy. Radna Ewa Awramik, próbując tłumaczyć ten fenomen, stwierdziła, że „każdy miał prawo wybrać komisje, w których chciałby pracować. Nowi radni chcieli się przyjrzeć”.

 Najbardziej „przyjrzała” się nowa radna Aleksandra Gałązka – Szejda, która już opuściła cztery posiedzenia. Czemu lub komu się przyglądała – nie wiadomo? Wypisać się, wypisała. Sportowa zasada „uczestnictwo jest najważniejsze” w tej sytuacji nie znalazła zastosowania.

Ciekawostką jest także to, że Ewa Awramik, mimo braku wystarczającego mandatu od ełczan, została powołana na szefową Komisji Edukacji i Kultury.  Kultury… której redakcja będzie się bacznie przyglądać. Ta sytuacja jedynie podkreśla, jak bardzo polityczne interesy przeważają nad dobrem mieszkańców.  Komisje pełnią istotną rolę w funkcjonowaniu miasta i mają zapewnić mieszkańcom wsparcie w różnych dziedzinach. 

Mieszkańcy Ełku zasługują na radnych, którzy będą sumiennie i odpowiedzialnie wykonywać swoje obowiązki, a nie na tych, którzy traktują swoje stanowiska jak pole do politycznych manewrów.

Na koniec pozostaje pytanie: czy za te imponujące akrobacje polityczne przewidziano jakieś nagrody? Może medal za najkrótszy staż w komisji? Albo specjalne wyróżnienie za najwięcej zmian w ciągu jednej kadencji?  Jedno jest pewne – mieszkańcy Ełku oczekują odpowiedzialności, a nie rozrywki na miarę igrzysk.

 Na zdjęciu brakuję Krzysztofa Bani i Łukasza Cegiełki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł100 – lecie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Raciechowicach, oraz odsłonięcie tablicy pamiątkowej dedykowanej Kazimierze Annie z Bujwidów Rupertowej. Gościem uroczystości I Małopolski Wicekurator Oświaty Artur Pasek
Następny artykułZapowiedź imprezowo-sportowego weekendu (1-2 czerwca)